Filmy o napadach na bank. Top 10 filmów, które warto obejrzeć

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Filmy+o+napadach+na+bank.+Top+10+film%C3%B3w%2C+kt%C3%B3re+warto+obejrze%C4%87-145596
Filmy o napadach na bank. Top 10 filmów, które warto obejrzeć
źródło: Materiały prasowe
Jakie są najlepsze filmy o napadach na bank? Co sprawia, że lubimy oglądać, jak rabusie wcielają w życie swoje plany? Oto nasze ulubione spośród filmowych napadów, wśród których nie zabrakło takich produkcji jak m.in. "Gorączka" czy "Plan doskonały".

Dla ścisłości zaznaczamy: tematem zestawienia nie są tzw. "heist movies" (choć niektóre się kwalifikują). Dlatego znajdziecie na liście choćby filmy "Bonnie i Clyde" bądź "Aż do piekła", ale zabrakło choćby "Rififi" (1955) czy serię filmów, których bohaterem jest Danny Ocean i jego ekipa ("Ocean's Eleven: Ryzykowna gra" i reszta) - w obu przypadkach przestępcy nie biorą bowiem na celownik banków. Skoki na zakłady jubilerskie, kasyna i centrale CIA rezerwujemy więc na osobne zestawienie.

Przed Wami 10 najbardziej pamiętnych filmów o napadach na bank:

TOP 10: Najlepsze filmy o napadach na bank



Zaczynamy od nieco zapomnianego klasyka brytyjskiego kina. "Liga dżentelmenów" (reżyseria: Basil Dearden) to opowieść, której bohaterem jest niejaki podpułkownik Hyde (Jack Hawkins). Po latach oddanej służby w armii zostaje wysłany na przymusową emeryturę, z czego wcale nie jest zadowolony. Jeden po drugim znajduje siedmiu innych byłych oficerów, doskonałych fachowców w swoich dziedzinach, ale obecnie bezrobotnych i proponuje im udział w swoim projekcie. Wszystkich ośmiu panów zgadza się wspólnie zorganizować skok, który chcą przeprowadzić z prawdziwie wojskową precyzją. Rezultat - jak obiecuje tytuł - eleganckie i profesjonalne kino gatunkowe w najlepszym stylu, oczywiście z nieodłączną dawką brytyjskiego humoru. W obsadzie ponadto m.in. Richard Attenborough, Nigel Patrick i Roger Livesey.


Niemiecka "Victoria" zaczyna się niepozornie. Oto młoda dziewczyna opuszcza klub i dołącza do czterech nowo poznanych mężczyzn. Ich nocna eskapada po mieście przybiera jednak nieoczekiwany zwrot. Z tytułu rankingu, który właśnie czytacie, można łatwo wywnioskować, że jedną z atrakcji wieczoru będzie napad na bank. Główną atrakcją filmu Sebastiana Schippera jest jednak sposób realizacji: "Victoria" to jeden z niewielu filmów zrealizowanych w jednym, nieprzerwanym, prawdziwym długim ujęciu. Efektem jest niezwykła wiarygodność świata przedstawionego oraz intensywność kolejnych zwrotów akcji. Więcej takich produkcji o napadzie raczej nie znajdziecie.


W kategorii "najlepsze filmy o napadach" "Na fali" wyróżnia się już postaciami złodziei. Za rabusiów robi tu bowiem grupa surferów ukrywających twarze pod maskami byłych prezydentów USA. Zagadkę ich tożsamości próbuje rozwikłać świeżo upieczony agent FBI Johnny Utah (Keanu Reeves). Przenikając do środowiska surferów zaprzyjaźnia się z Bodhim (Patrick Swayze), który jest oczywiście hersztem gangu, jaki tropi Johnny. Kathryn Bigelow snuje więc przede wszystkim opowieść o przyjaźni i bromansie między Johnnym a Bodhim. Nie zapomina jednak o atrakcyjnej formie i dynamicznych scenach akcji: zwłaszcza pamiętnym pościgu Johnny'ego za Prezydentami. Nie zapomina także o skokach - nie tylko na banki, ale i z samolotu.


"Aż do piekła" to opowieść o dwóch braciach, którzy wypowiedzieli prywatną wojnę bankowej korporacji. Seria napadów ma pomóc im w ocaleniu rodzinnej farmy w Teksasie: odebranymi bankowi pieniędzmi chcą pokonać tenże bank. Film Davida Mackenziego (scenariusz napisał Taylor Sheridan, twórca serialu "Yellowstone") to współczesny western, w którym Dziki Zachód to terytorium, na którym panoszy się dziki kapitalizm. Reżyser ma zarówno rękę do elementów gatunkowych, jak i potrafi zbudować rasowy klimat. Mamy tu świetną obsadę (Chris Pine, Ben Foster, Jeff Bridges) i ostry społeczny pazur, który każe zastanowić się, kto w tym układzie gra rolę prawdziwych przestępców.


"Miasto złodziei" to dowód niesłabnącego wpływu "Gorączki" Michaela Manna - co nie znaczy, że film Bena Afflecka nie broni się sam. Podczas jednego z napadów szajka Douga (Affleck) bierze zakładniczkę. Dziewczyna, nieświadoma, że mężczyzna, którego właśnie poznała, to jednocześnie jej oprawca, powoli się w nim zakochuje. Affleck - podobnie jak Mann - opowiada tu o lojalności i zastanawia się, czy możliwa jest ucieczka od świata rabusiów i policjantów. "Miasto złodziei" przynosi też sprawnie zrealizowane sceny napadów, surowy portret Bostonu oraz intensywne aktorstwo - zwłaszcza w wykonaniu Jeremy'ego Rennera, który okrada nie tylko banki, ale też kradnie naszą uwagę.


"Bonnie i Clyde" to jeden z najważniejszych filmów w historii kina amerykańskiego, zwiastun tzw. "Nowego Hollywood", które nastało na dobre w latach 70. Ale to też po prostu o film o parze kochanków, którzy napadają na banki. Arthur Penn opowiada opartą na faktach historię Bonnie Parker (Faye Dunaway) i Clyde'a Barrowa (Warren Beatty), którzy w czasach wielkiego kryzysu okradali banki i stacje benzynowe. Penn snuje balladę o parze ludowych bohaterów, akcentując żywotność swoich bohaterów i filmując ich niczym młodzieżowe gwiazdy rocka. Film szokował w swoim czasie odważnym podejściem do kwestii seksualności oraz brutalnymi scenami przemocy. Reżyser dał ambiwalentny portret tracącej niewinność Ameryki, który w momencie premiery rezonował z burzliwą atmosferą lat 60.


Okazuje się, że w Polsce też potrafimy opowiadać o napadzie na bank. "Vabank" to przecież klasyk polskiego kina, w którym Juliusz Machulski nie tylko składa hołd zagranicznym mistrzom filmów o napadach na banki, ale i sam inscenizuje całkiem niezły skok. Tym razem chodzi nie tyle o pieniądze, co o zemstę. Historia jest prosta: są lata 30. w Warszawie, główny bohater, kasiarz Kwinto (Jan Machulski), wychodzi z więzienia i postanawia odegrać się na Gustawie Kramerze (Leonard Pietraszak), właścicielu banku, przez którego został aresztowany. Machulski daje nam galerię barwnych postaci, spienięża retro stylówę i świetnie czuje komediowy ton. Sednem filmu jest precyzyjna sekwencja napadu oraz następujące po niej humorystyczne rozwiązanie fabularnych zagadek, jakie zostawił po drodze reżyser. Zaiste, filmowe ucho od śledzia: nie powinno się udać, a jednak się udało.


Bywa tak, że film o napadzie na bank imponuje już samym planem napadu. W przypadku filmu "Plan doskonały" tytuł nie kłamie. Spike Lee trzyma nas na krawędzi fotela, stawiając na głowie filmową zabawę w napad na bank. Zazwyczaj znamy przecież plan (przynajmniej częściowo) i oglądamy w napięciu, czy uda się go zrealizować. Tutaj nie znamy i cała atrakcja polega na próbie rozwikłania zagadki, jaką przedłożył detektywowi Kaithowi Frazierowi (Denzel Washington) tajemniczy szef szajki rabusi, Dalton Russell (Clive Owen). "Plan doskonały" to po mistrzowsku poprowadzona gra pozorów, która stopniowo zaczyna zataczać coraz szersze kręgi, nieustannie jednak utrzymując naszą uwagę. Okazuje się, że istnieją plany doskonałe.


"Pieskie popołudnie" to opowieść o pechowym napadzie na bank, ale wybitnie nietypowa, bo zamiast kryminalnej zagwozdki i trzymającego w napięciu skoku mamy tu desperacką wpadkę, która urasta do rangi medialnego spektaklu. Sonny Wortzik (Al Pacino) i Salvadore (John Cazale) napadają na bank, w którym prawie nie ma pieniędzy, a na miejsce przestępstwa szybko przybywa policja i telewizja. Znajdujący się w pułapce bohaterowie nawiązują jednak niespodziewaną nić porozumienia z zakładnikami. Pacino i Cazale dają świetne portrety rabusiów, których przerosła ambicja. Sidney Lumet snuje zaś opartą na faktach i utrzymaną w antyestablishmentowym tonie opowieść o desperacji i empatii.


"Gorączka" Michaela Manna wychodzi z klasycznego punktu "ostatni skok przed emeryturą" i wyciska z niego stylową opowieść o dwóch mężczyznach stojących po przeciwnych stronach barykady. Melancholijna sceneria współczesnej metropolii stanowi świetne tło dla spotkania tytanów: z jednej strony złodziej Neil McCauley (Robert De Niro), z drugiej policjant Vincent Hanna (Al Pacino). W centrum filmu błyszczy trzymająca w napięciu sekwencja napadu na bank, w której przechodzimy od zegarmistrzowskiej precyzji do chaotycznej i niezwykle hałaśliwej strzelaniny. "Gorączka" do dziś pozostaje jednym z najbardziej wpływowych filmów lat 90., a zainspirowane nią filmy znajdziecie zarówno na tej liście ("Miasto złodziei"), jak i poza nią (choćby "Mroczny Rycerz").


Sprawdźcie również rankingi najlepszych seriali o prawnikach, najlepszych seriali o mafii i kryminalistach oraz najlepszych filmów noir.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones