Wytwórni Disneya nie udało się stłumić spekulacji dotyczących stanu
"Łotra 1". Nie pomógł nawet obszerny artykuł w "Entertaiment Weekly", w którym prezentowano dokrętki jako "rutynowe działania", których celem jest jedynie dopracowanie widowiska. Plotki wciąż krążą, a najnowsza z nich jest wyjątkowo niepokojąca dla fanów.
Jak bowiem podaje portal Latino Review, powołując się na pracowników Pinewood Studios,
"Łotr 1" przechodzi całkowitą metamorfozę. Prawie połowa materiału zostanie przygotowana na nowo. Drastyczne zmiany zajdą przede wszystkim w narracji.
Latino Review pociesza jednak, że widowiskowe sceny akcji w większości pozostaną nieruszone. To skłania portal do spekulacji, że szefowie Disneya mają z
"Łotrem 1" ten sam problem, co wielu widzów z poprzednim filmem
Garetha Edwardsa "Godzillą": nie widowiskowość jest problemem, ale nuda bijąca ze scen znajdujących się pomiędzy.
Oczywiście na razie trudno ocenić, czy dokrętki poprawią rzeczywiste niedociągnięcia wersji reżyserskiej, czy może będziemy mieć tutaj do czynienia z sytuacją, gdy "lepsze staje się wrogiem dobrego". W przeszłości drastyczne zmiany w fabule czasami okazywały się trafioną decyzją, tak było chociażby w przypadku
"World War Z".
Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że sama data premiery filmu nie jest zagrożona.
"Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie" ma trafić do kin na całym świecie w grudniu.