Piękny ukłon w stronę Mistrza, dobry biopick, ciekawy wgląd w konteksty muzyczno-producenckie, oraz czuły i szczery pean na cześć prawdziwej, żywej orkiestry.
Zaskakująca życiówka połączona z kreatywnym blockbusterem, która wie, że MCU zawsze żyło bohaterami, a nie wielkimi konceptami. Umysł to największy wróg.