Najlepsze filmy o hakerach. Top 15 filmów, które warto obejrzeć

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+filmy+o+hakerach.+Top+15+film%C3%B3w%2C+kt%C3%B3re+warto+obejrze%C4%87-144670
Najlepsze filmy o hakerach. Top 15 filmów, które warto obejrzeć
źródło: Materiały prasowe
Haker jaki jest, nikt nie widzi - bo siedzi ukryty za ścianą firewalli i niepostrzeżenie łamie kolejne kody. Z pomocą przychodzi nam jednak kino: kto obejrzał jakiś film o hakerach, ten ma pewne wyobrażenie, kto może kryć się za nickiem, maską Anonymousa czy złośliwym wirusem. Wybieramy zatem najlepsze filmy o hakerach. Przy okazji sprawdźcie nasze zestawienia, w których typujemy najlepsze filmy o przyszłości, najlepsze filmy o robotach i najlepsze filmy lat 80.

Ranking najlepszych filmów o hakerach


Na wstępie wyjaśnimy tylko, że nie oceniamy tu informatycznej rzetelności poszczególnych tytułów. Dla przykładu: film "Hakerzy" może nie mieć wiele wspólnego z hakerską rzeczywistością, ale to ważny rozdział w historii filmowego hakerstwa. Jeśli interesują Was informacje o arkanach hakingu czy najlepsze programy hakerskie, nie tędy droga. I chociaż to polski ranking, zrezygnowaliśmy z uwzględnienia w nim rodzimych produkcji, głównie dlatego że polska reprezentacja to w tym wypadku to głównie niezbyt udany "Wirus" z 1996 roku. Klasyków wszelkiego rodzaju jednak nie brakuje.


Zaczynamy odliczanie:

"Who Am I. Możesz być kim chcesz" to opowieść o hakerach skrojona na czasy Anonymous. Benjamin (Tom Schilling), młody niemiecki geniusz komputerowy, zostaje zaproszony do grupy hakerów, którzy chcą, by usłyszał o nich cały świat. Reżyser Baran bo Odar pokazuje, że niewiele może dzielić niepozornego informatyka w wyciągniętym swetrze od niebezpiecznego hakera, który kilkoma kliknięciami potrafi rozregulować system. "Who Am I" opowiada o żonglerce tożsamościami w naszych cybernetycznych czasach - oraz o moralnych dylematach, jakie one prowokują.


Jedna z pozycji, która przecierała komputerowe szlaki w kinie: zarówno krążącą wokół komputerów fabułą, jak i przełomowymi efektami specjalnymi. Haker Kevin Flynn (Jeff Bridges) zostaje przeniesiony do wnętrza systemu komputerowego i zmuszony, by walczyć o życie w serii niby-gladiatorskich wyzwań. Jego jedyną nadzieją jest program komputerowy. "TRON" to dziś przede wszystkim rzut oka w przeszłość: ogląda się go w trybie retro, wspominając lata 80., gdy dzisiejsza skomputeryzowana codzienność była jeszcze sferą science-fiction. Ale to też marzenie każdego gracza wideo: wejść do świata gry i pokonać ją od środka.


"Wróg publiczny" to nie jedyny na liście film o tym, jak złudna jest iluzja bezpieczeństwa w skomputeryzowanych czasach. Wystarczy kilka kliknięć klawiatury, by nasze życie stanęło na głowie. Młody prawnik (Will Smith) wchodzi w posiadanie dowodu zbrodni dokonanej przez rządowych agentów i staje się celem szpiegowskich ataków. Wisienką na torcie filmu Tony'ego Scotta jest postać granego przez Gene'a Hackmana speca od inwigilacji. Scott odsyła nas tu do "Rozmowy" Francisa Forda Coppoli pokazując, że nadzór wielkiego brata - kimkolwiek by on nie był - wciąż trwa. Zmieniły się tylko narzędzia.


Genialny haker Stanley Jobson (Hugh Jackman) otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: jeśli pomoże parze przestępców (John Travolta i Halle Berry) w kradzieży milionów dolarów, otrzyma szansę na drugie życie u boku dawno niewidzianej córki. Z czasem odkrywa jednak, że jest jedynie pionkiem w złowieszczym spisku. Nie spodziewajcie się jednak wiarygodnego obrazu hakerskiego świata. Wystarczy przypomnieć niesławną scenę "rozmowy o pracę", jaką urządza Jobsonowi grany przez Travoltę Gabriel Shear: włamywanie do baz danych łączy się tu bowiem z seksem oralnym. "Kod dostępu" to haking w wersji Hollywood A.D. 2001.


Jak hakerzy, to cyberpunk, jak cyberpunk, to William Gibson. Oparty na opowiadaniu ikony science-fiction "Johnny Mnemonic" opowiada o futurystycznym kurierze, który transportuje informacje na wszczepionym do głowy implancie. Nowa przesyłka okazuje się jednak zbyt duża i bohater musi poświęcić część prywatnych wspomnień - nie mówiąc o tym, że ścigają go zabójcy, a termin dostawy goni. Pojemność chipu Johnny'ego dziś wydaje się absurdalnie niska, ale film Roberta Longo ma retro urok wizji miasta przyszłości z lat 90., czasów, gdy marzyliśmy o hakowaniu czyjejś głowy. Plus: pamiętna sekwencja surfowania po cyberprzestrzeni.


Angela Bennett (Sandra Bullock) jest ekspertką od komputerów i oprogramowania. Pewnego dnia otrzymuje od swojego znajomego plik z nowym, nieznanym wcześniej wirusem: program okazuje się być jednak nie tym, no co wygląda, a życie Angeli zawisa na włosku. "System" Irwina Winklera to opowieść o tym, jak bardzo komputer potrafi wpływać na rzeczywistość. W latach 90. motyw kradzieży tożsamości i permanentnej inwigilacji mógł wydawać się czymś na granicy science-fiction. Dziś, gdy praktycznie żyjemy w internecie, warto cofnąć się do czasów, w których zaczynały się nasze współczesne lęki.


Nicholas Hathaway (Chris Hemsworth) odbiega od stereotypowego wizerunku hakera: choćby tym, że w wolnym czasie robi pompki, stojąc na rękach. "Haker" to w końcu kino akcji i, jak to w kinie akcji bywa, stukanie w klawiaturę musi w końcu ustąpić pościgom i strzelaninom - mięśnie Hemswortha będą więc jak znalazł. "Haker" to jednak nie tylko bieganina. Michael Mann pokazuje, w jaki sposób cyberprzestępczość potrafi zaburzyć spokój na dwóch kontynentach i sprowokować dyplomatyczne napięcia pomiędzy Chinami i USA. Kilka kliknięć w klawiaturę i mamy awarię elektrowni atomowej albo obniżkę cen soi, a co za tym idzie: ekonomiczno-polityczną katastrofę. Kamera Manna pędzi tu tropem kabli i układów scalonych, jakby wiedziała, gdzie leży źródło potężnej siły.


Na liście nie mogło zabraknąć "Social Network". Film Davida Finchera opowiadający genezę serwisu Facebook zawiera przecież jedną z najbardziej pamiętnych scen hakowania w historii. Chcąc się zemścić na dziewczynie Mark Zuckerberg (Jesse Eisenberg) włamuje się do uniwersyteckich baz danych, organizując zabawę w porównywanie studentek - wszystko przy dźwiękach pulsujących syntezatorów Trenta Reznora i Atticusa Rossa. Hakerzy bywają małostkowi i aspołeczni, ale potrafią stukać w klawiaturę ja mało kto - a Fincher potrafił to sfilmować.


"Matrix" wciela marzenie każdego hakera: odkryć, że żyjesz w wirtualnej rzeczywistości, a potem posiąść mistyczną władzę nad jej kodem. Taki też los spotyka Neo (Keanu Reeves), który zaczyna jako zwykły haker, a kończy jako cyfrowy zbawiciel. Wszystko oczywiście w stylowym gatunkowym sosie, gdzie łączą się cyberpunk, kino kopane, anime i film akcji. W tle buzują zaś hakerskie pytania o możliwości sztucznej inteligencji i wolność w skomputeryzowanym świecie.


"Hakerzy" to cyberpunk przepisany na teen movie. Utalentowany nastoletni haker (Jonny Lee Miller) wraz z przyjaciółmi (m.in. Angelina Jolie, Matthew Lillard) próbuje powstrzymać złoczyńcę przed kradzieżą milionów dolarów. Film Iaina Softleya odpowiada na modę z lat 90. i pulsuje teledyskowo w rytm ówczesnych tuzów muzyki elektronicznej, od Orbital przez Underworld po The Prodigy. Pozycja kultowa, nie tyle ze względu na wiarygodność (znikomą), co na to, że spopularyzowała wizję kowboja klawiatury jako kogoś cool. Niejeden haker ma w sercu specjalne miejsce dla tego filmu.


"Włamywacze" oferują hakerów z komediowym zacięciem. Grupa złodziei zostaje wynajęta przez agentów federalnych, by wykraść cenne urządzenie, które umożliwia włamanie do każdego systemu komputerowego. Jak rzadko bywa w kinie, reżyser Phil Alden Robinson pokazuje, że sukces ataku hakerskiego niekoniecznie jest dziełem jednego geniusza klawiatury, tylko ściśle skoordynowanej grup współpracowników. Mamy tu też refleksję nad zagrożeniami, jakie stwarzają dla rządów komputerowe systemy z rozmaitymi tylnymi furtkami i tajnymi wytrychami. Na deser świetna obsada: Robert Redford, Dan Aykroyd, Sidney Poitier i Ben Kingsley.


Dokument Alexa Gibneya to opowieść o współczesnych wojnach toczonych w domenie cyberprzestrzeni. "Zero Days" przybliża sprawę tajemniczego wirusa znanego jako Stuxnet i wbrew temu, że opowiada prawdziwą historię - a może właśnie dlatego - ogląda się go niczym pierwszorzędny szpiegowski thriller. To ekscytująca rozgrywka na najwyższym szczeblu, w którą zaangażowane są Stany Zjednoczone, Izrael i Iran - ale jej skutki możemy odczuć wszyscy. Gibney pokazuje, że cyberwojna jest groźna, bo toczy się w szarej strefie, ponad prawem, ale choć niewidzialna, ma coraz większy wpływ na rzeczywistość.


"Ghost in the Shell" to cyberpunk jako filozoficzny traktat. Opowieść o poszukiwaniu niebezpiecznego hakera znanego jako Władca Marionetek jest tu tylko pretekstem do namysłu nad dylematami życia w scyfryzowanym jutrze. Kiedy można zhakować czyjś mózg, dylematy informatyczne stają się dylematami egzystencjalnymi: gdzie kończy się człowiek, a zaczyna maszyna, czy pamięć to byle baza danych i jaka jest relacja między wspomnieniami a tożsamością? A wszystko to w otoczce zachwycającej animacji, trzymającej na krawędzi fotela akcji i unikalnego klimatu japońskiego miasta przyszłości.


Lisbeth Salander (Rooney Mara) to jedna z najbardziej ikonicznych filmowych hakerów/hakerek: wkurzona na świat, nastroszona i niebezpieczna za klawiaturą. "Dziewczyna z tatuażem" Davida Finchera przynosi podkręconą wersję szwedzkiego oryginału, a Rooney Mara świetnie oddaje złożoność bohaterki. Salander jest tu chodzącym buntem, ale skrywa swoją wrażliwą stronę, którą ujawnia powoli w relacji z dziennikarzem Mikaelem Blomkvistem (Daniel Craig). To z jej pomocą zabierze się on za rozwiązanie sprawy zaginionej przed 40 laty 16-letniej Harriet Vanger. Hakerskie umiejętności Salander - oraz jej chęć zemsty na mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet - bardzo się tu przydadzą.


Poszukując nowych gier, młody haker (Matthew Broderick) nieświadomie włamuje się do wojskowego systemu operacyjnego. Przez przypadek uruchamia program, który stawia armię USA w stan najwyższej gotowości bojowej. Reżyser John Badham łączy zimnowojenne science-fiction z techno-thrillerem i ubiera to wszystko w cudzysłów młodzieżowej przygody. W efekcie "Gry wojenne" to jeden z filmów, które stworzyły niejednego hakera. Badham nie tylko spopularyzował figurę hakera, ale też zainicjował namysł nad jego specyfiką. Jest tu i zachwyt nad możliwościami komputerowych magików, jak i ostrzeżenie przed władzą, jaką mają pod swoimi palcami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones