Wszystko wskazuje na to, że
"X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" było pożegnaniem z dwójką ulubionych mutantów całej serii. Najpierw
Patrick Stewart ogłosił, że nie pojawi się w
"X-Men: Apocalypse" jako Charles Xavier i wątpił, by miał jeszcze do roli powrócić, a teraz to samo stwierdził
Ian McKellen.
Odtwórca roli Erika Lehnsherra, czyli Magneto, powiedział dziennikarzowi Digital Spy, że nic nie wie na temat tego, jakoby miał wystąpić
"X-Men: Apocalypse". Dodał też, że nie sądzi, aby miał jeszcze kiedykolwiek wcielić się w słynnego mutanta. Aktor pogodził się z tym, że jego miejsce zajął
Michael Fassbender.
Dla fanów oryginalnego cyklu powyższa wiadomość może być bolesna.
"X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" nie wydaje się bowiem pożegnaniem z bohaterami. Fani mogli więc liczyć na to, że w którymś z kolejnych obrazów Professor X i Magneto dostaną szansę na odejście z cyklu w sposób godny tak epickich postaci.
Na pocieszenie pozostaje fanom fakt, że
Hugh Jackman nie zniknie ot tak z ekranów. Jego pożegnaniem z postacią Logana będzie planowany
"Wolverine 3".