Przy okazji rozdania Saturnów
Guillermo del Toro spotkał się z fanami, blogerami i dziennikarzami, by opowiedzieć o swoich planach teraz, kiedy nie jest już zajęty
"Hobbitem". Reżyser wyznał, że chciałby w ciągu roku wejść na plan zdjęciowy. Niestety nie na razie jasne, jaki film będzie kręcił.
Wszyscy fani reżysera doskonale wiedzą, iż problem z
Guillermo del Toro polega na olbrzymiej masie projektów, nad którymi pracuje lub chciałby pracować. Jednym z nich jest
"Frankenstein".
Del Toro ma już zarys fabuły, którą zaprezentował wytwórni Universal. Wraz z
Dougiem Jonesem opracował już nawet wygląd potwora. Niestety film nie ma scenariusza i nie wiadomo, kiedy będzie gotowy.
Drugim projektem, który ma szansę na w miarę szybką realizację jest gotycko-westernowa wersja
"Hrabiego Monte Christo", nad którą
del Toro pracuje z przerwami od 15 lat. Już raz reżyser prawie film nakręcił, niestety ostatecznie projekt upadł, lecz
del Toro nigdy o nim nie zapomniał.
Mniejsze szanse na realizację ma z kolei
"Hellboy 3". Projekt zapewne powstanie, ale ponieważ nie ma ani scenariusza ani nawet zarysu fabularnego na kinowa premierę trzeba będzie poczekać kilka lat. Z kolei
"At the Mountains of Madness" prawdopodobnie nigdy nie powstanie.
Del Toro zamierzał zrealizować film z myślą o kategorii wiekowej R, co niestety nie przypadło do gustu wytwórni.