14. AFF: Poznaj wschodzące gwiazdy amerykańskiego kina

Informacja nadesłana
https://www.filmweb.pl/news/14.+AFF%3A+Poznaj+wschodz%C4%85ce+gwiazdy+ameryka%C5%84skiego+kina-152254
Chwaliliśmy się już aktorkami z zagwarantowanym wieczystym miejscem w gwiazdozbiorze największych osobistości kina – m.in. Sissy Spacek, Cher, Shelley Duvall czy Glenn Close (aktorki z arcydzieł Roberta Altmana), a dziś kierujemy Waszą uwagę w stronę wschodzących gwiazd, które będzie można podziwiać podczas 14. American Film Festival we Wrocławiu (7-12 listopada). Spójrzcie w górę: oto Lily Gladstone, Rachel Sennott, Jacob Elordi oraz Thomasin McKenzie – gwiazda filmu "Eileen", w którym błyszczy u boku nagrodzonej Oscarem Anne Hathaway. Film w reżyserii Williama Oldroyda, po premierze na festiwalu Sundance, zaprezentujemy po raz pierwszy w Polsce właśnie podczas AFF-u.




Thomasin McKenzie: zostaw wyraźne ślady



Thriller i taniec? Proszę bardzo, oto znakomity występ w "Ostatniej nocy w Soho" Edgara Wrighta. Komedia i kino wojenne? Spójrzcie na świetną rolę w "Jojo Rabbit" Taiki Waititiego. Thomasin McKenzie żadnej roli się nie boi i potrafi perfekcyjnie łączyć skrajności. Ma 23 lata i zdążyła już szeroko otworzyć sobie drzwi do Hollywood, wciąż jednak starannie selekcjonując role. Widzki i widzowie American Film Festival pamiętają ją z (nie bójmy się słów) rewelacyjnego "Zatrzyj ślady" w reżyserii Debry Granik, gdzie z nadzwyczajną dojrzałością wcieliła się w córkę żołnierza cierpiącego na PTSD. Podczas tegorocznego AFF-u zobaczymy ją w "Eileen" Williama Oldroyda. To film osadzony w latach 60. XX wieku, pełnymi garściami czerpiący z klasyki – od melodramatu, przez noir po psychologiczny thriller; opowieść o młodej dziewczynie, która pod wpływem podszytej erotyzmem fascynacji zapragnie opuścić więzienie społecznych oczekiwań, prowincjonalnej mentalności, tłumionych pragnień. Anne Hathaway nazwała film Oldroyda połączeniem "Carol" i "Wściekłych psów".

Lily Gladstone: na przekór Dzikiemu Zachodowi



Za 3... 2... 1... będzie o Lily Gladstone naprawdę głośno. Lada moment na ekrany kin wejdzie najnowsze dzieło Martina Scorsese, "Czas krwawego księżyca", w którym Gladstone wciela się w jedną z głównych postaci, ponownie oddając głos rdzennym mieszkańcom USA. W jej żyłach płynie krew pierwszych ludów zamieszkujących Amerykę Północną, o czym konsekwentnie przypomina w filmach, w których występuje – jak w znanych publiczności American Film Festival "Quantum Cowboys" czy "Pierwszej krowie". W tym roku zobaczymy ją na festiwalu nie tylko u Marty'ego, ale też w świetnym "Fancy Dance". Debiut Eriki Tremblay to związana z kulturą rdzennych mieszkańców USA historia coming-of-age, z wątkiem kryminalnym w tle. Na pierwszym planie – głęboka relacja młodej dziewczyny i jej ciotki (Gladstone), kształtująca się w nieufnej i często wrogiej społeczności poza rezerwatem.

Rachel Sennott: poważnie o humorze



Oto aktorka, która łączy generacje: potrafi obśmiać Gen Z ("Bodies, Bodies, Bodies"), millenialsów (pokazywana na AFF-ie "Shiva Baby") oraz boomerów (również "Shiva Baby"). Rachel Sennott niewątpliwie ma talent komediowy i na horyzoncie widać już kolejne filmy, które ten talent najpewniej potwierdzą. Potrafi także – a to sztuka niełatwa – łączyć humor z powagą, nie ujmując żadnej z tych rzeczy. Dowód w sprawie: "I Used to Be Funny" – fabularny debiut Ally Pankiw, reżyserki klipów Ariany Grande i scenarzystki "Schitt's Creek".To słodko-gorzka historia o trudnych dziewczyńskich relacjach, próbach bycia najlepszą stand-uperką na świecie i o tym, że czasami nie wszystko wychodzi, jak trzeba.

Jacob Elordi: tak wygląda euforia



W historii kina widzieliśmy już setki twardzieli o gołębim sercu; olbrzymich mięśniaków, którzy w głębi duszy są chłopcami przerażonymi światem wokół. Jacob Elordi kontynuuje tę tradycję, ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto uważa, że ten (nieprzyzwoicie przystojny) aktor jest odtwórczy lub nijaki. Przykład: fantastyczna rola w "Euforii" Sama Levinsona – grany przez Elordiego Nate Jacobs jest równie fascynujący co przerażający. Tym samym już na początku swojej kariery udowodnił, że nie da się zaszufladkować w roli sezonowego ciacha. Na tegorocznym American Film Festival zobaczymy go między innymi w "The Sweet East", oszałamiającym debiucie operatora (chociażby braci Safdiech), Seana Price'a Williamsa. Oto Lilian (magnetyzująca Talia Ryder): jak każda szanująca się licealistka, marzy o wagarach. Swój cel realizuje jednak z rzadko spotykanym rozmachem. Korzystając ze sprzyjającego zbiegu okoliczności, dziewczyna rusza niczym Alicja w podróż po krainie anarchizujących pozerów, upadłych intelektualistów i wyniosłych artystów. Na drodze spotka m.in. Lawrence'a (znany z "Red Rocket" Simon Rex) oraz Iana (chwalony wyżej Jacob Elordi). "The Sweet East" to nie jedyny film z programu AFF-u, w którym zobaczymy gwiazdę "Euforii". Trzymajcie rękę na pulsie, więcej informacji przekażemy już wkrótce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones