Kenneth Branagh chyba dobrze się bawił na planie
"Morderstwa w Orient Expressie", bo już zapowiada, że chętnie powróciłby jako detektyw Hercules Poirot w kolejnych filmach.
"To byłoby ekscytujące - mówi gwiazda i zarazem reżyser filmu - Przyznam, że ta rola sprawiła mi mnóstwo frajdy. Poznawanie natury tego bohatera, czytanie książek, zrozumienie, na czym polegał fenomen Agaty Christie oraz jej wyjątkowy talent. To było bardzo rozwijające doświadczenie i chciałbym je powtórzyć".
Jak zwykle, wszystko zależy od wyników w box office, ale kto wie, być może gwiazdorska obsada zapewni filmowi sukces. W projekt zaangażowani są m.in.
Willem Dafoe,
Johnny Depp,
Daisy Ridley,
Michelle Pfeiffer,
Penelope Cruz,
Judi Dench i
Michael Peña. To remake filmu
Sidneya Lumeta z 1974 roku, który z kolei był ekranizacją powieści
Agathy Christie "Morderstwo w Orient Expressie". Detektyw Hercules Poirot wraca z Azji, gdzie właśnie rozwiązał pewną zawiłą sprawę kryminalną. Podczas podróży słynnym pociągiem do Poirota zwraca się pewien mało sympatyczny amerykański milioner, Samuel Ratchett. Twierdzi on, że od pewnego czasu dostaje dziwne listy z pogróżkami i prosi Belga o wykrycie ich autora. Mimo propozycji wysokiego honorarium, Poirot odmawia, zrażony gburowatością klienta. Następnego dnia w pociągu dochodzi do zabójstwa.