Artykuł

W ekstazie złota

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/W+ekstazie+z%C5%82ota-102611
Podobnie jak większość publicznie dostępnych sieci i ten HOTSPOT nie jest szyfrowany: przeczytacie tu o wszystkim, czym aktualnie żyje kino, o sprawach aktualnych i tych z nieograniczonym okresem przydatności, szeroko komentowanych i niesprawiedliwie pomijanych, zjawiskach przecenionych i tych, których przecenić nie sposób. Na gorąco. W punkt.

W ostatnich latach wydobycie złota na świecie osiągnęło rekordowy poziom. Złoża tego kruszcu podobno się wyczerpują. Niekończącym się źródłem inspiracji dla filmowców pozostają natomiast historie poszukiwaczy złota. Najnowszą opowieścią o nich jest telewizyjny miniserial "Klondike", z powodzeniem kontynuujący tradycję ekranowych widowisk poświęconych gorączce złota.



"Klondike"
"Klondike" to pierwszy fabularny serial stacji Discovery Chanell, emitującej głównie programy dokumentalne. Trzyodcinkowa (w polskiej wersji podzielona na sześć odcinków), epicka produkcja kosztowała 25 milionów dolarów. Jej reżyserem jest doświadczony i uznany autor filmowy i telewizyjny Simon Cellan Jones. Obsadę tworzą gwiazdy znane z dużego i małego ekranu: Richard Madden, Abbie Cornish, Sam Shepard, Tim Roth, Tim Blake Nelson, Ian Hart, Marton Csokas, Augustus Prew. Najważniejszą osobą w ekipie realizatorów wydaje się jednak wizjoner kina, Ridley Scott. Pełni on funkcję producenta wykonawczego miniserialu i sprawuje opiekę artystyczną nad całością. Przepis Scotta na atrakcyjne i ambitne widowisko historyczne polega na łączeniu realizmu z przygodową akcją. W tej formule utrzymane jest także "Klondike".

Materiału faktograficznego dostarczyła scenarzystom książka "Gold Diggers: Striking It Rich in the Klondike" Charlotte Gray – cenionej kanadyjskiej autorki literatury non-fiction. W publikacji tej pisarka przybliża autentyczne losy ludzi związanych z Klondike w okresie gorączki złota lat 1896-1899. Miniserial nie trzyma się wiernie treści książki. Scenarzyści podejmują wątki tylko części bohaterów, wprowadzając fikcyjne postaci i wydarzenia dla zbudowania większej dramaturgii. Nie jest jednak nadużyciem ze strony twórców otwierająca każdy odcinek informacja, że produkcja oparta jest na prawdzie historycznej. Na ekranie barwnie sportretowane zostały rzeczywiste osoby, które przyczyniły się do powstania legendy Klondike, Dawson City i Alaski. Są to młody i odważny poszukiwacz złota Bill Haskell, charyzmatyczny ksiądz William Judge, bogata i przedsiębiorcza Belinda Mulrooney, szlachetny stróż prawa Sam Steele, kanciarz i rzezimieszek Soapy Smith, prostolinijny pechowiec Joe Meeker, początkujący pisarz Jack London. Wyobraźnia scenarzystów krzyżuje drogi tych bohaterów, urozmaica ich biografie i konfrontuje z sytuacjami wymyślonymi, ale przecież możliwymi. Każda z postaci przedstawia nam swój punkt widzenia na Klondike, tłumacząc, co gorączka złota zmieniła w nich samych i otoczeniu. Miejsce i zachodzące tutaj procesy determinują bowiem wszystko i wszystkich. Klondike okazuje się zdradliwą pułapką na przybyszów. Natura nie chce oddać swoich skarbów. Poszukiwacze złota muszą się zmierzyć z surowym klimatem, żywiołami przyrody, chorobami, głodem, a przede wszystkim ze zgubnymi namiętnościami, które to środowisko wyzwala w ludziach. Każda scena miniserialu obrazuje walkę o fizyczne i duchowe przetrwanie.


"Klondike"
Relacje między bohaterami naznaczone są konfliktami wartości, rodzącymi w zawrotnym tempie kolejne antagonizmy i kulminacje napięć. Autorzy nie dają widzowi czasu na oddech i mnożą zwroty akcji. To spiętrzenie dramatycznych atrakcji wytrzymujemy dzięki wyraziście zarysowanym bohaterom i trafnie obsadzonym aktorom (żal mi tylko Tima Rotha na kolejną kreację cynicznego złoczyńcy). Pierwiastek realizmu nadają "Klondike" zdjęcia stylizowane na słynne fotografie Erica A. Hegga, dokumentujące okres gorączki złota. Początkowe ujęcia miniserialu ożywiają choćby ikoniczne kadry poszukiwaczy wspinających się na Przełęcz Chilkoot. Strona wizualna produkcji zdominowana jest przez ponurą, ciemną kolorystykę błotnistej ziemi, w której postaci bezskutecznie próbują wykopać drogocenny kruszec. Zakorzeniona w realiach fabuła i estetyka "Klondike" równoważy zatem obecny tutaj romantyczno-przygodowy wymiar klasycznych opowieści o poszukiwaczach złota. Ridley Scott tłumaczy w wywiadach, że jego zaangażowanie w ten projekt wynika z długoletniej fascynacji twórczością Jacka Londona. To właśnie amerykański pisarz, który przebywał w Klondike w okresie gorączki złota, stworzył literacką mitologię tego okresu. W miniserialu postać Londona odgrywa drugoplanową, choć istotną rolę. Dla autora, który z pobytu w Klondike wrócił rzekomo z jednym zębem, skarbem na wagę złota są wspomnienia i relacje poszukiwaczy złota. Bohater wprowadza więc na ekran motyw autotematyzmu, skłaniając do refleksji nad tradycją i żywotnością ekranowych historii o gorączce złota. Przypomnijmy sobie najważniejsze z nich.


"Gorączka złota"
Czym byłoby kino bez "Gorączki złota" (1925) Chaplina? Sam genialny komik wielokrotnie deklarował, że to jego najdoskonalsze filmowe dokonanie. Do dzisiaj widzów na całym świecie bawić może uniwersalna, tragikomiczna przypowieść o włóczędze, który wyrusza do Klondike, aby błyskawicznie zdobyć fortunę. Chaplinowska burleska wywoływała salwy śmiechu, ale przecież humor filmu oswaja grozę niebezpieczeństw, z jakimi borykali się prawdziwi poszukiwacze złota. Wytrwałość i szczęśliwe zrządzenia losu pomagają Trampowi radzić sobie z siłami przyrody, bandytami i głodem. Przegrało z tymi zjawiskami w dramatycznych okolicznościach mnóstwo rzeczywistych osób, którym udzieliła się gorączka złota.

Sensacyjny melodramat z akcją osadzoną na Alasce nakręcił Lew Kuleszow – mistrz kina ze Związku Radzieckiego. Jego "Według prawa" (1926) to adaptacja utworu Jacka Londona, opowiadająca o poszukiwaczach złota, między którymi dochodzi do rozlewu krwi. Ocalałe małżeństwo staje przed moralnym dylematem, co zrobić z mordercą pozostałych osób. Napięcie w tym kameralnym, niemym dramacie buduje finezyjna reżyseria i montaż. Wątek gorączki złota jest pretekstem do rozważań o ludzkiej naturze oraz ideach równości i sprawiedliwości społecznej.


poszukiwacze złota w Klondike, 1898 rok
Innym, doniosłym pod względem artystycznym, niemym filmem podejmującym wątek poszukiwania złota pod koniec XIX wieku jest amerykański melodramat "The Trail of '98" (1928). Scenariusz tej produkcji oparty został na powieści Roberta W. Service'a, zwanego "bardem Yukonu". Miejscem akcji filmu jest oczywiście Klondike, gdzie główni bohaterowie próbują dorobić się i odmienić swoje życie. Fabuła zaskakuje odwagą obyczajową, ładunkiem przemocy i drastycznością niektórych scen. Główna bohaterka, pozostawiona przez partnera, prostytuuje się za jedzenie. Twórcy pokazują nam też takie sytuacje, jak pożeranie człowieka przez wilka. Kilka lat po premierze film ocenzurowano. Realizm i pesymizm "The Trail of '98" stanowić miał odpowiedź na burleskowe ujęcie gorączki złota przez Chaplina. Autorzy filmu realizowali zdjęcia w plenerze na Alasce. Produkcja pochłonęła życie kilku kaskaderów.

Historia Belindy Mulrooney, która w wieku dwudziestu paru lat z powodzeniem prowadziła w Klondike liczne interesy, osiągając podobno status najbardziej majętnej kobiety w mieście, inspirowała twórców do portretowania w filmach z wątkiem poszukiwania złota na Alasce silnych, niezależnych i przedsiębiorczych postaci kobiet. Taki wizerunek uobecniały główne bohaterki "Klondike Annie" (1936) oraz "Zdobywców" (1942). Akcja tych kinowych przebojów rozgrywała się w Nome, miejscu, które poszukiwacze złota opanowali po wyczerpaniu się zasobów kruszcu w okolicach Dawson City. W roli Klondike Annie występuje Mae West. Gwiazdą "Zdobywców" jest Marlena Dietrich. Obie aktorki kreują we wspomnianych filmach postaci kobiet prowokacyjnie wyzwolonych i zdystansowanych wobec gorączki złota, która gubi otaczających je mężczyzn. 


"Daleki kraj"
W 1954 roku znakomity autor westernów Anthony Mann zrealizował niedoceniony "Daleki kraj". Ulubieniec amerykańskiej publiczności, James Stewart, gra tutaj antybohatera – człowieka egocentrycznego, obojętnego na niegodziwości popełniane w Dawson City, pragnącego zarobić na poszukiwaczach złota. Śmierć najbliższego przyjaciela oraz wsparcie kobiet skłaniają go jednak do duchowej metamorfozy i przeciwstawienia się bezprawiu w mieście. Schematyzm wątków i postaci rekompensują w filmie reżyseria, zdjęcia i aktorstwo, niemniej "Daleki kraj" stanowił sygnał, że ujęcia motywu gorączki złota zdążyły się już mocno skonwencjonalizować, podobnie zresztą jak i cały gatunek westernu. Filmowcy zaczęli więc szukać oryginalnych formuł na opowiadanie historii o poszukiwaczach złota.

W 1958 roku powstał prawdopodobnie najlepszy film na temat gorączki złota w Klondike. Jest to zaledwie dwudziestominutowy dokument "City of Gold" Wolfa Koeniga i Colina Lowa. Nagrodzony w Cannes w kategorii krótkiego metrażu film prezentuje widzowi współczesność i historię Dawson City. W nowatorski na owe czasy sposób wykorzystane zostają w tym celu fotografie Erica A. Hegga. Twórcy dokumentu za pomocą zbliżeń i panoram nadają zdjęciom poszukiwaczy złota dynamikę i dramatyzm. Dzisiaj taka technika ruchu i kadrowania kamery w obrębie fotografii jest czymś powszechnym, ale w chwili realizacji "City of Gold" była  pionierska i wydobywała z nieznanych wtedy szerzej zdjęć Hegga przejmujące autentyzmem oblicze gorączki złota.


"City of Gold"
Jeszcze w latach 50. klasyczny western przeniósł się na mały ekran, do telewizji. Poszukiwacze złota stali się bohaterami dwóch krótko emitowanych i zapomnianych obecnie seriali "The Alaskans" (1959-1960) oraz "Klondike" (1960-1961). W kinie wątek gorączki złota powrócił w wydaniu komediowym w "Złocie Alaski" (1960) – filmie sygnalizującym, że nawet produkcje z udziałem Johna Wayne'a zmierzały ku gatunkowej autoparodii. Europejski punkt widzenia na postaci poszukiwaczy złota odnaleźć można było choćby w "Osadnikach" (1970), drugiej części dylogii Jana Troella o szwedzkich emigrantach w Stanach Zjednoczonych.

Od lat 70., kiedy to kino popularne opanowała tendencja do nostalgii, opowieści o okresie gorączki złota zamieniły się w zabawę kontekstami, które zbudowały mitologię tego wydarzenia. Takimi źródłami odniesień są przede wszystkim życie i twórczość Jacka Londona. Nie tyle faktyczna biografia, co legenda literacka otaczająca pisarza była podstawą scenariusza "Gorączki złota w Klondike" (1979). Tęsknotę za gawędami o romantycznych przygodach, a dopiero na dalszym planie zainteresowanie historią, wyraziły disnejowskie produkcje o poszukiwaczach złota – "Biały kieł" (1991) czy "Gorączka złota: Przygoda na Alasce" (1998), a także komiksy o Sknerusie McKwaczu lub Jonku, Jonce i Kleksie (kultowe dla mnie "Złoto Alaski").


Sknerus McKwacz
W miniserialu "Klondike" jeden z bohaterów wygłasza opinię, że trafił do miejsca nierealnego, zrodzonego z fantazji przybyszów ogarniętych gorączką złota. Właśnie taki, utkany z masowych wyobrażeń i popkulturowych nawiązań obraz Klondike urzekać może współczesnego widza. Oglądając produkcję stacji Discovery Chanell, odczuwamy przyjemność ze znalezienia się w mitycznej krainie. Okres gorączki złota niemal zbiega się z datą pierwszych seansów kinematograficznych. Powrót do historii poszukiwaczy złota staje się w pewnym sensie powrotem do początków X muzy, podobnie jak złoto, będącej iluzoryczną przepustką do wyśnionego życia. Dlatego, jeśli zastanawiamy się, o zrealizowaniu jakiej produkcji mogli marzyć grani przez Zdzisława Maklakiewicza i Jana Himilsbacha, kochający literaturę i kino bohaterowie filmu "Jak to się robi", to miniserial "Klondike" można potraktować jako ilustrację ich wizji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones