"Zgiń, kochanie": Dlaczego Lawrence nie potrzebowała koordynatora intymności?

Variety / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Jennifer+Lawrence+o+kr%C4%99ceniu+scen+seksu+z+Robertem+Pattinsonem+w+%22Zgi%C5%84+kochanie%22-163782
"Zgiń, kochanie": Dlaczego Lawrence nie potrzebowała koordynatora intymności?
źródło: Getty Images
autor: Valerie Terranova
Przy okazji promocji "Zgiń, kochanie" w reżyserii Lynne Ramsey, Jennifer Lawrence pojawiła się gościnnie w podcaście "Las Culturistas", gdzie opowiedziała co nieco o kulisach filmu i swoich odczuciach wobec trudnych scen. 

Lawrence o kręceniu intymnych scen





Lawrence przyznała, że choć w filmie występują sceny seksu, ona i jej ekranowy partner Robert Pattinson nie korzystali ze wskazówek koordynatora intymności. Aktorka stwierdziła:

Z Robem czułam się bardzo bezpiecznie. Nie jest perwersyjny, a do tego jest bardzo zakochany w swojej partnerce Suki Waterhouse. Zazwyczaj gadaliśmy o naszych dzieciach i związkach. Nigdy nie miałam myśli w stylu: "Czy on myśli, że mi się podoba?" Gdyby tak było, pewnie skorzystałabym z usług koordynatora scen intymnych. Wielu aktorów obraża się, gdy nie masz na nich ochoty, a potem zaczyna się to mścić. Rob nie był taki.

Lawrence skomentowała też fakt, że w filmie pojawia się nago (kolejny raz w karierze, po "Bez urazy"). "Zgiń, kochanie" kręciła, będąc w drugiej ciąży.

Nie przejmuję się nagością, nie jestem wrażliwa na tym punkcie. Chciałam, żeby Lynne miała pełną swobodę artystyczną. Myślę, że moja ciąża pomogła mi się uwolnić od lęku o wygląd. Przed "Bez urazy" byłam na diecie, ćwiczyłam i nie jadłam węglowodanów. Tutaj byłam w ciąży. Co miałam zrobić? Nie jeść? Pracowałam 15 godzin dziennie i byłam zmęczona. Pamiętam, że pokazali mi zbliżenie na cellulit i spytali, czy mają to jakoś poprawić. Stwierdziłam, że nie, to po prostu tyłek. 

W "Zgiń, kochanie" Lawrence gra młodą matkę, która nie mogąc znaleźć oparcia w swoim mężu, zmaga się z irracjonalnym lękiem i przytłaczającą samotnością.

"Zgiń kochanie" - zwiastun