Premiera najnowszej odsłony
"Opowieści z Narnii" dopiero za pół miesiąca, ale atmosferę podgrzał już
Liam Neeson, podkładający głos pod lwa Aslana. Król zwierząt, utożsamiany dotąd z Chrystusem, został przez niego przyrównany do Buddy i Mahometa.
Neeson nakreślił zależność między duchowymi przewodnikami ludzkości i luźno powiązał ich z Aslanem. Oprócz fanów, oburzenie wyrazili m.in. Walter Hooper, były sekretarz
C.S.Lewisa a także William Oddie, były redaktor "Catholic Herald".
Wiadomo, że saga
Lewisa to krynica chrześcijańskich symboli, ale żeby wzorem Oddiego nazywać aktora publicznie "głupcem"?