Dwayne Johnson cieszy się w USA niezwykłym zaufaniem społecznym. Z przeprowadzonej przez "Newsweek" ankiety wynika, że niemal połowa respondentów chciałaby zobaczyć byłego wrestlera i gwiazdora "
Szybkich i wściekłych" w walce o fotel w Gabinecie Owalnym. Myślicie, że znokautowałby przeciwników?
Aktor odniósł się do sprawy z właściwym sobie poczuciem humoru. "Pouczające – napisał – Nie wydaje mi się, aby nasi ojcowie założyciele wyobrażali sobie, aby łysy, wytatuowany pół-Afrykańczyk, pół-Samoańczyk pijący tequilę, jeżdżący picku upem i noszący dokumenty w saszetce miał dołączyć do ich klubu. Ale jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie, służenie Wam będzie dla mnie zaszczytem". Zobaczcie oryginalny wpis:
Gdyby rzeczywiście do tego doszło,
Johnson nie byłby pierwszym aktorem odnoszącym sukcesy w polityce. Wystarczy wymienić takie nazwiska jak
Ronald Reagan (40. prezydent USA) czy
Arnold Schwarzenegger (gubernator stanu Kalifornia). Jeśli jednak wolicie oglądać
Johnsona na wielkim ekranie niż w polityce, mamy dla Was dobrą wiadomość. Ruszyły zdjęcia do widowiska "
Black Adam". Wcielający się w tytułową rolę aktor i producent, odpowiedzialny za utrzymanie projektu przy życiu od 2016 roku, opublikował na Instagramie zdjęcie z pierwszego dnia na planie. Oto ono:
Black Adam jest arcywrogiem
Shazama. Na przestrzeni lat złoczyńca ewoluował, stając się bardziej złożoną postacią. Jego początki sięgają czasów starożytnego Egiptu. Adam posiada te same niezwykłe umiejętności co Shazam, ale wykorzystuje je w zgoła innych celach.
Poza
Johnsonem w obsadzie znaleźli się
Pierce Brosnan jako Dr Fate,
Aldis Hodge jako Hawkman,
Noah Centineo jako Atom Smasher,
Quintessa Swindell jako Cyclone oraz
Marwan Kenzari w nieujawnionej roli (w sieci spekuluje się, że będzie wrogiem tytułowego bohatera). Za kamerą "
Black Adam" stoi
Jaume Collet-Serra. Premiera widowiska zaplanowana jest na 29 lipca 2022 roku.