Czy patrząc na obsadę najnowszego filmu
Sylvestra Stallone'a, mieliście wrażenie, że kogoś Wam brakuje? W
"Niezniszczalnych" mięśnie prężą niemal wszystkie gwiazdy kina akcji, oprócz... No właśnie. W filmie zabrakło
Jean-Claude'a Van Damme'a. Ale to nie
Stallone o nim zapomniał. To
Van Damme nie przyjął zaproszenia Rambo.
Dlaczego tak się stało?
Van Damme powiedział, że
Stallone nie chciał mu zdradzić zbyt wiele na temat charakteru jego postaci, a on - zgodnie z wyznawaną zasadą - nie przyjmuje ról w ciemno.
Stallone uważa jednak coś nieco innego. "Chciałem, by
Van Damme stanął do walki z Jetem Li, ale on nie chciał przegrać - mówi. - Nie widział w tym nic zabawnego, a przecież na tym właśnie miał polegać żart - że słynnego
Van Damme'a bije jakiś tam mężczyzna.
Van Damme i
Seagal mają najwyraźniej inne poczucie humoru niż my".
W efekcie na ekranie z
Jetem Li bije się
Dolph Lundgren. Kto zwycięża, niech pozostanie jednak tajemnicą.