Jedną z najbardziej dyskutowanych decyzji twórców pierwszego sezonu "
Wiedźmina" było rozbicie akcji na kilka równoległych planów czasowych. Showrunnerka
Lauren Schmidt Hissrich zdradziła jednak, że w drugim sezonie nie pojawi się taki zabieg.
To był oczywiście jeden z najbardziej kontrowersyjnych elementów pierwszego sezonu. Nie spodziewałam się tego. Ale to wciąż decyzja, którą uważam za narracyjnie dobrą, powiedziała scenarzystka.
Najciekawsze jednak, że postacie już się ze sobą połączyły. W drugim sezonie zobaczymy więc wszystkich bohaterów na tej samej płaszczyźnie czasowej. Pozwoli nam to na nowy rodzaj zabawy z czasem: możemy wykorzystywać retrospekcje i futurospekcje, ogrywać kwestię czasu w zupełnie inny sposób niż w pierwszym sezonie. Hissrich ujawniła też co nieco na temat nowych postaci:
Moim ulubionym dodatkiem do drugiego sezonu są prawdopodobnie nowi wiedźmini. W pierwszym sezonie poznaliśmy Geralta, który stał się naszym wzorem wiedźmina. W odcinku trzecim pojawił się jeszcze Remus, który szybko zginął. Postanowiliśmy więc wrócić do korzeni Geralta i pokazać, skąd przyszedł i co znaczy dla niego rodzina. Platforma Netflix nie ujawniła na razie, kiedy zadebiutuje drugi sezon serialu. Prace nad nim zostały oczywiście opóźnione ze względu na koronawirusa.