Zrobił filmy o Wolverinie i Indianie Jonesie. Teraz opowie historię potwora z bagien?

DC Studios pod batutą Jamesa Gunna i Petera Safrana ogłosiło wczoraj swoje filmowo-serialowe plany na najbliższe lata. Na liście 10 projektów tworzących pierwszy rozdział nowego superbohaterskiego uniwersum znalazła się adaptacja komiksu "Swamp Thing". Dziś dowiedzieliśmy się, że stanowisko reżysera filmu negocjuje hollywoodzki weteran James Mangold.



Swamp Thing (znany w Polsce jako potwór z bagien) zadebiutował na kartach komiksów DC w 1971 roku. Autorami postaci są scenarzysta Len Wein i rysownik Bernie Wrightson. Jej pierwszym wcieleniem był uzdolniony naukowiec Alec Holland. Mężczyzna uległ  wypadkowi, w wyniku którego zyskał supermoce, ale jego ciało zostało nieprawdopodobnie zdeformowane. Od tej pory odtrącony przez ludzi bohater żył samotnie na bagnach.

Komiks "Swamp Thing" był już kilka razy ekranizowany. W 1982 roku powstał film "Potwór z bagien", pod którym podpisał się sam Wes Craven. W latach 1990-1993 stacja USA Network emitowała również serial pod tym samym tytułem. Bohater powrócił na mały ekran w 2019 roku w produkcji stacji CW. Niestety, została ona skasowana po zaledwie jednym sezonie.


Na razie nie wiadomo, kiedy miałyby się rozpocząć zdjęcia do nowej wersji "Swamp Thing". Zapowiadany jako kino grozy projekt nie ma scenariusza, z kolei Mangold - prywatnie wielki fan obrazkowego pierwowzoru - planuje nakręcić wcześniej biografię Boba Dylana z Timothéem Chalametem w roli głównej. Przypomnijmy, że aktualnie reżyser pracuje nad postprodukcją widowiska "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia", które trafi do kin 28 czerwca.

James Mangold ma już na koncie ekranizacje komiksów. Dwukrotnie nominowany do Oscara twórca zrealizował dwa filmy o przygodach członka drużyny X-Men, Wolverine'a. Inne ważne tytuły w jego filmografii to: "Spacer po linie", "Le Mans '66", "Copland", "Przerwana lekcja muzyki" oraz "Tożsamość".



"Swamp Thing" ma zamykać pierwszą fazę nowego ekranowego uniwersum DC.  Przez ostatnie trzy miesiące Safran i Gunn przygotowywali szczegółowy plan wraz z nową grupą scenarzystów i producentów. Projekt o roboczej nazwie "Rozdział 1: Bogowie o potwory" ma obejmować kilka następnych lat.  Prócz filmu o potworze z bagien w jego skład wejdą:

"Creature Commandos" - animowana, siedmioodcinkowa seria napisana przez Jamesa Gunna, obecnie w produkcji. To uwspółcześniona wersja opowieści o zapomnianych bohaterach DC - klasycznych potworach z horrorowego uniwersum walczących z nazistami. Producenci szukają obsady głosowej, która - jeśli zajdzie taka potrzeba - powtórzy swoje role już w filmie fabularnym aktorskim.

"Waller" - przygotowany z myślą o HBO Max spin off serialu "Peacemaker" (zwiastun poniżej) opowiadający o Amandzie Waller (Viola Davis). Scenariusz przygotował twórca "Watchmen" Christal Henry oraz Jeremy Carver odpowiedzialny za "Doom Patrol".

"Superman: Legacy" - nowy film o przygodach Człowieka ze Stali. Gunn pisze scenariusz i najprawdopodobniej stanie również za kamerą, choć nie zdeklarował się oficjalnie w tej sprawie. To ma być film, który na dobre zapoczątkuje nowe uniwersum DC (poprzednie projekty twórca nazwał "przystawkami do dania głównego"). Nie będzie to ani origin story, ani sequel żadnego ze znanych obrazów o Supermanie. Ma opowiadać o bohaterze, który "mierzy się z własnym dziedzictwem i ziemskim wychowaniem" i który jest "siłą dobra oraz empatii w świecie, który tych wartości nie ceni". Znamy datę premiery - zapiszcie sobie, to 11 lipca 2025 roku.

"Lanterns" - długo oczekiwany serial Grega Berlantiego, który został przepisany do tego stopnia, że praktycznie powstaje od nowa. Całość ma być inspirowana..."Detektywem", zaś przygody Zielonych Latarni (na ekranie pojawią się i Hal Jordan, i John Stewart) mają wpisać się w szersze kinowe uniwersum DC.

"The Authority" - film o mniej znanych bohaterach DC, być może z kategorią wiekową R. Ich zadanie, ochrona planety przed wrogimi siłami, to nic nowego. Różnią ich natomiast ekstremalne, brutalne metody. "Nie każda historia komiksowa to opowieść o tych dobrych i tych złych" - mówi Gunn. Niektóre są o gościach przypominających Jacka Nicholsona z "Ludzi honoru". Albo o gościach, którzy sami tak siebie postrzegają.

"Paradise Lost" - "Gra o tron" w świecie Wonder Woman, a konkretniej - w realiach wyspy amazonek Themiscyra. Polityczne intrygi, walka o władzę i historia będąca prequelem filmowych "Wonder Woman".

"The Brave and the Bold", czyli nowy film o Batmanie. Gunn zapowiada projekt jako wprowadzenie postaci Batmana do DCU. Pierwsze skrzypce mają grać w nim Robin oraz Damian Wayne, syn Bruce'a, czy, jak określa go twórca, "mały skurwiel". Inspiracją są prace Granta Morrisona o Damianie, który, wychowany przez zabójców, staje się morderczym socjopatą. Wiemy też, że Batmana na pewno nie zagra w tej produkcji Robert Pattinson.

"Batman Part II" - a skoro jesteśmy przy Pattinsonie, to aktor powróci oczywiście w sequelu świetnie przyjętego "Batmana" Matta Reevesa. Data premiery to 3 października 2025 roku.

"Booster Gold". Serial HBO Max o mało znanym, choć wyjątkowym superbohaterze z lat 80. Safran: "To opowieść o pechowcu z przyszłości, który za pomocą nowoczesnej technologii cofa się w czasie i we współczesności udaje superbohatera"

"Supergirl: Woman of Tomorrow" - Inspirowana niedawną serią Toma Kinga, nowa opowieść o Supergirl ma być całkowitą reinterpretacją jej postaci. "Zobaczymy znaczące różnice dzielące Supermana, wysłanego na Ziemię i dorastającego w kochającej rodzinie oraz Supergirl, wychowaną w spartańskich warunkach, obserwującą, jak jej najdrożsi giną w koszmarnych okolicznościach. To będzie hardkorowa Supergirl. Jeszcze takiej nie widzieliście"