Najlepsze filmy i seriale na zimny luty

Sprawą Tomka Komendy jeszcze niedawno żyła cała Polska. Przypadek człowieka skazanego za niewinność na ćwierćwiecze za karatami to opowieść niewyobrażalna, a jednak prawdziwa. Brawurowy debiut reżyserski Jana Holoubka znalazł swoje serialowe rozwinięcie. Cztery odcinki pozwalają bliżej przyjrzeć się sprawie Komendy, który dopiero po kilkunastu latach doczekał się sprawiedliwości. Na Playerze można też znaleźć materiał z planu oraz reportaż Grzegorza Głuszaka traktujący o rzeczonej, oburzającej sprawie.

Jak głosi statystyka, corocznie znika w naszym kraju osiemnaście tysięcy ludzi. To mniej więcej tyle, ile liczy sobie małe miasteczko, ale chyba nikt z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że może się to przydarzyć naszym bliskim. Bohaterka serialu "Nieobecni", pewna siebie performerka i tancerka Mila (Justyna Wasilewska), również. Ale kiedy przyjeżdża na święta do rodzinnego domu, zastaje tam jedynie puste krzesła. Sprawą zajmuje się Filip Zachara (Piotr Głowacki), śledczy cierpiący na zespół Aspergera. Sensacyjna intryga rodem z powieści Harlana Cobena łączy się z mocnymi wątkami obyczajowymi.

Patrick Yoka, specjalista od seriali, przywraca blask polskiemu klasykowi komedii romantycznej. "Listy do M. 4" miały trafić do kin jeszcze przed świętami, ale z uwagi na pandemiczne obostrzenia, wędrują prosto pod strzechy. Akurat na nadchodzące Walentynki. Powracają ulubieńcy publiczności — Tomasz Karolak, Agnieszka Dygant i inni — i pojawiają się zupełnie nowe postacie, a wszystkie połączą (albo podzielą) miłosne perypetie. Oczywiście ograne na śmieszno, lecz niepozbawione tego charakterystycznego, świątecznego ciepła i uczucia.

Król powieści kryminalnych jest tylko jeden — Remigiusz Mróz. Serial nakręcony na podstawie bestsellerowej serii książek polskiego pisarza doczekał się już trzech sezonów (czwarty, "Inwigilacja", już w lutym) i jest to rzecz oddająca sprawiedliwość dynamicznej prozie Mroza. Tytułowa Chyłka (w tej roli znakomita Magdalena Cielecka) to bezkompromisowa prawniczka, która sama lubi dociekać prawdy, nie zdając się wyłącznie na policyjnych śledczych. Jej swoistym przeciwieństwem jest towarzyszący adwokatce aplikant — Krystian Zordon Oryński (Filip Pławiak).

Był król, jest i królowa. Serial "Żywioły Saszy" to adaptacja książek Katarzyny Bondy z brawurową rolą Magdaleny Boczarskiej. Grana przez nią bystra Sasza Załuska jest wyszkoloną w Wielkiej Brytanii profilerką, która potrafi wniknąć w umysł sprawcy. Jak podpowiada podtytuł pierwszego sezonu, Ogień (do odhaczenia pozostają kolejne trzy książki z tetralogii), Sasza ruszy za seryjnym podpalaczem łódzkich kamienic. Lecz Załuska będzie musiała stawić czoła nie tylko inteligentnemu przestępcy, ale i niechęci oraz nieufności przełożonych.

Film, który miał ocucić kina z pandemicznego letargu. Nie do końca się ta sztuka udała, ale Christopher Nolan nakręcił dzieło nietuzinkowe, które może nawet i lepiej obejrzeć w domu? Bo "Tenet" jest tak zakręcony, że niekiedy będziecie chcieli przewinąć do tyłu i zobaczyć daną scenę raz jeszcze, aby rozumieć, kto, co i dlaczego. Nie pożałujecie przy tym ani jednej minuty, bo film Nolana jest koronnym przykładem tego, że kino, gdziekolwiek nie oglądane, nie umarło.

Odkąd Polacy pokochali kryminały, można w nich przebierać i wybierać, ale co obejrzeć, żeby później nie żałować straconego czasu? Choćby "Szadź" z Maciejem Stuhrem i Aleksandrą Popławską, mroczny thriller o polowaniu na seryjnego mordercę. Jego tożsamość znana jest widzowi od pierwszego odcinka, lecz dla komisarz Polkowskiej to nadal ponura tajemnica. Twórcy "Szadzi" skupiają się na motywacjach sprawcy, który, kiedy nie morduje, jest Piotrem Wolnickim, przykładnym mężem i ojcem. Dla Polkowskiej rozpoczyna się wyścig z czasem.

Podobno z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu. "Cicha noc" Piotra Domalewskiego (nagrodzona na festiwalu w Gdyni) to przewrotna ilustracja znanego powiedzenia, bo choć ta niemalże mityczna, typowa polska rodzina, jaką portretuje na ekranie, pełna jest przywar, to koniec końców nie jest z nią tak źle. Zarzewiem akcji filmu Domalewskiego jest niespodziewany przyjazd pracującego za granicą Adama (Dawid Ogrodnik) do domu na święta, co doprowadzi do konfrontacji różnych życiowych postaw. I pozwoli uwierzyć, że na bliskich można liczyć.

Każdy nowy film Romana Polańskiego to nie lada wydarzenie, a kiedy na ekranie spotykają się Emmanuelle Seigner i — po latach przerwy znowu mówiąca po francusku — Eva Green, grzechem jest odpuścić sobie seans. Ten aktorski pojedynek odbywa się na tle klasycznych dla kina Polańskiego motywów, oscylujących z jednej strony wokół klasycznego dla gatunku, destrukcyjnego, nasączonego drapieżnym erotyzmem pożądania, a z drugiej refleksji nad samym aktem tworzenia. Ironiczny, inteligentny thriller jest znakomitą przeciwwagą dla hollywoodzkiej papki.

Gdy już chyba każdy kinoman zmęczony był kolejnymi amerykańskimi remake'ami azjatyckiego i europejskiego kina grozy, zjawił się Matt Reeves. I nie tylko odkrył dla świata Chloe Grace Moretz, ale i pokazał, że, oddając hołd oryginałowi, można powiedzieć też coś nowego, od siebie. Moretz gra wampirzycę, która, wbrew wszystkiemu, zaprzyjaźnia się z chłopcem z sąsiedztwa. Niech nikogo nie zmylą pozory, to nie familijna historia o dziecięcej przyjaźni, ale przewrotny film traktujący o potrzebie kochania, którą trudno zaspokoić. Idealny horror na zimę.