W trakcie jednego z wywiadów reżyser
Joseph Kosinski postanowił ustosunkować się do pogłosek dotyczących dokrętek na planie
"Tron: Dziedzictwo".
Filmowiec przyznał, że aktorzy rzeczywiście jeszcze raz pojawili się przed kamerą. Dokręcone sceny trwają około pięć lub sześć minut i znajdą się na początku filmu. Dzięki nim widzowie lepiej poznają głównego bohatera (
Garett Hedlund) oraz jego relacje z ojcem (
Jeff Bridges).
"Dziedzictwo" to kontynuacja kultowego
"TRONa" z 1982 roku. Akcja filmu rozgrywa się ćwierć wieku po wydarzeniach z oryginału. Sam Flynn, syn Kevina, rozpoczyna poszukiwania zaginionego przed laty ojca. To doprowadzi go do wirtualnego świata, w którym czoła będzie musiał stawić świadomemu i wrogo nastawionemu programowi operacyjnemu.
Premierę filmu zaplanowano na grudzień.