Uwe Boll grozi pozwem twórcom
"Rampage: Dzikiej furii". Żąda, by Warner Bros zmieniło tytuł. Niemiecki reżyser twierdzi, że ma wyłączne prawo do marki "Rampage".
Boll nakręcił swój pierwszy film pod tym tytułem w 2009 roku. Kolejne –
"Rampage 2: Kara śmierci" w 2014 i
"Rampage 3: Zamach na prezydenta" w 2016. Jego zdaniem nazywanie innego filmu tym samym tytułem może wprowadzać widzów w błąd. W swoim oświadczeniu utyskuje także na to, że w dzisiejszym świecie filmy niezależne są martwe, a pieniądze zarabiają wyłącznie wielcy gracze. W związku z tym zagranie Warner Bros., by zarabiać na jego marce, jest nieuczciwe i jednocześnie typowe.
Uwe twierdzi też, że
"Rampage: Dzika furia" przypominająca bardziej
"Jumanji 2" zepsuje renomę jego filmów, bo to zwykły popcornowy hit piorący Amerykanom mózgi. W jego wypowiedzi dostało się też
"Transformerom",
"Avengers" i
Donaldowi Trumpowi.
Myślicie, że Warner Bros się przestraszy?