Po nieco ponad dwóch miesiącach od premiery kinowej "Mickey 17" zmierza na platformę Max. Wytwórnia Warner Bros. ogłosiła, że widowisko science fiction zadebiutuje w serwisie streamingowym w następny piątek, 23 maja.
"Mickey 17" to adaptacja powieści Edwarda Ashtona. Tytułowy bohater to członek misji kolonizacyjnej na odległej lodowej planecie. Za każdym razem, kiedy potrzeba wykonać śmiertelnie niebezpieczne zadanie, wysyłany jest Mickey. Gdy pechowiec ginie, jego ciało jest klonowane. Po tym, jak jeden ze zwiadów kończy się tragicznie, Mickey zostaje uznany za zmarłego, a jego miejsce zajmuje klon nr 18. Wkrótce okazuje się jednak, że mężczyzna przeżył dzięki pomocy lokalnych mieszkańców. Problem w tym, że prawo zabrania współistnienia dwóch klonów. Jeśli Mickey 17 i Mickey 18 chcą przetrwać, muszą utrzymać swoje podwójne życie w tajemnicy.
Reżyserem i scenarzystą filmu jest Bong Joon-Ho, twórca oscarowego "Parasite'a", a także "Okjy", "Snowpiercera" i "Zagadki zbrodni". Tytułową rolę gra Robert Pattinson, któremu partnerują mu Naomi Ackie, Steven Yeun, Toni Collette oraz Mark Ruffalo.
"Mickey 17" miał premierę w lutym na festiwalu w Berlinie. Do kin na całym świecie trafił w marcu. Niestety, wyniki box office'u okazały się rozczarowujące - przy budżecie rzędu 118 milionów dolarów film zanotował przychody w wysokości 132 milionów.
W naszej recenzji pisaliśmy: mimo że reżyser udowodnił już wcześniej "Snowpiercerem", że w gatunku science-fiction czuje się świetnie i potrafi twórczo go rozwijać, opóźnienia premiery nakręcały liczne plotki i spekulacje co do sukcesu przedsięwzięcia. Wszak tak "wymęczone" projekty rzadko się udają – patrz: "Megalopolis" Coppoli. Po pokazie na festiwalu w Berlinie można jednak odetchnąć z ulgą, to nie ten przypadek, reżyser jest w świetnej formie. "Mickey 17" ma energię, fantazję i wartką akcję, a także sporą dozę zdrowej szydery z późnego kapitalizmu – czyli wszystko to, za co kochamy dzieła koreańskiego mistrza.
"Mickey 17": Robert Pattinson w podwójnej roli
"Mickey 17" to adaptacja powieści Edwarda Ashtona. Tytułowy bohater to członek misji kolonizacyjnej na odległej lodowej planecie. Za każdym razem, kiedy potrzeba wykonać śmiertelnie niebezpieczne zadanie, wysyłany jest Mickey. Gdy pechowiec ginie, jego ciało jest klonowane. Po tym, jak jeden ze zwiadów kończy się tragicznie, Mickey zostaje uznany za zmarłego, a jego miejsce zajmuje klon nr 18. Wkrótce okazuje się jednak, że mężczyzna przeżył dzięki pomocy lokalnych mieszkańców. Problem w tym, że prawo zabrania współistnienia dwóch klonów. Jeśli Mickey 17 i Mickey 18 chcą przetrwać, muszą utrzymać swoje podwójne życie w tajemnicy.
Reżyserem i scenarzystą filmu jest Bong Joon-Ho, twórca oscarowego "Parasite'a", a także "Okjy", "Snowpiercera" i "Zagadki zbrodni". Tytułową rolę gra Robert Pattinson, któremu partnerują mu Naomi Ackie, Steven Yeun, Toni Collette oraz Mark Ruffalo.
"Mickey 17" miał premierę w lutym na festiwalu w Berlinie. Do kin na całym świecie trafił w marcu. Niestety, wyniki box office'u okazały się rozczarowujące - przy budżecie rzędu 118 milionów dolarów film zanotował przychody w wysokości 132 milionów.
W naszej recenzji pisaliśmy: mimo że reżyser udowodnił już wcześniej "Snowpiercerem", że w gatunku science-fiction czuje się świetnie i potrafi twórczo go rozwijać, opóźnienia premiery nakręcały liczne plotki i spekulacje co do sukcesu przedsięwzięcia. Wszak tak "wymęczone" projekty rzadko się udają – patrz: "Megalopolis" Coppoli. Po pokazie na festiwalu w Berlinie można jednak odetchnąć z ulgą, to nie ten przypadek, reżyser jest w świetnej formie. "Mickey 17" ma energię, fantazję i wartką akcję, a także sporą dozę zdrowej szydery z późnego kapitalizmu – czyli wszystko to, za co kochamy dzieła koreańskiego mistrza.
Zwiastun filmu "Mickey 17"
Filmy, Multimedia
Więcej Pattinsona! Plakaty z bohaterami filmu "Mickey 17"
Festiwale i nagrody, Filmy
Film twórcy "Parasite" z Robertem Pattinsonem na Berlinale 2025
Filmy, Multimedia
