WENECJA 2025: Jim Jarmusch wraca! Recenzja "Father Mother Sister Brother"

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/WENECJA+2025%3A+Jim+Jarmusch+wraca+Recenzja+%22Father+Mother+Sister+Brother%22-162714
WENECJA 2025: Jim Jarmusch wraca! Recenzja "Father Mother Sister Brother"
źródło: materialy promocyjne
Wśród twórców walczących w tym roku o weneckiego Złotego Lwa znalazł się Jim Jarmusch. Twórca "Poza prawem", "Broken Flowers" i "Patersona" przyjechał na Lido z "Father Mother Sister Brother", filmem nowelowym o serii napiętych rodzinnych relacji. W obsadzie znaleźli się m.in. Adam Driver, Tom Waits, Cate Blanchett i Charlotte Rampling. Film recenzuje Jakub Popielecki.

"Father Mother Sister Brother" (reż. Jim Jarmusch) –  recenzja



Familiada z sucharami 
autor: Jakub Popielecki

Są żarty, które stają się zabawne dopiero w procesie powtarzania. Powiedz raz – nic. Powiedz drugi, trzeci, czwarty – za każdym razem śmieszniej. Żeby było jeszcze śmieszniej, zachodzi tu dziwna zbieżność między sucharem a buddyjskim koanem: jedno i drugie dowodzi, że repetycja bywa drogą do olśnienia. Jim Jarmusch już dawno temu zauważył to podobieństwo. Jego filmy często przyjmują formę komedii w trybie zen. Powtarzane przez reżysera z kamienną twarzą drętwe gagi nabierają z czasem przenikliwości buddyjskich sentencji, nad jakimi medytują w klasztorach adepci. "Father Mother Sister Brother" również płynie sobie powoli w monotonnym rytmie, który ma skłaniać do kontemplacji. A jednak olśnienie nie chce przyjść. Tak jakby Jarmusch po latach pracy przebił się na drugą stronę zen, gdzie suchar przestaje być oświecony i staje się na powrót po prostu sucharem. 

W swoim najnowszym projekcie Jarmusch wraca do formuły opowieści nowelowej, którą testował już kilkakrotnie. "Mystery Train" (1989) był filmowym tryptykiem, "Noc na Ziemi" (1991) – kolekcją pięciu scenek sytuacyjnych, a "Kawa i papierosy" (2003) – zbiorem kręconych na przestrzeni lat miniaturek. "Father Mother Sister Brother" bierze coś z każdego z nich: Jarmusch pożycza trójdzielną  strukturę z "Mystery Train", niczym w "Nocy na Ziemi" zabiera nas na podróż dookoła świata, jak w "Kawie i papierosach" inscenizuje szereg wariacji na tytułowy temat. Tym razem za temat robią więc relacje familijne: rodziców z dziećmi, dzieci z rodzicami, braci z siostrami. Jeff (Adam Driver) i Emily (Mayim Bialik) odwiedzają żyjącego na amerykańskim odludziu ojca (Tom Waits). Timothea (Cate Blanchett) i Lillith (Vicky Krieps) wpadają na doroczną herbatkę u matki (Charlotte Rampling). Skye (Indya Moore) i Billy (Luka Sabbat) po raz ostatni odwiedzają mieszkanie po zmarłych rodzicach. Właśnie streściłem Wam film.

Cały numer "Father Mother Sister Brother" polega jednak nie na śledzeniu akcji, tylko na uważnym byciu z bohaterami. Oglądając, mamy wczuć się w rytm, który objawia się dopiero po przekroczeniu granicy nudy i żenady. Już zafiksowany na poezji "Paterson" (2016) miał fabularny szkielet oparty na zwrotkach/dniach tygodnia. Tym razem Jarmusch również celuje w formę filmowego wiersza. Rymuje się zatem nie tylko tytuł (oryginalny), ale też postacie, dialogi, zachowania. Każdy z rozdziałów opiera się na podobnym punkcie wyjścia i w każdym powracają te same motywy w kolejnych iteracjach. Bohaterowie przyjeżdżają i odjeżdżają, rozmawiają o wodzie, wyliczają rodzaje narkotyków, ktoś wznosi toast, ktoś pokazuje zegarek Rolexa, ktoś używa zwrotu "Nowhersville" albo powiedzenia "Bob’s your uncle". Piosenka "Spooky" autorstwa Dusty Springfield spina film klamrą, a w charakterze refrenu powraca obraz śmigających ulicami deskorolkowców. Na ich widok czas na ekranie zwalnia, jakby w akcie kamerowej epifanii. Jarmusch próbuje wprowadzić nas w stan niewymuszonej uważności – takiej, jaka cechuje autora haiku, który dostrzega cud w najbanalniejszym przejawie rzeczywistości.


PEŁNĄ RECENZJĘ FILMU MOŻECIE PRZECZYTAĆ KLIKAJĄC TUTAJ.

 "Father Mother Sister Brother" – zwiastun filmu