Najlepsze gry o zombie. Top 15 gier, w które warto zagrać

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+gry+o+zombie.+Top+15+gier%2C+w+kt%C3%B3re+warto+zagra%C4%87-138192
Najlepsze gry o zombie. Top 15 gier, w które warto zagrać
Nieumarli, zombie, żywe trupy – nazywać je można różnie, ale i tak wiadomo, o kogo chodzi. To nasze ulubione mięso armatnie. Żywych trupów mordujemy setki, jeśli nie tysiące w grach wideo – oto 15 gier o zombie, w które koniecznie musicie zagrać.

RANKING - NAJLEPSZE GRY O ZOMBIE



Zebraliśmy tu zarówno gry nowsze, jak i tytuły, które już mają kilka lat na karku, ale wciąż warto dać im szansę i wybić trochę zombie. Nie mogło zabraknąć też ukochanego przez graczy "The Last of Us", bo choć "technicznie" nie mówimy tu o zombie, to w sumie klikacze i czychacze dzielą z nimi wiele wspólnych cech.

Każda gra stworzona przez Valve to wielkie święto dla graczy, bo studio to wydaje gry rzadko, ale zawsze są to tytuły najlepsze w swojej kategorii. Takie jest też "Left 4 Dead", drużynowa gra akcji, w której we czwórkę odpieramy ataki niesamowicie szybkich zombie. Przygody ocalałych – Billa, Francisa, Zoey i Louisa – okazały się takim hitem, że gra doczekała się jeszcze lepszej kontynuacji.

Zapoczątkowana jeszcze na Xboksie 360 seria "Dead Rising" z miejsca skradła serca graczy niezłą historią i możliwością walki z zombie wszystkim, co tylko wpadnie nam w ręce. O ile inne gry zombie stawiają głównie na pistolety i siekiery, o tyle tu możecie walczyć z nimi gitarami, kijami golfowymi, dmuchanymi kaczkami, ławkami, rowerami, kaktusami, telewizorami, kosiarkami czy kawałkami manekinów. W innych grach bronie dzielą się na kategorie, ale tu bronią jest wszystko, co zdołacie podnieść.

W takim zestawieniu nie mogło zabraknąć klasycznej gry w postaci "Zombies Ate My Neighbors". Wcielamy się w Zeke'a lub Julie i staramy się uratować wszystkich żywych na jednej z 48 plansz. Gra ma też 7 bonusowych, ukrytych poziomów, ale niestety – aby walczyć z tymi zombie, musicie mieć SNES-a lub Segę Genesis. Warto jednak poszukać, bo w końcu logo LucasArts na pudełko o czymś świadczy, prawda?

Po jednej stronie ogródka mamy waleczne roślinki, a po drugiej tytułowe Zombies, próbujące przedrzeć się do naszego domu i nas pożreć. Choć z etapu na etap żywe trupy stają się coraz to bardziej pomysłowe i coraz silniejsze, to my też nie pozostajemy im dłużni i zbroimy swój ogródek w coraz mocniejsze rośliny. Gra doczekała się bezpośredniej kontynuacji, a także zmieniła kategorie i ze strategii stała się trzecioosobową strzelanką za sprawą spin-offu "Garden Warfare".

W świecie pełnym zombie najlepszych sposobem na przeżycie jest współpraca z innymi. Na to stawia seria gier "State of Decay", w której starcia z zombie są trudne, amunicji zawsze jest za mało, a schować się często nie ma gdzie. Nie mogło też zabraknąć motywu, na który tak często stawiają gry zombie, czyli tworzenia własnych przedmiotów. Z tej serii powstały już dwie gry, jednak najlepiej, jak wskoczycie prosto do dwójeczki.

10 [filmPreview=749853]
Choć gra "Zombi" zadebiutowała początkowo jako "ZombiU" na konsoli Nintendo Wii U, to dopiero wydanie jej na innych konsolach pomogło jej odnieść sukces. Survival horror, w którym ciągle brakuje nam wszystkiego, walka z zombie jest diabelsko ciężka, a całość dzieje się w Londynie po apokalipsie zombie. Ilu żywych uda Wam się ocalić?

Kiedy SEGA po latach przerwy powróciła do gier z serii "The House of The Dead", nikt chyba nie spodziewał się, że pójdzie to w tak grindhouse'owym kierunku. Dwóch diabelsko wulgarnych agentów, humor, który zgorszy niejednego rodzica, masa szalonej akcji na szynach, no i obowiązkowe hordy nieumarłych, proszących się o nafaszerowanie ich ołowiem. A kiedy już dotrzecie do finałowej sceny, to... pamiętajcie, że Was przed nią ostrzegaliśmy. Czegoś takiego w grach dawno nie wiedziliście.

Jednego dnia jesteś cheerleaderką, a za chwilę stajesz się pogromczynią zombie, które zaatakowały Twoje miasto. Juliet Starling nie miała dużego wyboru i po tym jak zombie zabiły jej chłopaka, wzięła sprawy w swoje ręce i postanowiła wybić wszystkich nieumarłych. Świetna muzyka, niesamowicie charyzmatyczna bohaterka i uwaga, najlepsze – ROZJEŻDŻANIE ZOMBIE KOMBAJNEM przy akompaniamencie kawałka "You Spin Me Round".

Co w tym zestawieniu robią gry z serii "Call of Duty"? Ano w "World at War" pojawił się po raz pierwszy sieciowy tryb Zombies, w którym z miejsca zakochały się miliony graczy. Nacierające na nas fale zombie, zbrojenie się i umacnianie blokad, świetne strzelanie rodem z "Call of Duty" i gwiazdorska obsada w każdej z jego odsłon. A co jest najlepsze, to fakt, że tryb ten dostajecie za darmo, jako dodatkowa opcja w menu gry.

Zaraza, świat po apokalipsie i nasz dzielny bohater na swoim wiernym motorze. Choć zombie nazywane są tutaj świrusami i pędzą na nas szybciej niż Struś Pędziwiatr, to i tak wiemy, z kim walczymy. Co na pewno zasługuje na uwagę, to liczba zombie na ekranie gry – w tej kategorii dorównać "Days Gone" może chyba tylko seria "Dead Rising". A jak dodacie do tego jeszcze nieźle napisaną historię i ciekawego bohatera, to wychodzi Wam tytuł, w który warto zagrać.

Od razu warto zaznaczyć jedno – ta seria "The Walking Dead" bazuje na komiksach, a nie na serialu o tej samej nazwie. Tytuł ten jednak różni się od innych gier o zombie – rozmawiamy, chodzimy, rozwiązujemy zagadki, a akcji tu w sumie jak na lekarstwo. Pierwszy sezon okazał się wielkim hitem, co zaowocowało kilkoma kolejnymi. Niesamowita, pełna emocji historia kryminalisty Lee biorącego pod swoją opiekę małą Clementine.

Kiedy Rockstar, zdaniem wielu najlepsze studio tworzące gry w historii, bierze się za temat zombie, to od razu wiadomo, że wyjdzie z tego coś wielkiego. Ale żeby zamiast zwykłej gry zombie zrobić dodatek do gry "Red Dead Redemption" i wsadzić zombie na Dziki Zachód? Na taki pomysł mogli wpaść tylko oni. Jedna z najlepszych gier 2010 stała się jeszcze lepsza dzięki temu DLC, pokazujące nam alternatywną historię, w której John Marston wybija tabuny zombie. No i to można nazywać dodatkiem do gry, a nie płatną zbroję dla konia w "Oblivion".

Polacy też swoje gry zombies mają. Wrocławski Techland najpierw dał nam świetne "Dead Island", a potem parkourowe "Dying Light", którego kontynuacja właśnie powstaje. "Dying Light" stawia nie tylko na walkę jak inne gry zombi, ale i na świetnie dopracowany parkour po budynkach miasta Harran. Mamy tu masę misji, zadań pobocznych i zbierania, więc wymasterowanie tej gry zajmie Wam dobre kilkadziesiąt godzin.

W takim zestawieniu nie mogło zabraknąć serii "Resident Evil". Kiedy ktoś mówi "gra zombie", to pierwsze, o czym myślimy, to gry z serii "Resident Evil". Najlepiej oczywiście zacząć od pierwszej odsłony i lecieć po kolei, bo wtedy poznacie dokładnie całe to uniwersum, ale tak po prawdzie – to każda z tych gier da Wam masę frajdy. Jakiś czas temu Capcom wziął się za remasterowanie i remake'owanie tych gier, dzięki czemu nawet na nowych konsolach możecie zagrać m.in. w "Resident Evil 0" i "Resident Evil" czy napisane zupełnie od nowa "Resident Evil 2" i "Resident Evil 3".

Choć technicznie nie walczymy tu z zombie, ale z zarażonymi przez tajemniczą bakterię ludźmi, to ich zachowanie jest tak bardzo w stylu gry zombie, że nie mogliśmy tego tytułu pominąć. "The Last of Us" zaprasza nas do postapokaliptycznego świata pełnego polujących na ludzi klikaczy, złowrogich frakcji i ludzi walczących każdego dnia o przeżycie. Jedynka to jedna z najlepiej ocenianych gier na PlayStation 3, zaś wydane właśnie "The Last of Us Part 2" to perełka na PlayStation 4. Takie wielkie gry zdarzają się raz na kilka lat.