Trylogia twórcy "Ostatniego Jedi" przepadła w odległej galaktyce?
World of Reel / / 15-07-2025 10:17
źródło: Getty Images
autor: Christopher Jue
autor: Christopher Jue
Smutną, choć spodziewaną informacją dla fanów "Ostatniego Jedi" dzieli się dziś portal World of Reel. Zdaniem dziennikarzy, długo zapowiadana trylogia Riana Johnsona osadzona w świecie "Gwiezdnych wojen" ostatecznie nie ujrzy światła dziennego. Twórca kryminału "Na noże" tymczasem zwróci się w kierunku innych projektów.
Przypomnijmy, że trylogia Riana Johnsona nie była wyłącznie spekulacją bazującą na szczątkowych informacjach – w 2017 roku studio Lucasfilm ogłosiło realizację projektu z twórcą "Ostatniego Jedi" na pokładzie. Trylogia Johnsona miała nie być powiązana z sagą Skywalkerów, dając reżyserowi większą wolność w kwestii kreowania opowieści. Od czasu tego szumnego ogłoszenia nie wydarzyło się jednak nic konkretnego. Ambitny projekt nigdy nie wyszedł poza fazę koncepcyjną; nie powstały też żadne wersje scenariusza czy plany obsadowe związane z produkcją.
Dziś portal World of Reel dzieli się fragmentem wywiadu z reżyserem, który w końcu uchyla rąbka tajemnicy na temat tego ważnego, a niepowstałego projektu. W rozmowie z magazynem Rolling Stone Johnson wyznał:
Tak naprawdę nic się z tym nie wydarzyło. Świetnie nam się razem pracowało i w efekcie powiedziano mi: "Zróbmy jeszcze coś wspólnego" Odpowiedziałem więc: "Super!" Wymienialiśmy się pomysłami z Kathy. Wtedy pojawił się też plan realizacji "Na noże". Zabrałem się więc za "Na noże" i potem temat już nie wrócił — byłem zajęty kręceniem kryminałów – powiedział Johnson.
Wydaje się więc, że nigdy niezrealizowana trylogia jest efektem zmiany priorytetów: naraz Riana Johnsona – którego "Ostatni Jedi" w 2017 roku wywołał kontrowersje wśród fanów sagi – jak i włodarzy samego studia. Reżyser skupił się na rozwijaniu serii "Na noże", której trzecia część wraz z końcem tego roku zadebiutuje na platformie Netflix. Szefostwo Lucasfilm skłoniło się z kolei w kierunku innych reżyserskich profili: Taiki Waititiego, Tony'ego Gilroya czy Simona Kinberga, który według zeszłorocznych doniesień ma czuwać nad kolejną trylogią "Gwiezdnych wojen".
"Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" – zwiastun filmu
Rian Johnson nie nakręci swojej własnej trylogii?
Przypomnijmy, że trylogia Riana Johnsona nie była wyłącznie spekulacją bazującą na szczątkowych informacjach – w 2017 roku studio Lucasfilm ogłosiło realizację projektu z twórcą "Ostatniego Jedi" na pokładzie. Trylogia Johnsona miała nie być powiązana z sagą Skywalkerów, dając reżyserowi większą wolność w kwestii kreowania opowieści. Od czasu tego szumnego ogłoszenia nie wydarzyło się jednak nic konkretnego. Ambitny projekt nigdy nie wyszedł poza fazę koncepcyjną; nie powstały też żadne wersje scenariusza czy plany obsadowe związane z produkcją.
Dziś portal World of Reel dzieli się fragmentem wywiadu z reżyserem, który w końcu uchyla rąbka tajemnicy na temat tego ważnego, a niepowstałego projektu. W rozmowie z magazynem Rolling Stone Johnson wyznał:
Tak naprawdę nic się z tym nie wydarzyło. Świetnie nam się razem pracowało i w efekcie powiedziano mi: "Zróbmy jeszcze coś wspólnego" Odpowiedziałem więc: "Super!" Wymienialiśmy się pomysłami z Kathy. Wtedy pojawił się też plan realizacji "Na noże". Zabrałem się więc za "Na noże" i potem temat już nie wrócił — byłem zajęty kręceniem kryminałów – powiedział Johnson.
Wydaje się więc, że nigdy niezrealizowana trylogia jest efektem zmiany priorytetów: naraz Riana Johnsona – którego "Ostatni Jedi" w 2017 roku wywołał kontrowersje wśród fanów sagi – jak i włodarzy samego studia. Reżyser skupił się na rozwijaniu serii "Na noże", której trzecia część wraz z końcem tego roku zadebiutuje na platformie Netflix. Szefostwo Lucasfilm skłoniło się z kolei w kierunku innych reżyserskich profili: Taiki Waititiego, Tony'ego Gilroya czy Simona Kinberga, który według zeszłorocznych doniesień ma czuwać nad kolejną trylogią "Gwiezdnych wojen".
"Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" – zwiastun filmu
Seriale
"Obi-Wan Kenobi" powróci?
Seriale, Filmy, Gry
