Michael F. Egan III, który oskarżył
Bryana Singera o wykorzystywanie seksualne, zapowiada kolejne pozwy. "W poniedziałek złożymy trzy kolejne pozwy przeciw ludziom z Hollywood, którzy wykorzystywali Michaela" - oświadczył specjalizujący się w podobnych sprawach prawnik Jeff Herman. Wszystkie dokumenty trafią do sądu na Hawajach.
Przypomnijmy: kilka dni temu reżyser został oskarżony o to, że w 1999 roku wykorzystywał seksualnie 17-letniego chłopaka.
Singer w posiadłości na Hawajach miał zmuszać skarżącego do zażywania narkotyków i alkoholu, po czym wrzucił go do basenu i podtapiając kilkakrotnie, zgwałcił. W pozwie jest też mowa o innych zdarzeniach, do których doszło w posiadłości Marca Collinsa-Rectora i Chada Shackleya w Los Angeles. Tam również
Singer miał się dopuszczać przemocy wobec skarżącego, podobnie jak Collins-Rector, który nawet przystawiał ofierze broń. Collins-Recotr nie jest w tej sprawie oskarżony, ma jednak na swoim koncie wyrok za przemyt nieletnich w celach seksualnych i znajduje się spisie przestępców na tle seksualnym.
Prawnik
Singera zdecydowanie odrzuca oskarżenia. Twierdzi, że to próba wyłudzenia pieniędzy w momencie, kiedy o reżyserze jest głośno w związku z premierą jego nowego filmu,
"X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Herman twierdzi z kolei, że Michael F. Egan III jest pierwszym, który zdecydował się przerwać zmowę milczenia dotyczącą wykorzystywania młodocianych osób mających nadzieję na karierę w przemyśle rozrywkowym przez tych, którzy w Hollywood dzierżą władzę.