"Cztery wesela i pogrzeb" oraz
"Żywot Briana" to najlepsze brytyjskie filmy - ogłosiła firma Virgin Media po podliczeniu wyników internetowej ankiety.
Romantyczna komedia
Mike'a Newella z 1994 roku zebrała 22 procent głosów, zaledwie o włos wyprzedzając sztandarowe dzieło grupy Monty Pythona. Kolejne miejsca zajęły:
"Trainspotting" Danny Boyle'a,
"Casino Royale" Martina Campbella i
"Porachunki" Guya Ritchiego "Te wszystkie fantastyczne filmy na liście są świadectwem brytyjskiego talentu" - puszy się James Kydd z Virgin Media.
W tej samej ankiecie tytułem najpopularniejszego aktora podzielili się sir
Anthony Hopkins i sir
Sean Connery. Trzecim miejscem musiał zadowolić się inny szlachcic z łaski królowej -
Michael Caine, a czwartym
Hugh Grant, który po występie w
"Czterech weselach..." stał się międzynarodowym wzorcem singla.
Brytyjską aktorka numer jeden, zgodnie z przewidywaniami, została
Judi Dench, na którą oddano niemal jedną trzecią głosów w tej kategorii.
Helen Mirren i
Julie Walters zostały daleko w tyle za szefową Bonda. Wyniki ankiety, w której mogli brać udział tylko dorośli, świadczą o krótkiej pamięci Wyspiarzy. Niemal wszystkie zwycięskie filmy nakręcono w ciągu ostatnich 15 lat. Wyjątek to
"Żywot Briana" z 1979 roku.