Na platformie Netflix oraz w kinach możemy oglądać "
Nie patrz w górę", nową komedię
Adama McKaya ("
Big Short"), w której zagrali m.in.
Leonardo DiCaprio,
Jennifer Lawrence,
Meryl Streep i
Mark Rylance. Zobaczcie materiał wideo, w którym o powodach swojego występu w filmie - oraz o jego przesłaniu - opowiada
Leonardo DiCaprio.
Leonardo DiCaprio opowiada o występie w "Nie patrz w górę"
By krótko opisać "Nie patrz w górę", użyłbym analogii współczesnej kultury i naszej niezdolności do słuchania prawdy naukowej, mówi
DiCaprio w powyższym materiale wideo.
Już teraz odczuwamy skutki kryzysu klimatycznego, a świat na przestrzeni lat zmieni się w inne miejsce. Kiedy pojawił się COVID, ogromne wątpliwości co do współczesnej nauki stały się jeszcze bardziej oczywiste. Przez ostatnie 20 lat mówię o tym i słucham wypowiedzi niezwykle inteligentnych ludzi na ten temat. To bardzo śmiały film. Pod wieloma względami odbija naszą kulturę, realia złych dla nas wiadomości, jak i czy my jako gatunek możemy ewoluować, by skupić się na tym, co ostatecznie jest najważniejszym problemem, z którym w historii cywilizacji zmierzyła się ludzkość, podsumowuje gwiazdor.
"Nie patrz w górę" - oczym opowiada nowy film twórcy "Big Short"?
Studentka astronomii Kate Dibiasky (
Jennifer Lawrence) i jej profesor dr Randall Mindy (
Leonardo DiCaprio) odkrywają, że po obrzeżach galaktyki krąży kometa. Problem w tym, że znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Jakby tego było mało, nikt się nią nie przejmuje. Okazuje się, że ostrzeganie ludzkości przed zabójczym zagrożeniem wielkości Mount Everestu prowadzi do wielu niezręcznych sytuacji.
Z pomocą dra Oglethorpe'a (
Rob Morgan) Kate i Randall szturmują media, zaczynając od biura beztroskiej prezydent Orlean (
Meryl Streep) i jej spolegliwego syna Jasona (
Jonah Hill), który jest też szefem jej sztabu, a kończąc w optymistycznym porannym programie The Daily Rip prowadzonym przez Brie (
Cate Blanchett) i Jacka (
Tyler Perry). Do zderzenia komety z Ziemią zostało tylko sześć miesięcy, a opanowanie 24-godzinnego cyklu obiegu informacji i przyciągnięcie uwagi zafascynowanej mediami społecznościowymi opinii publicznej zanim będzie za późno, okazuje się szokująco komicznym doświadczeniem. Co trzeba zrobić, żeby świat po prostu spojrzał w górę?