James Gunn rozwiał nadzieje wszystkich, którzy wciąż wierzyli, że reżyser i Disney w końcu się pogodzą i realizacja trzeciej części
"Strażników Galaktyki" przebiegnie w pełnej harmonii.
Gunn przyjął ofertę konkurencji i nakręci dla Warner Bros.
"Suicide Squad 2".
Na razie
Gunn został zaangażowany jako scenarzysta. Jest jednak prawie pewne, że całość również wyreżyseruje.
Co więcej, Warner Bros. daje
Gunnowi wolną rękę. Jego
"Suicide Squad 2" nie będzie więc sequelem
"Legionu samobójców".
Gunn może więc stworzyć zupełnie nową drużynę, może zmienić relacje między bohaterami i nie musi trzymać się wydarzeń z widowiska
Davida Ayera (który publicznie wyraził zadowolenie z decyzji Warner Bros. o angażu
Gunna).
Nie jest więc jasne, czy
Will Smith,
Jared Leto,
Margot Robbie i inni powrócą. Jest za to pewne, że jeśli
Gunn będzie potrzebował nowego aktora, to ma już jednego kandydata.
Dave Bautista, ogłosił w sieci, że z wielką chęcią wystąpi w
"Suicide Squad 2" reżyserowanym przez
Gunna.
Warner Bros. planuje kontynuację od czasu premiery
"Legionu samobójców". Początkowo
Ayer miał się zająć realizacją sequela, ale potem zadeklarował chęć nakręcenia jego spin-offu. Jego miejsce zajął
Gavin O'Connor. Jak podaje Justin Kroll z Variety, utracił on pozycję, ponieważ jego scenariusz był zbyt podobny do fabuły
"Birds of Prey".
O'Connor kontynuuje jednak współpracę z wytwórnią. Ma bowiem wyreżyserować film z
Benem Affleckiem zatytułowany
"Torrance".