Zanim w Sony zatrzęsła się ziemia i nastąpiła zmiana warty, jednym z prestiżowych projektów studia było
"Uncharted". Widowisko miało trafić do kin w czerwcu przyszłego roku. Jego reżyserem miał być
Seth Gordon (
"Szefowie wrogowie"), a autorami scenariusza byli
David Guggenheim i
Mark Boal. Jeśli jednak wierzyć najnowszym doniesieniom pojawiającym się w sieci, te plany nie są już aktualne.
Z całą pewnością nie uda się dotrzymać terminu wejścia filmu do kin. Planowane na pierwszą połowę roku zdjęcia nie rozpoczęły się. Co więcej, wciąż nie wiemy, kto zagra tytułową rolę. W przeszłości kandydatami byli
Mark Wahlberg i
Chris Pratt.
Jednak są to obecnie najmniejsze zmartwienia fanów. Okazuje się bowiem, że odejście
Amy Pascal ze stanowiska szefowej Sony sprawiło, że
"Uncharted" przestał być priorytetem.
Pascal chciała bowiem z filmu zrobić coś na kształt
"Indiany Jonesa". Nowy szef studia –
Tom Rothman – ma jednak inną wizję. Dla niego punktem odniesienia jest seria
"Resident Evil", a co za tym idzie – film powinien powstać za zdecydowanie mniejsze pieniądze.
Nie wiadomo, czy ta zmiana jest powodem, że z reżyserią obrazu pożegnał się
Seth Gordon. Nie był on pierwszą osobą na tym stanowisku i – jak widać – nie będzie ostatnią. Innym powodem może być brak scenariusza. Tekst
Guggenheima, który później poprawiał
Boal, został odrzucony. Teraz studio szuka nowego sposobu, jak "ugryźć" fabularnie ekranizację popularnej gry.
Bohaterem filmu będzie Nathan Drake, potomek sir Francisa Drake'a. Natrafia on na ślad słynnego El Dorado dzięki zdobyciu przeklętej figurki. Nie jest jednak jedynym, który jest blisko odkrycia lokalizacji mitycznego miasta. W wyprawie pomogą mu jego mentor oraz pewna dziennikarka.