Portal Deadline przychodzi ze smutną informacją o śmierci Tony'ego Robertsa. Aktor znany z "Annie Hall" oraz "Serpico" zmarł wczoraj w wieku 85 lat. Przyczyną zgonu był rak płuc, z którym toczył walkę w ostatnich latach życia. Tony Roberts urodził się 22 października 1939 roku na nowojorskim Manhattanie w rodzinie żydowskich imigrantów. Po ukończeniu szkoły High School of Music & Art dość szybko, bo w wieku 23 lat, zadebiutował na Broadwayu.
Getty Images © Walter McBride Prawdziwy rozwój kariery przyniosła
Robertsowi współpraca z
Woodym Allenem. Poczynając od "
Zagraj to jeszcze raz, Sam", aktor wystąpił w sześciu filmach pisanych przez nowojorskiego mistrza komedii, zazwyczaj wcielając się w drugoplanową postać jego przyjaciela. Oprócz "
Annie Hall" pojawił się też chociażby w niedocenionych "
Wspomnieniach z gwiezdnego pyłu" czy legendarnym "
Hannah i jej siostry".
Współpraca z
Allenem otworzyła
Robertsa na nowojorską scenę filmową. W następstwie "
Zagraj to jeszcze raz, Sam", aktor dostał angaż w filmie "
Serpico"
Sidneya Lumeta z ikoniczną główną rolą
Ala Pacino. Chwilę później zagrał też w "
Długim postoju na Park Avenue", kryminalnym projekcie
Josepha Sargenta. Do ważniejszych ról należy też zaliczyć występ w "
Co jest grane"
Sidneya Lumeta, "
Amityville III: Demon", "
Popcornie" i "
Switch: Trudno być kobietą".
Ale poza występami na wielkim ekranie,
Roberts regularnie pojawiał się też na deskach Broadwayu, z którymi to występami w drugiej kolejności utożsamia go większość nowojorskiej publiki. Tam właśnie grał w musicalowej wariacji na temat "
Pół żartem, pół serio", sztukach
Stephena Sondheima czy "Kabarecie".
W XXI wieku
Roberts powoli wyciszał swoją karierę aktora filmowego. Jego ostatnim filmem był remake "
Dirty Dancing" z 2017 roku. Rola w filmie poprzedzona była występem w komedii "
Bardzo długi tydzień" z 2014 roku.
Zobacz program Na skróty o filmie "Annie Hall"