Villeneuve o Lynchu: "Żałuję, że nie zdążyłem złożyć mu hołdu"

MovieWeb / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Villeneuve+o+Lynchu%3A+%22%C5%BBa%C5%82uj%C4%99%2C+%C5%BCe+nie+zd%C4%85%C5%BCy%C5%82em+z%C5%82o%C5%BCy%C4%87+mu+ho%C5%82du%22-159267
Villeneuve o Lynchu: "Żałuję, że nie zdążyłem złożyć mu hołdu"
źródło: Getty Images
autor: Alberto Rodriguez
Denis Villeneuve, reżyser dwóch części "Diuny", nawiązał ostatnio do pierwszej próby adaptacji sagi Franka Herberta, wyreżyserowanej przez niedawno zmarłego Davida Lyncha. Portal Movieweb podaje, że tłem do wypowiedzi twórcy było rozdanie Saturnów, a więc gatunkowych nagród dla filmów sci-fi, horrorów i fantasy.

Co powiedział Denis Villeneuve?



W trakcie niedawnej gali Saturnów "Diuna: część druga" otrzymała pięć statuetek, będąc nominowaną w dodatkowych dziewięciu kategoriach. Z tej okazji reżyser filmu Denis Villeneuve postanowił odpowiedzieć na pytania dotyczące adaptowania prozy Franka Herberta. Twórca wykorzystał przy tym szansę do uhonorowania pracy Davida Lyncha, którego "Diuna" jest dziełem znacząco różnym od widowiska Villeneuve'a.


Kino jest sztuką najbliższą snom; snom, które urzeczywistniamy. David Lynch był mistrzem, który to rozumiał, przybliżając nas do tego stanu snu. Szczerze żałuję, że nie miałem okazji go poznać. Nie było to możliwe pomiędzy obiema częściami "Diuny". Pragnąłem i marzyłem, by spotkać go po zakończeniu, by złożyć mu hołd, na który zasłużył – powiedział Villeneuve.
Jest mi niezwykle przykro, że nie miał dobrych doświadczeń z własną adaptacją. Jednocześnie, z tego co rozumiem, ból, który znosił podczas tworzenia swojej wersji "Diuny", przyniósł nam "Blue Velvet", a potem "Dzikość serca" i całą dalszą energię, która wypłynęła z tego doświadczenia. To bardzo przykre, że nas opuścił. To tak, jakby planeta opuściła Układ Słoneczny. On był swoją własną planetą. Ale odnajduję pewien komfort, wiedząc, że do końca był pełen życia, przesiąknięty kreatywnością, chciał zrobić kolejny projekt. On wciąż tu jest... Jestem jego wielkim fanem – dodał reżyser.

Warto przypomnieć, że "Diuna" Davida Lyncha z 1984 jest uważana za pierwszą filmową adaptację klasycznej powieści Herberta z roku 1965. Po "Głowie do wycierania" i "Człowieku słoniu", kolejny film Lyncha stał się przestrzenią negocjowanych interesów między studiem a reżyserską wizją. Efekt końcowy okazał się dość zgniłym kompromisem. Pokiereszowany przez to doświadczenie Lynch nie czuł specjalnie, by film był częścią jego radykalnie autorskiej filmografii – w następstwie "Diuny" stworzył "Blue Velvet", które zmieniło jego karierę na zawsze. Studio z kolei także nie dopięło swego, ponosząc ogromne straty finansowe w wyniku chłodnego przyjęcia filmu przez światową publikę. W Lynchowskiej "Diunie" w główne role wcielili się Kyle MacLachlan, Sting, Max von Sydow i Brad Dourif. Do dziś film uchodzi powszechnie za najgorsze dzieło Davida Lyncha, choć posiada też grupę zagorzałych fanów, otaczających film kultem. 

Zobacz zwiastun filmu "Diuna: część druga"