Na kinowe ekrany trafiła właśnie kolejna wersja przygód Supermana. Tym samym występ Davida Corensweta otworzy nowy rozdział w sięgającej lat 40. XX wieku historii superbohatera w filmach i serialach. Z tej okazji postanowiliśmy podsumować dotychczasowe wersje kosmity z planety Krypton i wybrać ulubionych odtwórców tej ikonicznej roli. Kal-El miał szczęście do swoich ekranowych wcieleń – trudno znaleźć wyjątkowo nietrafiony portret postaci. Zdecydowaliśmy zatem, że dziewięcioro aktorów, których ostatecznie wzięliśmy pod uwagę, musi spełniać konkretne kryteria. Aby ocenić ich występ jako Supermana, potrzeba znacznej próby badawczej. Stąd większość grała w co najmniej kilku produkcjach, a jeśli występowała w jednej, był to zwykle wielosezonowy serial. Skupiliśmy się też na fizycznych wcieleniach superbohatera, lecz dla aktorów głosowych zrobiliśmy jeden znaczący wyjątek. Ponad 85 lat po pierwszym pojawieniu postaci na stronach komiksu przyglądamy się jego kolejnym ewolucjom z współczesnej perspektywy. W końcu bohater nie jest jedynie istotą w świecie przedstawionym, ale symbolem, wykraczającym daleko poza granice dowolnego medium. Jak na przestrzeni lat filmowcy stawali w szranki z wyobrażeniami o legendzie? Przekonajcie się poniżej. Kto był najlepszym Supermanem? TOP odtwórców roli
Pierwszy w historii odtwórca roli
Supermana dostał swoją rolę dzięki podobieństwu do komiksowego oryginału. Gdy w 1948 roku rozpoczął pracę na planie serialu kinowego "
Superman", miał 37 lat. Wiele dekad później wspominał, że gdy usłyszał o pomyśle na realizację komiksu, myślał, że to nie może się udać. Zarówno pierwszy tytuł, który wyszedł spod ręki producenta
Sama Katzmana, jak i kolejny, również 15-odcinkowy "
Atom Man vs. Superman" zyskały dużą popularność. Z dzisiejszej perspektywy uwagę zwraca przede wszystkim połączenie filmu żywego planu z animacją, gdy
Superman podrywa się z ziemi i leci na ratunek ludziom w potrzebie. Pomimo dużego sukcesu
Alyn nie wyważył drzwi do świata kina i wielkich pieniędzy. Przeciwnie, po zakończeniu pracy nad serialami nie mógł znaleźć kolejnych angaży. W
filmie z 1978 roku pojawił się w epizodycznej roli u boku swojej ekranowej partnerki
Noel Neill. Razem zagrali rodziców
Lois Lane.
Wyjątkowym aktorem w tym zestawieniu jest osoba, która użyczała głosu
Supermanowi na samym początku jego historii.
Collyer wcielał się w bohatera jeszcze w latach 40., gdy przygody superbohatera były transmitowane w radiu. Zadanie przeniósł też na ekran. Piąta dekada XX wieku to też czas pierwszych animacji o postaci. Seria produkcji, która wyszła ze studia braci Fleischer, korzystała z głosu rozpoznawalnego dla tysięcy słuchaczy. Po latach aktor wspominał, że ta trwająca 14 lat praca była najprzyjemniejszym momentem jego kariery jako radiowca. Do historii amerykańskim mediów przeszedł również za sprawą prowadzenia teleturniejów "Beat the Clock" i "To Tell the Truth". Nim zmarł w 1969, jeszcze raz wcielił się w bohatera w animowanym serialu "
The New Adventures of Superman".
Po zakończeniu serialu "
Superboy"
Gerard Christopher, który dotychczas wcielał się w młodego
Supermana, miał przejąć rolę i kontynuować ją w znacznie bardziej poważnym wydaniu. Jednak w przygotowaniu do produkcji serialu "
Lois and Clark: The New Adventures of Superman" twórcy zdecydowali się na twardy reboot. Główną rolę przejął szerzej nieznany
Dean Cain i zabrał postać w zupełnie nową podróż. Jak wskazuje tytuł, wielką część produkcji zajmują wątki związane z miłością pary bohaterów. Tytuł znalazł swoich fanów – nawet 15 milionów oglądających na odcinek. Gdy jednak wyniki przestały zadowalać stację ABC, ta skasowała produkcję.
Cain miał też okazje powrócić do superbohaterskiego świata w serialach "
Tajemnice Smallville" i "
Supergirl", lecz już nie jako Człowiek ze Stali.
"
Superman: Powrót" okazał się pierwszą udaną próbą rebootu filmowej serii po zakończeniu prac nad tetralogią z
Christopherem Reeve'em.
Routh został wybrany do roli właśnie za sprawą podobieństw z legendarnym aktorem. Wówczas nie był rozpoznawalnym nazwiskiem – reżyser
Bryan Singer powtórzył strategię obraną przez poprzedników, zatrudniając osobę szerzej nieznaną, lecz otoczoną gwiazdami w rolach drugoplanowych. Pomimo przyzwoitego odbioru produkcji Warner Bros. nie zdecydowało się na kontynuowanie serii z aktorem. Może wina leżała po stronie samego studia, które zdecydowało się kontynuować serię z lat 70. i 80., oddając
Routhowi do zagrania nie tyle postać
Supermana, co swojego poprzednika w trykocie. Udało mu się jednak powrócić do roli po 13 latach, w crossoverowym wydarzeniu łączącym seriale z tzw. Arrowverse o tytule "
Crisis on Infinite Earths".
Superman bez swojego ikonicznego stroju i bez wymyślnych scen akcji? Na przełomie XX i XXI wieku pomysł wydawał się nierealny. Jednak duet producentów Alfred Gough i Miles Millar uznał, że widzowie nie widzieli jeszcze odsłony superbohatera bez przedrostka "super". Zamiast tego chcieli skupić się na dorastaniu
Clarka Kenta – człowieka, a nie przybysza z odległej planety. Kandydatów do roli w "
Tajemnicach Smallville" pokonał
Tom Welling, który wcielił się w nastolatka zmuszonego do życia z niezwykłymi mocami, niemogącego podzielić się sekretem ze swoimi rówieśnikami. Jednocześnie nie chce swojej wyjątkowej natury, ale życia jak każdy kolega w jego otoczeniu. Poznajemy też losy przyjaźni z późniejszym arcywrogiem
Lexem Luthorem. Pomysł na fabułę został utrzymany do siódmego sezonu. Potem
Kent zaczął pracę w Daily Planet, poznał
Lois Lane, a produkcja zamieniła się w opowieść o młodym dorosłym.
Aktor pojawiał się na ekranach w niebiesko-czerwonym stroju przez osiem lat. Najpierw zagrał serialu "
Supergirl", będącego częścią Arrowverse. Kolejne wersje
Supermana (różniły się one w zależności od wymiaru, w którym działa się akcja) grał w różnych serialach uniwersum łączonych crossoverami. Następnie dostał swoją własną produkcję, oddzieloną od innych, lecz nawiązującą do telewizyjnych adaptacji komiksów
DC. "
Superman i Lois" dodało do opowieści niewidziany wcześniej aspekt – poświęciło się nie przygodom superbohatera, ale jego życiu rodzinnemu, relacji z
Lois Lane i swoimi synami. Niejednokrotnie zwracano uwagę, że wersja postaci według
Hoechlina jest najbardziej podobna do bohatera z komiksów.
Superman jest tak ikoniczną postacią, że samą obecnością przyciągał zainteresowanie do produkcji stacji CW. Zasługą aktora jest jednak ponowne rozgrzanie publiczności, która znowu chciała jeszcze więcej przygód przybysza z Kryptonu.
Aktor może poszczycić się rolą w pierwszym pełnometrażowym filmie o przygodach Kal-Ela. "
Superman and the Mole Men" z 1951 roku przyniosło
Reevesowi popularność, ale też przetestowało go przed prawdziwym sprawdzianem – główną rolą w serialu telewizyjnym "
Adventures of Superman". To wówczas widzowie mogli po raz pierwszy zobaczyć ikoniczny strój we wszystkich kolorach.
Reeves wcielał się w ikoniczną postać przez sześć sezonów. Jego portret superbohatera był punktem wyjścia dla późniejszych wcieleń postaci. Karierę przerwała nagła śmierć – aktor został znaleziony w łazience swojego domu z raną głowy po postrzale. Choć oficjalnie policja uznała, że popełnił samobójstwo, wiele osób nadal w to nie wierzyło. Kontrowersje wokół śmierci gwiazdora – który, tak jak
Kirk Alyn nie mógł liczyć na udaną karierę poza rolą
Supermana – przybliża film "
Hollywoodland" z
Benem Affleckiem jako
Reevesem.
Współczesną legendę
Supermana przedłużył wybór
Henry’ego Cavilla do produkcji z powstającego
DC Extended Universe. Najpierw brytyjski aktor – pierwszy nie-Amerykanin wcielający się w postać – został przesłuchiwany w castingu do filmu "Superman: Flyby", który nigdy nie powstał. Następnie przegrał walkę o rolę w "
Superman: Powrót". Za trzecim podejściem w końcu się udało. Jak w przypadku poprzednich wcieleń, ponownie otrzymaliśmy nieco superbohatera – nie tylko wyjątkowo samotnego i niezrozumianego, ale także rysującego się jako potencjalne zagrożenie dla mrocznego świata. Wystąpił w trzech produkcjach, które chętnie korzystały z tej cechy postaci – "
Człowiek ze stali", "
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" i "
Liga Sprawiedliwości" (w wersjach
Jossa Whedona i
Zacka Snydera). Pożegnaniem z rolą okazała się scena po napisach filmu "
Black Adam". We "
Flashu" postać
Cavilla stanęła obok trzech innych
Supermanów:
Reeve’a i
Reevesa, a także
Nicolasa Cage’a, który jako jedyny stanął przed kamerą, a nie został stworzony za pomocą CGI.
Jest najbardziej ikoniczną wśród ikon, a jego kandydatura do roli... została odrzucona. Podczas prac nad filmowym cyklem w drugiej połowie lat 70., nim do projektu dołączył
Richard Donner, producenci uznali, że na ekranie powinien pojawić się aktor z uznanym dorobkiem. Angaż odrzucali wszyscy ówcześni wielcy:
Robert Redford,
James Caan,
Paul Newman,
Warren Beatty czy
Burt Reynolds. Kolejni byli rozważani do występu, natomiast nowy reżyser przekonał decyzyjną resztę, że warto zatrudnić kogoś mniej znanego. Do wyścigu powrócił zatem wcześniej usunięty
Reeve, który nie tylko zabezpieczył rolę, ale przede wszystkim przedstawił definitywny portret Kal-Ela. Rozpoczynając od "
Supermana", przez cztery odsłony cyklu, pomimo ich różnej jakości, aktor uosabiał wszystko, czym był jego bohater. Dla całych pokoleń mięśniak w czerwonej pelerynie ma właśnie jego twarz. I tak już pozostanie. Historia z ekranu wykroczyła daleko poza świat przedstawiony w filmie – naznaczonych tragedią losów gwiazdora nie da się odspoić od opowieści o wyjątkowym człowieku grającym równie niezwykłą postać.