Wielkimi krokami zbliża się premiera filmu
"Jeździec znikąd". Disney ma nadzieję, że obraz stanie się hitem, który otworzy drogę do realizacji kolejnych kasowych części. Jednak potencjalne sequele mogą powstać bez udziału
Johnny'ego Deppa.
Aktor, jako jedyny spośród odtwórców głównych ról, nie ma w kontrakcie klauzuli dotyczącej pojawienia się w kontynuacji. Jeśli więc Disney chciałby go ponownie zatrudnić, musiałby negocjować warunki kontraktu od nowa.
Depp pozostawił otwarte drzwi dla negocjatorów, stwierdzając w jednym z wywiadów, że gotów byłby powtórzyć rolę. Nie musiał dodawać, że wszystko zależy od gaży. To jest dla wszystkich oczywiste.
Takiego wyboru nie ma
Armie Hammer, który podpisując kontrakt z Disneyem, od razu zgodził się na udział w sequelu.
Ruth Wilson zaś ujawniła, że ma klauzulę na udział w trzech filmach z serii. A zatem potencjalnie jest szansa na co najmniej dwie kontynuacje.