Steven Soderbergh wyjawił w jednym z ostatnich wywiadów, jakie miał problemy z uzyskaniem pieniędzy na realizację swojego najnowszego filmu pod tytułem
"Behind the Candelabra".
Przypomnijmy, że będzie to biografia
Władzia Valentino Liberace'a, ekscentrycznego pianisty i showmana polsko-włoskiego pochodzenia. Skupi się na jego związku ze Scottem Thorsonem, który zakończył się brutalną batalią sądową o pieniądze.
Soderbergh przez długi czas nie mógł uzyskać wsparcia żadnego studia. Jak wyznał, wszyscy mówili, że jego tematyka jest zbyt ryzykowna. Nie pomogło nawet to, że w obsadzie znaleźli się wybitni aktorzy -
Michael Douglas i
Matt Damon. Co więcej,
Soderbergh potrzebował zaledwie 5 milionów dolarów, ale w odpowiedzi słyszał: "Nie wiemy, jak to sprzedać". Reżyser sądzi, że się po prostu bali.
Ostatecznie pieniądze na film wyłożyło studio HBO, w związku z tym
"Behind the Candelabra" trafi bezpośrednio do telewizji, wcześniej zadebiutuje na festiwalu w Cannes. Zdjęcia kręcone były tego lata.