Justin Theroux, współscenarzysta "Jaj w tropikach", zapowiedział, że film Bena Stillera może dostać sequel. Co więcej, w drugiej części prawdopodobnie powróci Robert Downey jr (aktor wyraził już taką chęć), który wcielał się w Kirka Lazarusa – przeczulonego na swoim punkcie aktora grającego w fikcyjnym filmie w filmie. Swój entuzjazm na temat sequela wyraził też Tom Cruise, który zrobił "Jajach w tropikach" furorę swoim tańcem. "Jaja w tropikach" – film, który dziś by już nie powstał
Biorąc pod uwagę, jak bardzo zmieniły się czasy i standardy dopuszczalne w kinie mainstreamowym w ostatnich latach, trudno sobie wyobrazić, jak druga część "
Jaj w tropikach" miała by wyglądać. Prawdopodobnie musiałaby pójść zupełnie inną drogą, bo film z 2008 roku – z
Robertem Downeyem jr z pomalowaną na czarno twarzą na czele – oglądany dziś może wzbudzać dużo kontrowersji. I to, co bawiło jeszcze kilkanaście lat temu, obecnie może wywoływać dyskomfort i zakłopotanie.
Robert Downey jr w "Jajach w tropikach"
Sam
Downey jr zapytany współcześnie o ocenę swojej roli sprzed lat, powiedział, że negatywną falę komentarzy na temat jego Lazarusa należy zrzucić na
"uzależnienie społeczeństwa od pretensji". Dodał też, że
"ludzi uraża dziś wszystko".
Ben Stiller natomiast odmówił w zeszłym roku przeprosin na film. Powiedział wówczas, że
niczego nie żałuje. Czy ponownie stanie więc za kamerą?
Choć
Theroux zapewnił, że już myśli o fabule, jak na razie projekt jest ściśle tajny.
"Jaja w tropikach" – przypomnijmy fabułę i zwiastun
To historia grupy egocentrycznych aktorów, zaangażowanych, żeby nakręcić najlepszy w historii kina film wojenny. Rosnące w zastraszającym tempie koszty oraz kaprysy gwiazdorów grożą wstrzymaniem produkcji. Sfrustrowany reżyser chwyta się więc ostatniej deski ratunku – wysyła ekipę filmową w dzikie tereny południowo-wschodniej Azji, by film zyskał realizm partyzanckich podchodów.