W dniach
25-26 września w Warszawie odbędzie się kolejny
Filmweb Offline, czyli impreza dla wszystkich wiernych użytkowników największego polskiego portalu filmowego. Jedną z przygotowanych przez nas atrakcji będzie seans w Iluzjonie, w trakcie którego pokażemy wybrane przez Was w specjalnej ankiecie arcydzieło. Głosować możecie
TUTAJ.
Oto nasze propozycje:
"Ojciec Chrzestny" Tego filmu nie trzeba Wam przedstawiać: mafijne arcydzieło od dawna niepodzielnie rządzi w rankingu Filmwebowych TOP 100. Choć od czasu, kiedy
Francis Ford Coppola zekranizował powieść
Mario Puzo minęło ponad 30 lat,
"Ojciec chrzestny" wciąż pozostaje najważniejszym punktem odniesienia dla twórców opowiadających o mafii - i nie tylko! Nic tylko oglądać i podziwiać.
"Obcy - 8. pasażer Nostromo" Jak to zwykle z arcydziełami bywa, film
Ridleya Scotta można (a nawet trzeba!) oglądać wielokrotnie, aby dostrzec jego kolejne warstwy. Za pierwszym razem będziemy śledzić trzymającą w napięciu historię, aby potem móc w pełni docenić wizualną oryginalność
"Obcego". I efekty specjalne, które trudno przebić do dziś mimo postępu technologicznego.
"Solaris" Stanisławowi Lemowi, autorowi książkowego oryginału, film
Andrieja Tarkowskiego nie przypadł do gustu - choć reżyser zachował szkielet fabularny (myślący ocean na obcej planecie i upostaciowione pragnienia,) ale jego Wizja nie do końca była zgodna z duchem książkowego
"Solaris" . Co nie zmienia faktu, że w świat wykreowany na ekranie przez
Tarkowskiego widz zanurza się z upiorną przyjemnością.
"Pojedynek na szosie" Dawno, dawno temu, kiedy
Steven Spielberg jeszcze nie był jednym z najbardziej wpływowych ludzi kina, nakręcił niesamowity
"Pojedynek na szosie". To ten film stał się jego przepustką do czołówki Hollywoodu. Choć trudno wyobrazić sobie prostszą historię (kierowca i jego prześladowca w ciężarówce) oraz mniej urozmaiconą przestrzeń (dwa samochody i szosa), to oba składniki zostały po mistrzowsku wymieszane. Lekcja dla polskich filmowców: pomysł, droga i kilkanaście dni zdjęciowych wystarczy, by powstało świetne kino gatunkowe.
"Człowiek z blizną" Niby to prosta zależność: im większa kariera, tym upadek boleśniejszy. Jednak
Brian De Palma potrafił przedstawić ten schemat tak sugestywnie i atrakcyjnie, że nawet współcześni mafiosi-nieudacznicy w
"Gomorze" krzyczą:
Jestem Tony Montana! Ten film ogląda się z niesłabnącą fascynacją głównym bohaterem, królem przestępców (granym przez
Ala Pacino). Jak w przypadku każdego filmu gangsterskiego zauroczenie bandziorem może wydawać się podejrzene, ale chyba nie ma nikogo, kto by się mu oparł.
"Zelig" Najlepszy dowód na to, że
Woody Allen to nie tylko mistrz neurotycznych dialogów, analizujący wciąż podobnego sobie amerykańskiego intelektualistę.
"Zelig" to jednocześnie zabawa z kinem (reżyser obleka historię w formę paradokumentu), jak i refleksja nad indywidualizmem we współczesnym świecie. Tytułowy bohater, człowiek-kameleon, może być każdym i nikim. Z zależności od potrzeb potrafi zmieniać wygląd i osobowość - Allenowska wizja jest w tym samym stopniu prześmiewcza, co przerażająca.
"Absolwent" Podróż w piękne lata 60. w rytmie "Mrs. Robinson" z
Mike'em Nicholsem i
Dustinem Hoffmanem niezmiennie wypada świetnie na dużym ekranie. W historii młodzieńca uwodzonego przez starszą kobietę odnajdziemy dziś i krytykę społeczną, i wiecznie żywy wątek romantyczny, i wyjątkowy obraz epoki. Rzadki przypadek, gdy w trakcie seansu wzruszają się jednocześnie dzieci, rodzice oraz dziadkowie.
"Lokator" Romana Polańskiego mamy okazję podziwiać tu nie tylko jako reżysera, ale również aktora. Grany przez niego przybyły do Paryża emigrant staje się ofiarą osaczoną we własnym mieszkaniu - czy to zmowa otoczenia czy dziwne obsesje bohatera? Ekranizacja powieściowego debiutu
Rolanda Topora to fascynujące stadium choroby i wyalienowania.
"Niebo nad Berlinem" W rękach kogoś innego niż
Wim Wenders mogła to być nieznośnie ckliwa historia: niosący pomoc ludziom anioł decyduje się zostać człowiekiem, aby doświadczać smutków i radości śmiertelników. Reżyserowi poprzez taką metaforę Udało się przejmująco opowiedzieć o wyjątkowości ludzkiej kondycji. Zrealizowany przez Amerykanów remake nawet w połowie nie robi takiego wrażenia.
Więcej o tegorocznym Offlinie dowiecie się, klikając
TUTAJ.
Aby wziąć udział w imprezie, wystarczy wpisać się na specjalną listę, którą znajdziecie TUTAJ.