Popularne ostatnio w Hollywood historie o odsuwaniu emerytury na później musiały dotrzeć do twórcy "Ostatniego samuraja", Edwarda Zwicka. Jak donosi bowiem portal The Hollywood Reporter, po ośmiu latach odpoczynku od pełnych metraży, reżyser ponownie stanie za kinową kamerą. I to w jakim stylu! Twórca na warsztat weźmie bowiem powieść "The Creed of Violence", którą w Fabryce Snów próbowano bezskutecznie zaadaptować już dwukrotnie. Po kilku latach ponownie powraca pomysł realizacji "
The Creed of Violence". W przeszłości z ekranizacją powieści
Bostona Terana łączeni byli
Christian Bale i
Leonardo DiCaprio. Po upadku projektu i kolejnych kilku latach objął go
Todd Field ("
Tár"), mając w planach zatrudnienie do głównej roli
Daniela Craiga. Wtedy także "
The Creed of Violence" utknął na etapie preprodukcyjnego rozwoju filmu.
Getty Images © Slaven Vlasic Dziś, jak donosi Hollywood Reporter, ten przeklęty projekt ma objąć
Edward Zwick – powracający do kina po dłuższej przerwie reżyser "
Ostatniego samuraja" czy "
Krwawego diamentu". Jeśli ponownie nie zatrzyma się on na jednym z wczesnych etapów, "
The Creed of Violence" będzie dla 72-latka pierwszym pełnometrażowym projektem od czasu filmu "
Chrzest ogniem" z 2018 roku, w którym obok
Jacka O'Connella występowała
Laura Dern.
Zwick ma zająć się reżyserią, produkcją oraz napisaniem scenariusza nadchodzącej produkcji. Oprze go oczywiście o motywy powieści
Bostona Terana z 2009 roku pod tym samym tytułem. Jej akcja rozgrywa się w 1910 roku. Drobny przestępca Rawbone próbuje przemycić broń do ogarniętego rewolucyjnym ogniem Meksyku. Zostaje jednak schwytany przez agenta rządowego, z którym łączy go tajemnica wspólnej przeszłości...
Jak informuje portal World of Reel, już teraz są plany, by projekt
Zwicka rozszerzyć do pełnej filmowej trylogii. Pomaga w tym sama proza
Bostona Terana, dla którego "
The Creed of Violence" było pierwszą z trzech części cyklu, uzupełnionego powieściami "The White Country" i "Gardens of Grief".