W najbliższy piątek do polskich kin trafi wreszcie świetny amerykański horror
"Wrota do piekieł". Jego reżyser,
Sam Raimi, zaczynał od kręcenia niskobudżetowych filmów grozy, by po latach stać się twórcą jednej z najbardziej dochodowych ekranizacji komiksu w historii kina.
Nasza redakcja postanowiła przyjrzeć się dokładnie filmografii
Raimiego i wytypować jego sześć najlepszych filmów. Oto nasze propozycje.
1.
"Martwe zło" Kultowy debiut
Raimiego, na którym do dzisiaj wzorują się młodzi twórcy horrorów. Uzbrojony w mikroskopijny budżet reżyser pokazał, że talent i wyobraźnia są ważniejsze od worków z dolarami. Fabuła jest prościuteńka: do chatki na odludziu przyjeżdża grupa przyjaciół, a potem zaczyna się rzeźnia... Raimi z dużym wyczuciem połączył krwawe sceny konfrontacji z demonami ze smoliście czarnym humorem. Warto wspomnieć, że na planie filmu sztuki montażu uczył się sam
Joel Coen. Nie ukrywamy, iż
"Martwe zło 2" lubimy tak samo jak 'jedynkę'.
2.
"Prosty plan" Sam Raimi współpracował na początku kariery z
Coenami (
"Fala zbrodni"). Pierwszym arcydziełem braci było
"Śmiertelnie proste", jednym z najlepszych filmów
Raimiego jest
"Prosty plan". Te dwa dzieła łączy duchowe pokrewieństwo, choć różni twórcza maniera. Życie spokojnego miasteczka zmienia się całkowicie, gdy kilkoro spokojnych mieszkańców znajduje worek z sumą czterech milionów dolarów we wraku rozbitej awionetki. Plan jest prosty – zatrzymać pieniądze. Pieniądz, jak wiemy chociażby z
filmu Roberta Bressona, rodzi jednak namiętności i żądze. Świetny czarny film rozgrywający się w śnieżnej bieli, która z czasem pokrywa się plamami krwi, i jedna z najlepszych ról
Billy'ego Boba Thorntona. 3.
"Spider-Man 2" Najlepsza odsłona przygód człowieka-pająka.
Raimi wraz ze scenarzystami oczyścił scenariusz z pajęczyn infantylności, które tak denerwowały w „jedynce”, w zamian inteligentnie rozwijając wątek dojrzewania głównego bohatera. Peter Parker nie przypomina klasycznego komiksowego herosa - w cywilu pracuje jako dostarczyciel pizzy, nie cieszy się popularnością wśród dziewczyn, a w dodatku sam musi sobie prać kostium. Gdy jednak miasto staje w obliczu straszliwego zagrożenia (
Alfred Molina z mechanicznymi mackami), bohater wyrusza do boju. Świetna zabawa dla małych i dużych.
4.
"Człowiek ciemności" Niesłusznie zapomniany mroczny, brutalny i odrobinę kiczowaty film
Raimiego. Powstał w roku 1990, w pełni duchowo przynależnym do epoki VHS-u. Historia naukowca, który za sprawą gangsterów zostaje potwornie okaleczony. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, być może nasz bohater nie ma już tak pięknej buźki, jest jednak wynalazcą sztucznej skóry, którą można dowolnie modelować, a tym samym przybierać dowolną tożsamość. Jakby tego było mało, Darkman nie czuje bólu, poczują go za to, i to w nadmiarze, złoczyńcy. Naszym zdaniem niedoceniana perełka w dorobku Ramiego, z tytułową rolą
Liama Neesona 5.
"Szybcy i martwi" Sam Raimi postanowił złożyć hołd kinu
Sergia Leone i nakręcił wystylizowany do granic możliwości western o konkursie rewolwerowców odbywającym się w miasteczku o wiele znaczącej nazwie Odkupienie. W pojedynkach biorą udział m.in. żądna zemsty kowbojka (
Sharon Stone), próbujący zmyć z siebie dawne grzechy pastor (
Russell Crowe), narwany nastolatek (
Leonardo DiCaprio) oraz zły burmistrz (
Gene Hackman). Trzeba być fanem gatunku, aby docenić wszystkie smaczki umieszczone w filmie. W przeciwnym wypadku wyda się on dziwny albo, co gorsza, nieudany.
6.
"Armia ciemności" Trzecia część trylogii "Martwe zło" nawet nie próbuje udawać, że ma cokolwiek wspólnego z gatunkiem horroru.
Raimi poszedł na całość i nakręcił kompletnie odjechaną krwawą komedię rozgrywającą się w czasach króla Artura. Można pęknąć ze śmiechu, oglądając wyprawę głównego bohatera (wyborny
Bruce Campbell) po Księgę Umarłych oraz próbę spędzenia przez niego nocy w opuszczonym młynie. Wszyscy liczymy na to, że Raimi spełni swoje groźby i nakręci po latach czwartą część przygód boskiego Asha.