Sony Pictures znalazło już następcę na stanowisko reżysera filmu
"Steve Jobs". Zamiast
Davida Finchera obraz może nakręcić
Danny Boyle (
"Trans"). Negocjacje w sprawie szczegółów kontraktu trwają.
Co więcej,
Boyle ponoć ma już odpowiedniego kandydata do tytułowej roli. I nie jest to
Christian Bale, którego chciał obsadzić
Fincher.
Boyle podobno rozmawia na temat filmu z
Leonardo DiCaprio (
"Wilk z Wall Street"). Panowie wiele lat temu pracowali już ze sobą przy okazji filmu
"Niebiańska plaża".
Podstawą scenariusza
Aarona Sorkina jest książka Waltera Isaacsona
"Steve Jobs". Napisał ją w oparciu o ponad 40 rozmów, jakie przeprowadził z samym Jobsem oraz na licznych wywiadach z jego rodziną, znajomymi, współpracownikami.