James Bond powróci... kiedyś. Nowy film jest wciąż w planach, ale póki co nie wiemy o nim nic. Oficjalnie nie został wybrany nowy odtwórca postaci. Nie jest też jasne, kto stanie za kamerą. Po sieci krąży jednak plotka o nowym kandydacie na stanowisko reżysera. Zamiast Jasona Bourne'a będzie James Bond?
Jak donosi portal World of Reel, nowym kandydatem na stanowisko reżysera filmu o
Jamesie Bondzie jest Niemiec
Edward Berger. Co ciekawe, w ubiegłym roku był on wiązany z inną postacią kina akcji -
Jasonem Bourne'em.
Getty Images © Pascal Le Segretain Edward Berger to oczywiście zdobywca Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego za produkcję platformy Netflix
"Na Zachodzie bez zmian". Jego gwiazda wciąż rośnie. Na premierę czeka thriller o kulisach wyboru papieża
"Conclave". W przygotowani ma też nowy film dla Netfliksa z
Colinem Farrellem i
Tildą Swinton "The Ballad of a Small Player".
Berger nie jest pierwszą osobą, o której mówi się w kontekście reżyserii kolejnego
Bonda. Wydaje się, że bliski otrzymania angażu był
Christopher Nolan. Producentka serii
Barbara Broccoli spotkała się z nim. Podobno jednak
Nolan nie chciał zrezygnować z kontroli artystycznej nad projektem, na co
Broccoli nie była skłonna się zgodzić, więc negocjacje skończyły się niczym.
Wśród innych kandydatów wymieniani byli:
Denis Villeneuve, Danny Boyle i Matthew Vaughn.
Głównym kandydatem do roli Bonda tymczasem zdaje się być
Aaron Taylor-Johnson.
Zwiastun filmu "Na Zachodzie bez zmian"