James Woods został odsunięty od promocji "Oppenheimera", bo popiera Trumpa?

Niewiele osób wie, że James Woods, znany m.in. z "Wideodromu" Davida Cronenberga, był jednym z producentów "Oppenheimera". Aktor twierdzi, że zdecydował się usunąć w cień, gdyż jego poparcie dla Donalda Trumpa mogłoby zaszkodzić promocji filmu.

James Woods został odsunięty od promocji "Oppenheimera", bo popiera Trumpa?

Nie jest tajemnicą, że Hollywood raczej nie sympatyzuje z Donaldem Trumpem. Do wyjątków należy James Woods. Aktor, który pełnił obowiązki jednego z producentów wykonawczych oscarowego "Oppenheimer", opowiedział w programie radiowym Megyn Kelly, że został poproszony o usunięcie się w cień na czas promocji filmu. 

Kiedy "Oppenheimer" wyszedł, rozpoczęła się dyskusja o moim Twitterze. Delikatnie zasugerowano mi, abym pozostał niewidoczny, co bolało – powiedział. Zdaniem Woodsa jego otwarte poparcie dla Donalda Trumpa zostało uznane za ryzyko dla filmu przy planowaniu strategii promocyjnej w sezonie nagród. 

Nie chciałem, żeby wyszła z tego clickbaitowa historia w rodzaju "James Woods był producentem wykonawczym, więc nie będziemy oglądać tego filmu!" – kontynuował. Więc się wycofałem, wziąłem to na klatę. Nie zostałem nawet zaproszony na rozdanie nagród Gildii Producentów. A jestem producentem.

Skąd znamy Jamesa Woodsa?

James Woods znany jest przede wszystkim jako aktor. Role w "Salwadorze" Olivera Stone'a i "Duchach Mississippi" Roba Reinera przyniosły mu nominacje do Oscarów. W jego filmografii znajdziemy też takie tytuły jak "Wideodrom" Davida Cronenberga, "Dawno temu w Ameryce" Sergia Leone, "Kasyno" Martina Scorsesego, "Kontakt" Roberta Zemeckisa, "Wampiry" Johna Carpentera, "Sprawa honoru" Simona Westa, "Prawdziwa zbrodnia" Clinta Eastwooda, "Przekleństwa niewinności" Sofii Coppoli czy serial "Ray Donovan".

"Oppenheimer" w podcaście Mam parę uwag

Przypominamy odcinek podcastu Mam parę uwag, w którym Julia Taczanowska i Jakub Popielecki rozmawiają o "Oppenheimerze":

Zobacz zwiastun "Oppenheimera"

"Oppenheimer" trafił na ekrany kin w lipcu ubiegłego roku. Film z Cillianem Murphym w tytułowej roli tryumfował podczas tegorocznego rozdania Oscarów, zgarniając siedem statuetek, w tym dla najlepszego filmu, najlepszego reżysera oraz najlepszych aktorów pierwszo- i drugoplanowych. Przypominamy jego zwiastun: