Jest odpowiedź w sprawie komputerowej Lei

W mijającym tygodniu pojawiła się wiadomość, że twórcy "Star Wars: Episode IX" znaleźli się po śmierci Carrie Fisher w impasie. O ile udało się nakręcić wszystkie zdjęcia do części VIII, o tyle część IX stanęła pod znakiem zapytania, bo osieroceni przez aktorkę autorzy nie wiedzą jeszcze, w którą pójść stronę – Fisher miała bowiem odegrać w tym epizodzie znaczącą rolę. Rozniosły się nawet plotki, że jednym z rozwiązań może być ożywienie Lei przy użyciu efektów CGI. Pomysł od razu wzbudził burzę kontrowersji. 


Takich spekulacji Lucasfilm nie mógł zbyć milczeniem. Szefostwo studia wydało w tej sprawie oficjalne oświadczenie. 

Zwykle nie reagujemy na plotki rozsiewane przez fanów czy dziennikarzy, ale na te spekulacje chcemy odpowiedzieć. Zapewniamy fanów, że Lucasfilm nie planuje odtwarzać komputerowo występów Carrie Fisher jako księżniczki Lei Organy.

Zapewniono także, że zespół "Gwiezdnych Wojen" niezwykle szanuje zarówno Carrie Fisher, jak i jej ikoniczną bohaterkę i wciąż ociera po niej łzy. 

Skoro plotki zostały ukrócone, jak sądzicie, jakie rozwiązania pozostają twórcom "Epizodu IX"?