Wczoraj zadebiutował przedostatni odcinek drugiego sezonu "The Last of Us". Neil Druckmann, współtwórca gry wideo i serialu, który wyreżyserował ostatni epizod, wytłumaczył, dlaczego twórcy serialu postanowili wprowadzić zmiany względem pierwowzoru. Zdradził też, że w rezultacie serial będzie miał inne zakończenie niż gra. Dlaczego twórcy "The Last of Us" wprowadzili zmiany względem gry?
UWAGA! SPOILERY Z SZÓSTEGO ODCINKA DRUGIEGO SEZONU!
Szósty odcinek drugiego sezonu "
The Last of Us" pokazał nam, jak zmieniała się relacja między Joelem (
Pedro Pascal) a Ellie (
Bella Ramsey) na przestrzeni lat. Zobaczyliśmy zarówno moment rozłamu jak i moment pojednania. W grze wideo "
The Last of Us Part II" ta ostatnia scena pojawiła się dopiero tuż przed finałem. Dlaczego twórcy zdecydowali się pokazać ją szybciej?
Kiedy robiliśmy grę, wiedziałem, że taka scena powinna się pojawić. Nie wiedziałem, w jakim kierunku pójdzie – podobnie jak przy większości retrospekcji. Na dość późnym etapie produkcji gry wciąż przesuwaliśmy retrospekcje w różne miejsca, wspomina
Neil Druckmann.
Wydawało mi się, że widz będzie musiał czekać zbyt długo. Zwłaszcza, że ten sezon tak bardzo skupia się na podróży Ellie i emocjonalnej prawdzie tego, co wie a czego nie wie, dodał scenarzysta.
Wobec perspektywy czekania kilka lat na sezon trzeci albo nawet czwarty – zależy, jak ułoży się fabuła i ile sezonów dostaniemy – Craig (Mazin, współscenarzysta) bardzo łatwo przekonał mnie, że to za długo. Zapytany, czy zmieni to zakończenie serialu, Druckmann odparł: Zgadza się. Czuliśmy, że w serialu uzyskamy dużo większy impet, jeśli zbierzemy wszystkie retrospekcje i ustawimy je obok siebie. W ten sposób pokażemy rozpad relacji między bohaterami. Martwiliśmy się też, że odcinki staną się schematyczne. Oglądając widzowie pytaliby "okej, gdzie jest retrospekcja z Joelem na ten tydzień?", podsumował
Druckmann.
SERIAL KILLERS: Oceniamy odcinek szósty drugiego sezonu