MASTERCARD OFF CAMERA: 8 filmów, które musicie zobaczyć

Każdy znał kogoś takiego jak Frida (Elli Rhiannon Müller Osbourne) – klasowego klauna otwarcie kpiącego z autorytetów, ucznia "zdolnego, ale leniwego", który prześlizguje się po kolejnych szczeblach edukacji, nie przywiązując wagi do ocen ani opinii nauczycieli czy rówieśników. Mało kto zdaje sobie sprawę, że z pozą outsidera wiąże się samotność, nierzadko pogłębiana przez problemy osobiste. W  "Psycholce" przekonuje się o tym Marius (Jonas Tidemann) – klasowy kujon oddelegowany, by pomóc tytułowej bohaterce zaaklimatyzować się w nowej szkole. Przyglądając się parze bohaterów, reżyser Martin Lund tworzy nie tylko pierwszorzędną komedię charakterów, lecz przede wszystkim pełną ciepła i empatii opowieść o dojrzewaniu. Jeśli planujecie seans w towarzystwie młodego buntownika (lub buntowniczki), to będzie strzał w dziesiątkę.

Był już popularny audioserial i powieść, teraz pora na film. "Fucking Bornholm" to historia dwóch par z Polski, które spędzają wspólnie majówkę na tytułowej duńskiej wyspie. Szokujący incydent z udziałem dzieci bohaterów sprawia, że plany błogiego wypoczynku biorą, niestety, w łeb. Karuzela wzajemnych oskarżeń rozkręca się na całego, a pechowi urlopowicze zaczynają coraz wyraźniej dostrzegać wady swoich partnerów. Reżyserka oraz współscenarzystka Anna Kazejak ("Skrzydlate świnie") proponuje nam opowieść z pogranicza "Turysty" oraz "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie": gorzką acz niepozbawioną humoru wiwisekcję relacji międzyludzkich. W rolach głównych Agnieszka Grochowska, Maciej Stuhr, Grzegorz Damięcki i Jaśmina Polak.

Islandzki reżyser Guðmundur Arnar Guðmundsson może być dla polskiego widza twórcą stosunkowo nieznanym, ale wierzcie nam na słowo – jego fenomenalne "Serce z kamienia" sprawiło, ze kredyt zaufania ma u nas niewyczerpany. Drugi film – "Beautiful Beings" – to, ponownie, surowa opowieść o bolesnej inicjacji w dorosłość, piętrzących się problemach dojrzewania oraz poszukiwaniu punktów odniesienia w wyjątkowo nieprzyjaznym świecie. Liczymy na kawał fabularnego mięcha i kociołek pełen najróżniejszych emocji, zaś a o formę –precyzyjną, oszczędną i estetycznie stymulującą - jesteśmy spokojni. Film wygrał berlińską panoramę, a to tak, jakby dostał dwa, albo i trzy Złote Niedźwiedzie. Nie od dziś do Berlina jeździ się przede wszystkim dla tej sekcji.

Nowe dzieło Stefana Ruzowitzky'ego, autora nagrodzonych Oscarem "Fałszerzy". "Miasto wyklętych" opowiada historię Petera Berga - weterana I wojny światowej, który powraca po latach do rodzinnego Wiednia. Psychicznie pokaleczony, cierpiący na zespół stresu pourazowego bohater znajduje zatrudnienie w organach ścigania. Wkrótce dołącza do oddziału, którego zadaniem jest dopadnięcie seryjnego mordercy. Tropiąc zbrodniarza, Peter mierzy się jednocześnie z własnymi demonami. Jeśli macie ochotę na klimatyczny miks czarnego kryminału i dreszczowca, trafiliście do właściwego "Miasta".

Nazwisko debiutantki Erin Vassilopoulos nie mówi nam wiele, lecz odmieniane przez wszystkie przypadki w kontekście jej filmu nazwiska Davida Lyncha, Briana De Palmy i Hala Hartleya – już znacznie więcej. "Superior" to opowieść o różnych jak ogień i woda bliźniaczkach oraz o łączącej je tajemnicy z przeszłości. Utrzymana jest w klimatach lat 80, kojarzy się (podobno) z "Twin Peaks", została również nakręcona na 16-milimetrowej taśmie, z wykorzystaniem "hipnotyzującej", synth-popowej muzyki. Jako że lubimy podobne stylizacje, ejtisy jeszcze nam się nie znudziły, a thrillery psychologiczne łykamy w każdej postaci, wierzymy, że będzie dobrze. Film powstał na motywach krótkometrażówki tej samej reżyserki i rozbił bank na festiwalu Sundance. Z Park City wyjechał ze świetnymi recenzjami. Stawiamy, że Kraków opuści z jeszcze lepszymi.

Niektórym za rekomendację wystarczyłoby nazwisko Martina Scorsesego w roli współproducenta. My nie chcemy iść na łatwiznę, dlatego dodamy, że debiutująca za kamerą Antoneta Alamat Kusijanovic zaskoczy Was dojrzałością i biegłością, z jaką porusza się w filmowej materii. Umieszczając swoją bohaterkę między przemocą a pożadaniem, reżyserka snuje opowieść o trudach dojrzewania i poszukiwaniu odwagi do przeciwstawienia się autorytetom. "Murena" to przejmujące dzieło o kobiecej sile i dążeniu do emancypacji, które zostanie z Wami jeszcze długo po opuszczeniu sali kinowej.

Bruno Dumont, twórca takich filmów jak "Martwe wody", "Poza szatanem" czy "Ludzkość", proponuje tym razem zjadliwą satyrę na współczesny świat mediów i polityki. Léa Seydoux wciela się w France de Meurs, gwiazdę telewizyjnego dziennikarstwa, która skutecznie pielęgnuje swój posągowy, nieskazitelny publiczny wizerunek. Jej życie staje jednak na głowie po niegroźnym wypadku samochodowym, w którym bierze udział. Drobna rysa na medialnej zbroi zaczyna się stopniowo rozrastać, a France powoli traci kontrolę nad swoim życiem: zarówno publicznym jak i prywatnym. "France" to łącząca tragizm z komedią opowieść o cenie życia pod nieustanną presją oraz o napięciu między tam, co skrywamy wewnątrz, a co pokazujemy całemu światu.

"Infinite Storm", to kolejny anglojęzyczny projekt w filmografii Małgorzaty Szumowskiej. Tym razem polska reżyserka połączyła siły z Naomi Watts, która zagrała w filmie główną rolę. Główną bohaterką "Infinite Storm" jest kobieta (Watts), która wybiera się na samotną wspinaczkę na Górę Waszyngtona, najwyższy szczyt w Górach Białych w Apallachach. Gdy gwałtownie załamuje się pogoda, odnajduje ona ślady sportowych butów na śniegu. Ryzykując życiem zaczyna poszukiwania nieprzygotowanego turysty... Dzielący się reżyserskimi obowiązkami Szumowska i Michał Englert (również autor zdjęć do filmu) opowiadają tym razem o relacji człowieka z naturą oraz o życiowym kryzysie rozegranym w zapierającym dech w piersi krajobrazie. "Infinite Storm" to thriller, w którym granica między pięknem i grozą oraz żywiołami i emocjami okazuje się zaskakująco cienka.