Seriale o superbohaterach. Top 15 seriali, które warto obejrzeć

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Seriale+o+superbohaterach.+Top+15+seriali%2C+kt%C3%B3re+warto+obejrze%C4%87-145333
Seriale o superbohaterach. Top 15 seriali, które warto obejrzeć
źródło: Materiały prasowe

Superbohaterowie wywodzą się z komiksów, które seryjność mają w swojej naturze. Mały ekran wydaje się więc idealnym środowiskiem dla komiksowych herosów. Faktycznie: seriale o superbohaterach można liczyć dziś (co najmniej) w dziesiątkach i bywa, że są równie dobre co filmy - albo lepsze. A które są najlepsze? Które wytrzymały próbę czasu i nie posunęły się w latach? Jakie są najciekawsze nowości? Przeczytajcie ranking najlepszych seriali o superbohaterach.



Wybierając najlepsze seriale o superbohaterach, postawiliśmy na różnorodność. Są tu seriale z 2019, jak i z 1997 roku. Są zarówno seriale aktorskie, jak i seriale animowane. Są produkcje ze świata Marvela i ze świata DC. Jest Netflix, jest HBO, jest Amazon. Jest m.in. "Legion", "Batman: The Animated Series" i "Daredevil". Naprawdę każdy znajdzie tu coś dla siebie. Głównym kryterium była jednak oczywiście jakość.

TOP 15: Najlepsze seriale o superbohaterach


Tytułem wyjaśnienia: na liście nie uwzględniliśmy serialów studia Marvel z platformy Disney+, które w momencie publikacji rankingu wciąż są oficjalnie niedostępne w Polsce. Na to, byśmy włączyli do dyskusji sezony takich seriali jak "WandaVision", "Falcon and the Winter Soldier", "Loki" czy "Hawkeye", musicie więc poczekać do kolejnego zestawienia.

Oczywiście, jak to z superbohaterami bywa, nie obejdzie się bez walki - tym razem w komentarzach. Zapraszamy fanów do dyskusji: jakie seriale powinny znaleźć się w naszym zestawieniu? "Agenci T.A.R.C.Z.Y. ", "Gotham", "Punisher", "The Tick"?

A tymczasem - przed Wami najlepsze seriale o superbohaterach:

"Herosi" to produkcja, o której nie można zapomnieć. Pierwszy sezon brawurowo pokazywał, jak opowiadać o superbohaterach w złotej erze seriali: zarazem składając hołd komiksom, jak i trzymając rękę na pulsie telewizyjnej współczesności. Najlepszy dowód, że "Herosów" wymieniano wówczas jednym tchem obok takich produkcji jak "Zagubieni". Bohaterami serii byli zwykli ludzie, którzy odkrywają, że posiadają nadprzyrodzone zdolności. Serial opowiadał o tym, jak supermoce wpływają na ich codzienne życie oraz - ostatecznie - pomagają im w uratowaniu świata przed zagładą. Niestety, żaden z kolejnych sezonów nie dorównał debiutanckiemu. Pierwszy był świetny, pozostałych nie polecamy.


Sukces serialu "Tajemnice Smallville" wynika z nietypowego podejścia do postaci Supermana. Zamiast opowieści o samotniku w pelerynie dostajemy historię grupy dorastających nastolatków. To geneza superbohatera, ale w stylu "Jeziora marzeń". Clark Kent (Tom Welling) jest tu posiadającym nadludzkie zdolności nastolatkiem, który wykorzystuje swoje moce, by nieść pomoc innym mieszkańcom tytułowego miasteczka. Równie ważna jest jednak reszta obsady z Michaelem Rosenbaumem w roli Lexa Luthora na czele. W dzisiejszej dobie superbohaterskiego dobrobytu "Tajemnice Smallville" są propozycją z trochę innej epoki, ale to też może być atrakcją. Do oglądania jest aż dziesięć sezonów - wystarczy tylko znaleźć czas.


Przygotowana przez Netflixa ekranizacja komiksu Gerarda Waya to bez dwóch zdań niecodzienna wersja opowieści o posiadających nadprzyrodzone zdolności ludziach. "Umbrella Academy" opowiada o członkach dysfunkcyjnej rodziny superbohaterów, którzy wspólnymi siłami próbują rozwiązać tajemnicę śmierci ojca i zapobiec apokalipsie. Jest tu i szaleństwo wyobraźni, i czuła opowieść o próbującej się "dotrzeć" ekscentrycznej familii. Twórcy zabierają nas w szaloną podróż, gdzie opowieść o przepracowywaniu traumy swobodnie łączy się z rozpracowywaniem teorii spiskowych.


"Arrow" zasługuje na miejsce na tej liście choćby z tego względu, że stał się fundamentem regularnego serialowego uniwersum. Jedną z największych atrakcji tak zwanego "Arrowverse" jest przecież interakcja między "równoległymi" serialami takimi jak "Flash", "Supergirl" czy "Legends of Tomorrow". Kiedy kinowe uniwersum DC zaliczało kolejne falstarty, fani konkurencji Marvela dostali crossoverowy prezent od producenta Grega Berlantiego. "Arrow" wyróżnia się na tym tle jako historia genezy i kariery superbohatera dotychczas raczej ignorowanego przez kino czy telewizję. Co więcej, Oliver Queen/Green Arrow (Stephen Amell) zgromadził wokół siebie barwny wianuszek bez mała kultowych sojuszników i przeciwników, takich jak m.in. Felicity Smoak (Emily Bett Rickards) czy Slade Wilson (Manu Bennett). Strzał w dziesiątkę.


"Spawn" nie miał szczęścia na dużym ekranie, ale w telewizji udało mu się rozwinąć skrzydła - czy raczej pelerynę. Najemnik Al Simmons po śmierci wraca na Ziemię jako wysłannik Piekła i staje się pionkiem w wojnie z Niebem. Pod postacią tajemniczego Spawna spróbuje dokonać zemsty i poradzić sobie z utratą żony. Sedno komiksów Todda McFarlane'a to przede wszystkim styl i mroczny klimat. W serialu mamy jedno i drugie - plus dużo sprawniej nakręconą sprężynę intrygi. Niech Was nie zmyli animowana forma: "Spawna" emitowała oryginalnie stacja HBO i jesteśmy daleko od estetyki Cartoon Network.


Grupa X-Men doczekała się szeregu udanych ekranizacji - od kultowej kreskówki z lat 90. po miejscami całkiem udana serię filmów pełnometrażowych. "X-Men: Ewolucja" wyróżnia się na tym tle prostotą konceptu. Opowieść o uczniach profesora Xaviera ujęta jest tu bowiem w ramę licealnych perypetii. Mutanci Marvela z ich nadprzyrodzonymi zdolnościami i statusem wyrzutków zawsze byli metaforą wykluczenia - ale byli też po prostu metaforą dojrzewania. Konwencja "teen movie" jest więc trafiona w punkt. Dynamiczna animacja, czytelny konflikt dwóch zantagonizowanych klas i akcent na ścieranie się barwnych charakterów składają się na niezwykle udaną interpretację świata X-Men. A komu mało, temu polecamy zrealizowaną częściowo przez tych samych twórców serię "Wolverine and the X-Men".


"Flash" to prawdopodobnie najlepszy serial z tzw. "Arrowverse". W przeciwieństwie do ponurego "Arrow", serial o przygodach Barry'ego Allena/Flasha (Grant Gustin) celuje w dużo lżejszy ton - i trafia. "Flash" to bezpretensjonalnie komiksowy serial, aż kipiący od easter-eggów i nawiązań skrojonych dla najwierniejszych fanów pierwowzoru. A przy tym przystępny dla nowych widzów: ujmujący szybkim tempem i pozytywnym klimatem. Podobnie jak w "Arrow" wokół głównego bohatera zbudowano sympatyczne grono pomocników - oraz barwną galerię przeciwników, z którymi Flash musi stawać do walki. Ale ostrzegamy: jeśli macie niską tolerancję na kicz, nie jest to serial dla Was.


Kiedy pod koniec lat 80. Grant Morrison przejął pieczę nad serią "Doom Patrol", wydawało się, że surrealistyczno-awangardowo-psychodeliczne perypetie jego drużyny to rzecz, jaka może wydarzyć się jedynie na kartach komiksów. Druga połowa XXI wieku okazała się jednak idealnym czasem na telewizyjny debiut postaci w rodzaju Szalonej Jane (Diane Guerrero), która posiada 64 osobowości obdarzone rozmaitymi supermocami, niesamowicie potężny i niesamowicie ekscentryczny Pan Nobody (Alan Tudyk) czy Danny the Street, obdarzona świadomością i umiejętnością teleportacji niebinarna ulica. Jeśli szukacie seriali o superbohaterach, które sprawią, że zadymi Wam czacha, zapraszamy pod ten adres.


Elementy typu "niewidomy prawnik z superwyczulonymi zmysłami" i "armia złych wojowników ninja" kojarzą się raczej z lekką rozrywką, ale słowem-kluczem w przypadku serialu "Daredevil" jest "powaga". Netflix wziął tutaj przykład z filmów Nolana o Batmanie - a także komiksów Franka Millera czy Briana Michaela Bendisa - i potraktował swojego bohatera bardzo serio. Udało się - tak dzięki klimatowi skąpanego w deszczu i przestępczości Nowego Jorku oraz popisowym scenom akcji, jak dzięki pierwszorzędnej obsadzie. Prym wiodą tu oczywiście Charlie Cox jako Matt Murdock/Daredevil i Vincent D'Onofrio jako jego arcywróg, Wilson Fisk/Kingpin. A także Jon Bernthal, który w drugim sezonie debiutuje jako Punisher, kradnąc dla siebie show. Propozycja dla osób czujących się nieswojo w kolorowym MCU (Marvel Cinematic Universe).


Kto powiedział, że serial o superbohaterach musi być sztampowy? Technicznie rzecz biorąc "Legion" jest częścią uniwersum X-Men studia Fox, ale bliżej stąd do filmów Davida Lyncha niż Bryana Singera. Twórca Noah Hawley swobodnie łączy psychodeliczne odloty, horror, sceny musicalowe i... kino nieme, a wtóruje mu obsada na czele z takimi oryginałami jak Dan Stevens, Aubrey Plaza czy Bill Irwin. To jednak idealny sposób, by opowiedzieć historię schizofrenika Davida, który trafia do szpitala psychiatrycznego, ale musi stawić czoła możliwości, że wizje w jego głowie mogą być prawdziwe. David jest dość nietypowym bohaterem - ma to więc sens, że z sezonu na sezon robi się tu coraz dziwniej.


Historia nastolatka, który stawia pierwsze kroki w karierze superbohatera? Wydawać by się mogło, że znamy to na wylot. A jednak "Niezwyciężony" serwisu Amazon Prime pokazuje, że superbohaterowie to nie tylko Marvel czy DC Comics. Bohaterem jest 17-letni Mark Grayson, który dziedziczy po ojcu supermoce i dołącza do niego w gronie najpotężniejszych superbohaterów na Ziemi. To pozornie spełnienie jego największych marzeń – ale wszystko zmienia się po pewnym wstrząsającym wydarzeniu. Animowana adaptacja komiksu Roberta Kirkmana to przykład świeżej i inteligentnej gry z konwencją opowieści o superbohaterach. Do tego epizodyczna konstrukcja świetnie współgra z większą, opowiadaną na przestrzeni całego sezonu, historią. Tytuł okazuje się całkiem na miejscu.


"Jessica Jones" platformy Netflix to opowieść o superbohaterce, która zamiast biegać w pelerynie postanowiła pomagać ludziom, zakładając agencję detektywistyczną. Nic zatem dziwnego, że poświęcony jej serial to gra z konwencjami kryminału i kina noir. Ale to też opowieść o kobiecie wychodzącej z traumy i próbującej zapanować nad własnymi demonami. Krysten Ritter jest świetna jako Jessica Jones, a wtóruje jej David Tennant jako Kilgrave, jeden z najbardziej soczystych ekranowych superłotrów. To tutaj po raz pierwszy pojawia się też Mike Colter jako Luke Cage. Prawdopodobnie najlepszy z seriali Marvela zrealizowanych dla Netflixa - choć pierwszy sezon jest zdecydowanie lepszy niż sezon drugi.


"The Boys" platformy Amazon Prime to serial superbohaterski na opak. Ekranizacja komiksu Gartha Ennisa i Darricka Robertsona rozgrywa się w świecie, gdzie superbohaterowie są zepsutymi przez sławę celebrytami, a każdy ich występek jest skrzętnie tuszowany przez zespół marketingowców. Za bohaterów robi więc czwórka mężczyzn, którzy postanawiali wymierzyć sprawiedliwość superbohaterom. "The Boys" to celna satyra na gatunek, na dodatek trzymająca rękę na pulsie współczesności. A przy tym dostarczająca bezczelnie krwawą zabawę i postacie tak pamiętne jak Billy Rzeźnik (Karl Urban) czy Ojczyznowsław (Antony Starr). Choć serial ma dość krótki staż (zadebiutował w 2019 roku), bez dwóch zdań zasługuje na wysoką pozycję.


"Watchmen. Strażnicy" Zacka Snydera okazali się cokolwiek kontrowersyjną ekranizacją arcydzieła Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa. Damon Lindelof poradził sobie dużo lepiej w serialowym sequelu (czy jak sam powiedział: remiksie) słynnego komiksu. Mamy tu zarazem intrygującą opowieść o kolejnym pokoleniu superbohaterów, jak i frapujące przemyślenie źródeł oryginału. "Watchmen" stacji HBO to serial, który porusza czułe kwestie rasy, tożsamości i polityki, a przy tym nie boi się śmiałych eksperymentów formalnych. Można dyskutować, czy Lindelof dorównał Moore'owi, ale nie można odmówić mu ambicji. Tylko jeden sezon (również z 2019 roku), a ile wrażeń.


Batman to prawdopodobnie ten superbohater, który powraca na ekran najczęściej. Tym większym osiągnięciem jest to, czego dokonali Bruce Timm, Paul Dini i spółka, czyli ekipa serialu animowanego "Batman: The Animated Series". Do dziś uważa się go bowiem za jedną z najlepszych wersji Człowieka Nietoperza. Twórcom udało się złapać idealny balans między komiksowością a mrokiem. Nawiązania do kina noir i stylu art deco, niepowtarzalna wizja Gotham, dostojna muzyka Shirley Walker, genialna obsada (zwłaszcza Kevin Conroy jako Batman i Mark Hamill jako Joker) - niemal wszystko jest tu w punkt. A pamiętne odcinki serialu można by wymieniać i wymieniać. Batman jak zwykle na prowadzeniu.


Możesz też sprawdzić nasze pozostałe rankingi. W naszej bazie znajdziesz m.in. rankingi, w których wybieramy najlepsze filmy o superbohaterach, najlepsze filmy DC czy najlepsze filmy Marvela.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones