Pogromcy mitów

W „Złodzieju pioruna” jest wszystko, co dzieci lubią najbardziej: masa nieprawdopodobnych przygód, wątki romantyczne i spektakularne efekty specjalne.
Po wywołujących wypieki na całym ciele seriach "Harry Potter" i "Zmierzch" nastolatków ubezwłasnowolnić może świeża na naszym rynku seria o synu  boga morza i oceanów. Przygody Percy'ego Jacksona znane są Amerykanom już od kilku lat. Aktualnie w księgarniach za oceanem dostępna jest piąta część sagi. My czekamy, aż wydawnictwo wypuści w marcu trzeci tom. Choć seria nie jest jeszcze u nas na tyle znana, byśmy składali petycję o przyśpieszenie druku, wydaje się, że po premierze ekranizacji pierwszej części – "Percy'ego Jacksona i Bogów Olimpijskich" z podtytułem "Złodziej pioruna", może się to diametralnie zmienić.  Może…

Percy'emu Jacksonowi wydaje się, że jest zwykłym nastolatkiem. Co prawda ma dysleksję, ADHD, czasem słyszy głosy, ale poza tym niczym się nie wyróżnia. Pewnego dnia, zupełnie nieoczekiwanie, zaatakuje go śmiertelnie niebezpieczna erynia. To znak dla jego opiekunów, że nadszedł czas, by chłopak poznał prawdę o swoim niezwykłym pochodzeniu. Percy dowie się, że jest synem Posejdona, a sam Zeus posądza go o kradzież pioruna, najpotężniejszej broni na ziemi i w niebie. Tak rozpoczyna się jego długa podróż, podczas której przekona się, że świat mitologii to nie fikcja.

Reżyser filmu, Chris Columbus, stał za kamerą klasyków, które są nieodłącznym elementem dzieciństwa kilku generacji. Dość wymienić "Kevina samego w domu" i "W Nowym Jorku", "Panią Doubtfire" czy "Harry’ego Pottera i Kamień Filozoficzny". Doświadczenia reżysera w kręceniu i produkcji filmów dla dzieci i młodzieży widać także w "Percym Jacksonie". Trudno jednak ocenić, czy to wciąż kunszt, czy już tylko praca rzemieślnicza. W "Złodzieju pioruna" jest wszystko, co dzieci lubią najbardziej: masa nieprawdopodobnych przygód, wątki romantyczne i spektakularne efekty specjalne. Z drugiej strony, wielokrotnie wykorzystywany motyw wrażliwego chłopaka, który odkrywa, że ma nadprzyrodzone moce i zostaje powołany do uratowania świata, może się w końcu zużyć, a Percy'emu brakuje magnetyzmu, by mógł rozgorączkować widownię czekającą na kolejne części jego przygód.

Efekt wizualny psuje dodatkowo dubbing, który sprawdza się w kreskówkach, ale w filmach z żywymi aktorami wprowadza niezamierzony komizm. Miłą niespodzianką są za to gwiazdy dużego formatu, takie jak Pierce Brosnan i Uma Thurman, występujący w filmie w dość nietypowych kreacjach. Co do młodego Percy'ego, czyli Logana Lermana, ma on szansę zostać mocnym rywalem Zaca Efrona. Z tym samym zestawem min i grymasów są nie do odróżnienia.

Po seansie "Percy'ego Jacksona" dochodzę do wniosku, że tradycja kręcenia serii na podstawie bestsellerów dla nastolatków ma się całkiem dobrze. Studia filmowe mogą wciąż liczyć na świecie na zyski liczone w miliardach dolarów.
1 10
Moja ocena:
6
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Trudno się dziwić, że po sukcesie, jaki odniosła seria opowiadająca o młodym czarodzieju Harrym Potterze,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones