Faye Dunaway postanowiła wreszcie zabrać głos w sprawie niesławnej "afery kopertowej", jaka miała miejsce na tegorocznej oscarowej gali. Przypomnijmy, że
Dunaway miała wręczyć razem z
Warrenem Beattym Oscara w kategorii "najlepszy film". Duet otrzymał jednak niewłaściwą kopertę i
Dunaway omyłkowo wyczytała
"La La Land", podczas gdy zwycięzcą został de facto
"Moonlight".
Getty Images © Kevin Winter Aktorka opowiedziała swoja wersję historii w programie NBC Nightly News:
Beatty wyciągnął kartę i nic nie powiedział. Zamilkł, spojrzał na mnie, spojrzał za kulisy, rozejrzał się. W końcu powiedziałam do niego "jesteś niemożliwy". Myślałam, że żartuje, że robi dramatyczną pauzę. Pomyłka została naprawiona i ostatecznie okazało się, że winę ponosi jeden z pracowników firmy PricewaterhouseCoopers, który pomylił koperty podczas wręczania ich prezenterom i wręczył im kartę kategorii "najlepsza aktorka" z nazwiskiem
Emmy Stone.
Dunaway przyznała jednak, że czuje się odpowiedzialna mimo to.
Byliśmy oniemiali. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Poczułam się winna, z pewnością mogłam coś zrobić, powiedziała aktorka.
Dlaczego nie zauważyłam nazwiska Emmy Stone na karcie? W przyszłym roku procedura wręczania kopert zostanie usprawniona.