RANKING: 10 najlepszych biografii artystów

Filmweb, Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/RANKING%3A+10+najlepszych+biografii+artyst%C3%B3w-140993
RANKING: 10 najlepszych biografii artystów
"Osiecka", serial o wybitnej poetce, pisarce oraz ikonie teatru, oddaje hołd jednej z najważniejszych, ale i najbardziej migotliwych oraz nieuchwytnych polskich artystek. Z tej okazji przypominamy innych wielkich twórców, którzy doczekali się filmowych biografii. Malarze, pisarki, reżyserzy, poetki, kompozytorzy, rzeźbiarki – wybierzcie swoją Muzę. 

"Osiecka"

RANKING – 10 NAJLEPSZYCH BIOGRAFII ARTYSTÓW



Dokonując wyboru, mieliśmy spory ból głowy. Z filmów o sztuce i o artystach – zwłaszcza o tych prawdziwych – można przecież ułożyć osobną historię kina, a ławka rezerwowych była tym razem wyjątkowo długa ("Całkowite zaćmienie", "Sylvia", "Basquiat", "Godziny"... A to tylko wierzchołek góry lodowej). Znajdzie się jednak tutaj zarówno coś dla entuzjastów fabuł, jak i dokumentów, dla miłośników hollywoodzkiego kina klasy B oraz XVIII-wiecznego malarstwa. Dajcie znać w komentarzach, jak w wyglądałby Wasz ranking. 


Harvey Pekar, twórca wspaniałej serii komiksów "American Splendor", nie był nigdy najgorętszym twórcą komiksowym popkultury - zwłaszcza dla europejskich czytelników. A jednak "poeta Cleveland" to prawdziwa legenda tej branży. Jeden z pionierów komiksu autobiograficznego, zdobywca najważniejszych nagród, no i bohater fantastycznego filmu dokumentalistów Shari Springer Berman i Roberta Pucciniego. Filmowy "American Splendor" to miks fabuły, animacji i kina faktu z wybitnymi rolami Paula Giamattiego i Hope Davis. Opowieść o współczesnych neurozach zogniskowana jest w postaci fascynującej i tylko pozornie mało efektownej, z kolei scenariusz pozostaje wierny pracy Pekara, a jednocześnie oddycha najlepszymi filmowymi tradycjami dramatu. Nic dziwnego, że tekst został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany.
   
Trudny wybór. Chociaż klasyczna "Camille Claudel" (1988) w reżyserii Brunona Nuyttena z Gerardem Depardieu i Juliette Binoche wciąż wydaje się niedoścignionym wzorem i rządzi w większości rankingów, my przewrotnie stawiamy na biografię a'la Bruno Dumont, czyli "Camille Claudel, 1915". Francuska rzeźbiarka i graficzka wydawała się wręcz wymarzoną postacią dla reżysera, który uwielbia poszukiwać w formie filmowej ekwiwalentów dla skomplikowanych stanów emocjonalnych swoich postaci. To kino jednocześnie statyczne i eksplodujące emocjami, swobodne i pełne żelaznej, dramaturgicznej konsekwencji. Schizofrenia, patriarchat, sacrum, profanum – worek z evergreenami twórcy "Poza szatanem" zdaje się nie mieć dna, a Juliette Binoche tworzy skomplikowany i przekonujący portret jednej z największych artystek XX wieku.
 
Truman Capote ma w kinie twarz nieodżałowanego Philipa Seymoura Hoffmana. I nic tego nie zmieni, nawet towarzystwo tak dobrych filmów jak "Bez skrupułów" z fantastycznym Tobym Jonesem w roli pisarza. "Capote" może być filmem dość tradycyjnym w konwencji "kroniki jednego dnia" (w tym przypadku – genezy powstawania arcydzieła "Z zimną krwią"), ale fenomenalny Hoffman zmienia tutaj wszystko. Jego Capote ucieka z pułapki mimikry, wymyka się łatwym ocenom i zmusza do myślenia – o wielu istotnych sprawach, ale głównie o naturze prawdy i fikcji. Za kamerą Bennett Miller ("Moneyball", "Foxcatcher").
   
Ubogi poeta i panna z dobrego domu (...) Uczucie dwójki młodych rozkwita w scenerii angielskiej prowincji. Jest początek XIX wieku. Poetą jest nie byle kto, tylko John Keats, a jego pierwszą i jedyną miłością – Fanny Brawne. Ale i tak streszczenie fabuły brzmi jak słaba romansowa kalka, prawda? Niczym historia o mezaliansie rodem z twórczości Jane Austen, ewentualnie standardowa biografia poety. "Jaśniejsza od gwiazd" nie jest ani jednym, ani drugim. Jane Campion, prawdziwa poetka ekranu, wyprowadza tę banalną, wydawać by się mogło, historię miłosną na wyżyny i nie zahacza nawet odrobinę o tani melodramat – tak pisała o "Jaśniejszej od gwiazd" Malwina Grochowska i właśnie w tym oczywistym oraz jaskrawym braku melodramatycznej "tanizny" kryje się cała potęga subtelnego filmu Campion. Nie dajcie się zwieść zwiastunom i landszaftom na fotosach – to wspaniałe i nieoczywiste kino.
 
Biografia muzyczna, jakiej dotąd nie było. Jeden człowiek, najróżniejsze osobowości. Cała plejada gwiazd – jedna ikona. Szukając prawdy o Bobie Dylanie, reżyser Todd Haynes ("Idol", "Daleko od nieba") żongluje punktami widzenia, konwencjami, miesza prawdę z inscenizacjami inspirowanymi popkulturowym mitem. Wychodzi mu polifoniczne arcydzieło o człowieku, który na każdym etapie kariery był "gdzieś indziej" i "kimś innym". To jednocześnie proza i poezja, hołd dla twórczości muzyka oraz jej precyzyjna dekonstrukcja. W roli Dylana Christian Bale, Cate Blanchett, Ben Whishaw, Heath Ledger, Richard Gere oraz Marcus Carl Franklin.
 
Mike Leigh i JMW Turner o paradoksach przyrody. O jej pięknie, grozie, sile i obojętności. "Pan Turner" to filmu, który – mimo oscarowych nominacji – nieco zbyt szybko przeleciał pod radarem. A szkoda, bo niewiele biografii jest tak spełnionych formalnie, intelektualnie i emocjonalnie (to dopiero drugi film biograficzny w karierze reżysera po "Topsy Turvy" z 1999 roku!). Leigh znajduje idealny język przekładu dla efektownych prac Turnera, ale pamięta również o swoich korzeniach – to wciąż opowieść o jednostce spętanej gorsetem społecznych nakazów, próbującej z trudem odnaleźć swoje miejsce we wspólnocie. W tytułowej roli nagrodzony na festiwalu w Cannes Timothy Spall.
 
"Papusza" – biografia poetki Bronisławy Wajs – to nie tylko poruszający portret kobiety i artystki, ale również imponująca wizualnie wyprawa do zaginionego świata polskich Romów – pisał o filmie Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze Łukasz Muszyński, dodając: Krauzowie oparli się pokusie, by wpisać losy trójki bohaterów w będący fabularnym samograjem miłosny wielokąt. Ich film jest obdarty z melodramatycznego pustosłowia. Każdy, nawet najdrobniejszy gest i spojrzenie mają swój ciężar. Co najważniejsze, są one częściami składowymi sprawnie opowiedzianej, wciągającej i niepozbawionej humoru historii. Para reżyserów, która ani na moment nie traci zdolności krytycznego spojrzenia, oddaje w niej hołd romskiej kulturze i tradycji zniszczonej przez kolejne dziejowe zawieruchy. Nam pozostaje żałować, że "Papusza" musiała rywalizować w tym samym sezonie z "Idą" Pawła Pawlikowskiego, bo to jeden z najlepszych polskich filmów XX wieku.

Match made in heaven. Tim Burton kręci biografię Eda Wooda i chociaż jeden reżyser jest bardziej utalentowany od drugiego, łączy ich niezmierzona miłość do kina. Oglądany po latach, "Ed Wood" to przede wszystkim empatyczna opowieść o tym, że naszych wrażliwości nie da się wycenić i porównać. A gdy realizują się w sztuce, wszystkie są potrzebne. Twórca "Planu dziewięć z kosmosu" może być "najgorszym reżyserem w dziejach kina", ale w interpretacji świetnego Johnny'ego Deppa to niezłomny i nieustraszony wizjoner, któremu chce się kibicować. Zaś w optyce Burtona jego historia jest uniwersalną opowieścią o poszukiwaniu (artystycznej) wolności. Na drugim planie – nagrodzony Oscarem Martin Landau w roli legendarnego Beli Lugosiego.
 
Zagadki XXI wieku: Kim jest Banksy? I nie chodzi tu tylko o tożsamość, ale też o tożsamość artystyczną, która sprawia, że wzywamy go trochę jak Batmana – zwykle wtedy, gdy żarłoczna cywilizacja posunie się za daleko. "Wyjście przez sklep z pamiątkami" to wyjątkowa biografia. Po pierwsze dlatego, że o Banksym nie wiemy przecież nic. A po drugie dlatego, że za kamerą stoi sam zainteresowany, który kontroluje przebieg opowieści. W normalnych okolicznościach podejrzewalibyśmy twórcę o narcyzm i wyrachowanie. Ale przecież wiadomo, że zarówno Batman, jak i street art, to esencja bezinteresowności. Pomiędzy prawdą i mitem, miejską legendą oraz dyskursem krytycznym, Banksy znajduje Thierry'ego Guettę – fana, detektywa i oszołoma, dzięki któremu odnajduje... sam siebie. Warto wyruszyć z nimi w tę podróż i wyjść przez sklep z pamiątkami.

Lata mijają, kino się zmienia, a na "Amadeusza" nie ma mocnych. Milos Forman uchwycił w swoim imponującym, hollywoodzkim przedsięwzięciu wszelkie paradoksy i okrucieństwa sztuki: choć ciężka praca może w niej pomóc, nie ma mocnych na iskrę bożą. Historia rywalizacji genialnego idioty Mozarta (szarżujący Tom Hulce) z gruntownie wykształconym i pozbawionym iskry Salierim (niesamowity F. Murray Abraham) to kino o potędze sztuki, o frustracji i o przemożnej... niemocy. I, oczywiście, film o Salierim, a nie o Mozarcie, który jest zepchnięty na drugi plan. Jak każdej wielkiej biografii, "Amadeuszowi" daleko do gatunkowego wzorca i odhaczania obowiązkowych punktów. To kino paradoksów, będące połączeniem najlepszych cech obydwu bohaterów: precyzyjne i erudycyjne, a jednocześnie szalone i dotykające nieuchwytnej esencji artyzmu. Efekt? 11 nominacji do Oscara i 8 statuetek. Prawdziwe arcydzieło.
 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones