Kontrowersje wokół "Strefy interesów": te osoby wspierają Jonathana Glazera

Oscarowa przemowa Jonathana Glazera stała się przedmiotem ostrej krytyki ze strony osób pochodzenia żydowskiego. Przypominamy: Jonathan Glazer w ogniu krytyki. Przeczytaj list otwarty do twórcy "Strefy interesów". Nie brakuje jednak osób, które wzięły w obronę reżysera.

Kontrowersje wokół "Strefy interesów": te osoby wspierają Jonathana Glazera

Już ponad tysiąc osób pochodzenia żydowskiego z branży filmowej podpisało się pod listem otwartym do Jonathana Glazera. Znaleźli się wśród nich m.in. Eli Roth, Julianna Margulies i Michael Rapaport. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej słów wsparcia dla twórcy "Strefy interesów". Poniżej przedstawiamy niektóre z nich.

Zoe Kazan, aktorka znana m.in. z opartego na faktach dramatu "Jednym głosem", napisała na X:

Jestem w szoku, że ktoś, kto widział "Strefę interesów", może być zszokowany tym, co Glazer powiedział podczas oscarowej gali. 



W kontynuacji wątku napisała:

Film, który za wszelką cenę nie pozwala widzom uciec w sentymenty i samozadowolenie, który zamiast tego odwraca lustro, prosząc, abyśmy się w nim przejrzeli i pomyśleli... Osoba, która nakręciła ten film, po prostu poprosiła nas o to samo, przyjmując nagrodę za swoją pracę. Przykro mi, że zostało to uznane za polityczny manifest.

We wpisie Bootsa Rileya, rapera, aktywisty i autora absurdalnej komedii "Przepraszam, że przeszkadzam", czytamy: 

Szacun dla Jonathana Glazera. Nie tylko za otwarty sprzeciw wobec okrucieństwu w Gazie i podkreślenie, że jego film opowiada o czasach współczesnych.



Zespół Massive Attack bezpośrednio odniósł się do opublikowanego w "The Guardian" tekstu z komentarzem reżysera László Nemesa, autora nagrodzonego Oscarem "Syna Szawła":

Jonathan Glazer to filmowiec mogący się poszczycić najwyższą uczciwością, rzemiosłem i odwagą. Filmowiec, który skrupulatnie bada swój temat, a do swoich artystycznych ocen podchodzi z ogromną uważnością i człowieczeństwem. To uważność, poczucie sprawiedliwości i człowieczeństwo doprowadziły go wniosków z jego przemówienia. Solidarność.



Reżysera wsparli też przedstawiciele muzeum mieszczącego się w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, gdzie powstawały zdjęcia. We wpisie zilustrowanym kadrem z filmu, zacytowali słowa Piotra Cywińskiego, dyrektora muzeum: 

W swojej oscarowej przemowie Jonathan Glazer zawarł uniwersalne moralne ostrzeżenie przed dehumanizacją. Jego celem nie było zejścia na poziom politycznej dyskusji. Krytycy, którzy oczekują wyraźnego stanowiska politycznego lub oczekują, że film opowiada wyłącznie o ludobójstwie, nie zrozumieli jego przesłania. "Strefa interesów" nie jest filmem o Shoah. Przede wszystkim jest to głębokie ostrzeżenie przed ludzkością i jej naturą.

Za co krytykowany jest Jonathan Glazer? Przypominamy wypowiedź reżysera

Odbierając Oscara za najlepszy film międzynarodowy, Jonathan Glazer powiedział: 

Nasz film pokazuje, dokąd prowadzi dehumanizacja w swojej najgorszej formie. Ukształtowała ona naszą przeszłość i teraźniejszość. Stoimy tu jako ludzie odmawiający wykorzystania Żydów i Holocaustu przez okupację, która doprowadziła do konfliktu dotykającego tak wielu niewinnych ludzi. Zarówno ofiary ataku z 7 października na Izrael, jak i ofiary trwającego ataku na Gazę, są ofiarami dehumanizacji. Jak możemy się temu przeciwstawić? – powiedział.

"Strefa interesów" w programie Movie się

"Strefa interesów" Jonathana Glazera zdobyła w tym roku Oscary w kategoriach najlepszy dźwięk i najlepszy film międzynarodowy. Przypominamy odcinek podcastu Movie się, w którym o filmie rozmawiają Łukasz Muszyński, Julia Taczanowska i Michał Walkiewicz: