10 filmów, które musisz obejrzeć, zanim zagrasz w "Starfield"

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/10+film%C3%B3w%2C+kt%C3%B3re+musisz+obejrze%C4%87%2C+zanim+zagrasz+w+%E2%80%9EStarfield%E2%80%9D-151908
10 filmów, które musisz obejrzeć, zanim zagrasz w "Starfield"
Rychła inauguracja roku szkolnego, końcówka lata i początek jesieni obrodziły dużymi premierami do tego stopnia, że trudno byłoby wskazać palcem tę najgłośniejszą… gdyby nie było wśród nich wyczekiwanego od lat "Starfield". To pierwsze od ćwierćwiecza nowe IP od Bethesdy, twórców takich marek, jak "Skyrim" czy "Fallout", i jeśli gra Todda Howarda i jego zespołu nie okaże się przynajmniej (!) arcydziełem, to nie ręczę za posiadaczy Xboxów. Ale zanim zasiądziemy przed konsolami albo komputerami (gra ukaże się także na PC), wypada się porządnie do eksploracji kosmosu przygotować. Oczywiście oglądając filmy. Oto lista tych, które musicie zobaczyć.

 Nieprzypadkowo to ten tytuł znalazł się na samym szczycie listy, bo został polecony jako pierwsza z lektur obowiązkowych przez Emila Pagliarulo, design directora z Bethesdy, który przyznał się otwarcie, że jego zespół czerpał inspiracje ze stosunkowo skromnego filmu Zeeka Earla i Christophera Campbella. Ba, wystarczy obejrzeć zwiastuny jednej i drugiej produkcji, żeby się o tym przekonać. Oczywiście "Starfield" to blockbuster o nieporównywalnie większej skali, ale ten iście kowbojski klimat "Perspektywy" to coś, co znajdziemy również na Drodze Mlecznej. 


 Choć "Starfield" to ogromna produkcja, ma tam nie zabraknąć chwil niemalże melancholijnej zadumy nad światem (a może raczej światami?), rodem z "Niemego wyścigu", proekologicznego klasyka science-fiction. Wyreżyserowany przez samego Douglasa Trumbulla, innowacyjnego speca od, nomen omen, kosmicznych efektów specjalnych, film nadal zachwyca fantastycznymi designami maszyn i scenografii, a także pomysłami inscenizacyjnymi. Choć przed laty "Niemy wyścig" nie osiągnął sukcesu komercyjnego z uwagi na brak promocji, dzisiaj to dzieło kultowe. 


 Czyżby to jedyny naprawdę dobry film Paula W. S. Andersona? Prawdopodobnie tak, a jednak, kiedy "Ukryty wymiar" zadebiutował na kinowych ekranach, krytycy nie zostawili na nim suchej nitki; co ciekawe, nie spodobał się też fanom gatunku. Dopiero po latach spojrzano na ten tytuł łaskawszym okiem. I słusznie, bo ta kosmiczna opowieść grozy, mimo paru scenariuszowych dziur, nadal przeraża i intryguje. Oraz inspiruje, bo poza zespołem Bethesdy z filmu czerpali chociażby twórcy innej znakomitej gry – survival horroru "Dead Space". 


 Oczywista oczywistość, chciałoby się powiedzieć, zwłaszcza że Todd Howard, reżyser nadchodzącego ogromnymi krokami "Starfielda", sam wymienił film Christophera Nolana jako inspirację dla swojego RPG. Nic dziwnego. Eksploracja kosmosu jest tam bowiem zarówno ekscytująca, jak i absolutnie przerażająca, a kolejne odwiedzane przez załogę statku kosmicznego planety – tyleż piękne, co złowrogie. Mało komu udało się tak pokazać niezbadane piękno i grozę kosmosu. Film oparto na realnych naukowych teoriach, co przydało mu wiarygodności 


 Skoro "Starfield" ma być, jak mówi Howard, próbą odpowiedzi na pytanie, jak człowiek mógłby funkcjonować, kiedy nareszcie zamieszka pośród gwiazd, prawdopodobnym jest, że zderzy się z podobnymi problemami społecznymi, jakie mamy dzisiaj. Czyli nie unikniemy tematu chciwych i niegodziwych korporacji wykorzystujących pracę rąk szarego człowieka. A punktem wyjścia dla fabuły "Tajemnicy Syriusza" jest strajk górników na tytułowej planecie, któremu mają położyć kres wynajęci przez firmę wydobywczą uzbrojeni najemnicy. Skończy się to, oczywiście, katastrofalnie 


 Rzecz o kolonizacji i komercjalizacji kosmosu, która trafnie opisuje procesy, jakie niechybnie przedstawi również "Starfield". W tej wizji niedalekiej przyszłości na Księżycu znajduje się już lotnisko, gdzie przylatują wakacyjne wycieczki. Główny bohater rusza jednak znacznie, znacznie dalej, bo aż na orbitę Neptuna, gdzie chce odnaleźć zaginionego ojca. Na swojej drodze spotka jednak rozmaite niebezpieczeństwa, w tym gwiezdnych piratów oraz, rzecz jasna, innych podróżnych przemierzających Układ Słoneczny. Nie wszystkie przygody skończą się dobrze! 


 Wydaje się, że bombastyczny "Starfield" nie będzie miał nic wspólnego z kameralną opowieścią o facecie, który od lat siedzi samotnie (czy aby na pewno?) na księżycowej stacji kosmicznej, ale skromny film Duncana Jonesa stawia przynajmniej kilka trafnych, teoretycznych pytań, które jak nic przyszły do głowy także zespołowi Bethesdy. Chodzi mianowicie o kondycję człowieka – zarówno fizyczną, jak i psychiczną – nieprzystosowanego przecież do życia nigdzie indziej poza Ziemią. O przytłoczenie ogromem kosmosu. Oraz zachowanie zdrowych zmysłów. 


3

Marsjanin

The Martian
2h 21m

USA

Węgry

Wielka Brytania

Jordania

 Chyba żaden inny film science-fiction nie przypomina tak bardzo gry RPG jak akuratny naukowo i zrealizowany przy udziale NASA, nominowany do nagród Akademii "Marsjanin", wyreżyserowany przez Ridleya Scotta na podstawie bestsellerowej powieści Andy’ego Weira. Pozostawiony sam sobie na obcej planecie astronauta musi wykazać się prawdziwą pomysłowością i, a jakżeby inaczej, umiejętnościami craftingowymi, żeby przetrwać i móc polecieć do domu. Jak nic nie raz i nie dwa podobnie poczujemy się, siedząc z padem przed telewizorem. Ale nam też się uda. 


2
 Żelazny klasyk, który obejrzeć trzeba, niezależnie od tego, czy w ogóle mamy konsolę albo odpowiedni komputer i planujemy odpalić "Starfield", czy nie. Bo, choć to naprawdę mocne słowa, bez filmu Stanleya Kubricka nie da się rozmawiać o kinie science-fiction. Mowa przecież o kultowym klasyku, arcydziele dużego ekranu, absolutnej podstawie gatunku. Czego tam nie ma: sztuczna inteligencja i jej relacja z człowiekiem, metafizyka, eksploracja dalekiego kosmosu, transcendencja. Oraz piękne obrazy, które zapierają dech. I to bez udziału CGI. 


 Pół żartem, pół serio, ale dowcipniś Pagliarulo naprawdę wymienił "Donnie’ego Brasco" pośród paru tytułów polecanych przez niego do obejrzenia przed premierą "Starfielda". Chodziło mu mniej więcej o to, że możemy, na przykład, infiltrować Szkarłatną Flotę jako swoisty gwiezdny gliniarz i podwójny agent i meldować swoim szefom o poczynaniach pirackiej organizacji. Ale uwaga, bo pamiętny film Mike’a Newella traktuje o rodzącej się przyjaźni między rozdartym policjantem a poczciwym mafiozem. Możliwe, że sami staniemy przed podobnym dylematem. 


Zwiastun gry "Starfield"



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones