"The Electric State": Bracia Russo wracają. Dobra robota? Recenzja

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22The+Electric+State%22%3A+Bracia+Russo+wracaj%C4%85.+Dobra+robota+Recenzja-159921
"The Electric State": Bracia Russo wracają. Dobra robota? Recenzja
źródło: Materiały prasowe
Czy bracia Russo wrócili do formy ze swoich marvelowych czasów? "The Electric State" z Millie Bobby Brown i Chrisem Prattem to ich kolejny – po "Gray Manie" – projekt, jaki zrealizowali dla platformy Netflix. Film recenzuje Gabriel Krawczyk.
  

Robota robota (recenzja filmu "The Electric State", reż. Anthony Russo, Joe Russo)





Miały zabawiać turystów w parku Walta Disneya, skończyły jako wszędzie dostępna tania siła robocza. W międzyczasie zyskały jednak świadomość. Nic więc dziwnego, że roboty sprzątacze, budowlańcy, fryzjerzy czy listonosze zaczęły wreszcie domagać się praw. Skoro na drodze ku równości strajki nie odnosiły skutku, robotyczni pomocnicy zbuntowali się. Homo sapiens przegrałby tę wojnę, gdyby nie Ethan Skate (Stanley Tucci), techno-potentat o makiawelicznych zapędach. Oddzielił świadomość człowieka od jego ciała i dostarczył na pole bitwy wirtualnie sterowanych żołnierzy. Po czterech latach walk buntowników umieszczono w zamkniętej strefie, ludzcy zwycięzcy zaczęli zaś masowo konsumować i uzależniać się od cyfrowej rzeczywistości. Zdusili bunt maszyn, lecz sami zaczęli je przypominać.
  
W takich oto alternatywnych latach 90., w społeczeństwie ludzi z hełmami VR na głowach, nastoletniej sierocie Michelle (Millie Bobby Brown) przyjdzie odszukać młodszego brata (Woody Norman), geniusza wplątanego w korporacyjną intrygę. Jak na kochającą uparciuszkę przystało, Michelle niestraszne będą postapokaliptyczne pustkowia południowo-zachodniej Ameryki, watahy zbuntowanych maszyn i polujący na nią pułkownik Bradbury (Giancarlo Esposito). Razem z przyjaźnie usposobionym robotem Cosmo, chytrym przemytnikiem Keatsem (Chris Pratt) i garstką roboto-ludzkich przybłędów zawalczą o wolność dla brata, przy okazji stając na czele międzygatunkowej rebelii.



W "The Electric State" retro-futurystyczny punkt wyjścia przypomina o historii jako zbiorze faktów, które nie musiały zajść. Porzekadło może i mądre, lecz co z tego, skoro po prologu następuje reszta seansu. Blockbusterową mamałygę zlepiono z wydarzeń popkulturze znanych, o zużytej, przewidywalnej dynamice, w dodatku wypełnionych bohaterami pisanymi metodą kopiuj-wklej. Retromania ma się tu dobrze, cyberpunkowe realia kuszą, krewniakom Myszki Miki towarzyszy włoski bliźniak Steve’a Jobsa, E.T. z przeszłości zostało zastąpione AI z przyszłości, a w tle majaczą kolejne inspiracje: "Toy Story", "Ready Player One", "Strażnicy Galaktyki"…

Z wyliczanki hashtagów nie robi się jednak dobrego filmu. Nie pomogły gwiazdy w obsadzie, ponoć rekordowy budżet ani zjawiskowe kadry wyjęte z pierwowzoru Simona Stålenhaga. Nie pomogło też znane miłośnikom Marvela nazwisko na stołku reżysera. Bracia Russo faszerują się popkulturą i chcą ją przetwarzać, lecz trudno nazwać to twórczością. Efekt? Netfliksowe puste kalorie, niepozostawiające śladu w głowie, całkiem jednak możliwe, że pozostawiające ślad na sumieniu.

Całą recenzję autorstwa Gabriela Krawczyka przeczytacie TUTAJ.

"The Electric State" – zwiastun





O czym opowiada "The Electric State"?


"The Electric State" to ekranizacja ilustrowanej powieści, której autorem jest szwedzki artysta Simon Stålenhag, na podstawie twórczości którego zrealizowano serial "Opowieści z Pętli". Scenariusz napisali Christopher Markus i Stephen McFeely, z którymi bracia Russo pracowali przy wszystkich swoich projektach dla Marvela.  
   
Akcja filmu rozgrywa się w alternatywnej wersji lat 90., po wojnie maszyn z ludźmi. Bohaterką jest nastolatka, która wyrusza na poszukiwanie zaginionego brata. Wskazówki dotyczące jego pobytu podaje jej pocieszny robot. Na pełnej niebezpieczeństw drodze dziewczyna poznaje byłego żołnierza i jego mechanicznego współpracownika. Razem ruszają w nieznane.

Główne role w filmie grają Millie Bobby Brown i Chris Pratt. W obsadzie są też m.in. Giancarlo Esposito ("Dżentelmeni"), Stanley Tucci ("Citadel"), a także Woody Norman ("Demeter: Przebudzenie zła") i Ke Huy Quan ("Wszystko wszędzie naraz"). Anthony Mackie ("Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat"), Billy Bob Thornton ("Fargo"), Brian Cox ("Sukcesja"), Woody Harrelson ("Zabierz mnie na Księżyc"), Alan Tudyk ("Resident Alien") i Jenny Slate ("It Ends with Us") użyczają swoich głosów robotom.