Jeśli nie zastanawialiście się jeszcze nad przyszłością
"Gwiezdnych wojen", spokojna głowa - robią to za Was włodarze Lucasfilm. Szefowa studia
Kathleen Kennedy podzieliła się w wywiadzie planami na najbliższą dekadę.
"Sporo teraz rozmawiamy. Rozważamy potencjał tkwiący w nowych historiach. Zastanawiamy się, co moglibyśmy zrobić z Rey, Poe, BB-8 i Finnem po 9. epizodzie serii. Ale dopuszczamy też możliwość rozwinięcia zupełnie nowych fabuł, z nowymi postaciami. W tej galaktyce jest jeszcze tyle miejsc, których nie odwiedziliśmy, jesteśmy otwarci na nowe propozycje" - mówiła.
Wygląda zatem na to, że czwartej trylogii nie doczekamy się zbyt szybko, a studio poświęci kolejne lata na realizację spin-offów. W oczekiwaniu na premierę filmu o przygodach Hana Solo, słyszymy póki co kolejne plotki na temat spin-offów, których bohaterami byliby kolejno Yoda, Obi-Wan Kenobi oraz Boba Fett. Póki jednak nie będziemy znać twardego grafiku prac oraz kalendarza premier, trudno brać je za pewnik.
Najbliższym filmem z gwiezdnowojennego uniwersum jest oczywiście
"Ostatni Jedi". Jego premierę zapowiedziano na 14 grudnia. Reżyseruje
Rian Johnson, a w obsadzie są m.in.
Daisy Ridley,
John Boyega,
Mark Hamill,
Oscar Isaac,
Adam Driver,
Benicio Del Toro i
Carrie Fisher.